Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Joasia: Oby do męża doprowadził mnie Pan Jezus, a nie „ślepy los”

Chciałabym podzielić się świadectwem związanym z Nowenną Pompejańską. Zaczęłam ją odmawiać jesienią ubiegłego roku, kiedy rozpadło się moje małżeństwo, a w domu moich Rodziców też nie działo się dobrze.

W wyjątkowo trudnym dla mnie momencie – rok 2015 był najgorszym w moim życiu – sięgnęłam po Nowennę. Prosiłam m.in. o szczęśliwą sprzedaż mieszkania Rodziców, które znajduje się w małym mieście i o ich przeprowadzkę do Warszawy. Sprawa niby prosta, ale na mieszkania w małych miejscowościach często nie ma kupców, a zasoby finansowe Rodziców były bardzo ograniczone. Wiosną tego roku udało mi się zaleźć w Warszawie nowe mieszkanie po bardzo atrakcyjnej cenie. Nie do wiary, ale sprzedawano stosunkowo duży lokal za niską cenę, ponieważ deweloperowi pozostało ostatnie mieszkanie, na które od 2 lat nie zgłaszał się żaden chętny i to nie wiadomo dlaczego (mieszkanie jest b.atrakcyjne, bez ukrytych wad). Aby je kupić, musieliśmy jednak wziąć kredyt w banku. W dzień podpisania umowy przedwstępnej otrzymaliśmy wiadomość, że znalazł się kupiec na mieszkanie Rodziców, co sprawiło, że mieliśmy już większą część pieniędzy na zakup nowego lokalu, zaś kredyt będzie malutki. Zdarzyło się to 24.05. w dzień Matki Boskiej Wspomożycielki Wiernych. Przypadek? Nie sądzę. Poza tym widzę, że nastąpiła duża poprawa w życiu mego ojca, który przesadzał z alkoholem i obawiałam się, że nastąpi rozwód moich Rodziców. Teraz mam nadzieję na wysłuchanie mej prośby o ponowne ułożenia sobie życia (pierwsze małżeństwo jest unieważnione). I tym razem poproszę, by do męża doprowadziła mnie Matka Boska i Pan Jezus, a nie „ślepy los”. Pozdrawiam i ogarniam modlitwą wszystkich potrzebujących.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
[seopress_breadcrumbs]
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
7 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Marcin
Marcin
29.06.16 15:54

Joasiu dziękuję za słowa otuchy, na pewno te słowa mi pomogą i będę o nich pamiętać. Z Panem Bogiem

Joasia
Joasia
29.06.16 15:14

Marcinie, dziękuję za dobre słowo. Jeśli pytasz o radę, to nadal odmawiaj Nowennę, którą zacząłeś. Nie poddawaj się, ja też musiałam poczekać na pozytywne skutki mojej modlitwy jesień, zimę i kawałek wiosny. Nowenna zawsze przynosi dobre skutki na wielu płaszczyznach, więc ją odmawiaj, prosząc po prostu o jak najlepsze ułożenie się Twych spraw zgodnie z wolą Boga. Zobaczymy, jak ona będzie, ale na pewno wszystko będzie dobrze w taki czy inny sposób. Z Panem Bogiem. Joasia

Marcin
Marcin
29.06.16 14:47

Joasia, wszystko się ułoży. Bóg nie pozwoli byśmy byli nieszczęśliwi. Mam pytanie, bo nie wiem co robić. Modlę się o powrót ukochanej osoby, ostatnio kontakt z tą dziewczyną się urwał i nwm co robić. Przerwanie Nowenny w tej intencji nie wchodzi w gre. Mógłby mi ktoś coś poradzić w tej sprawie?? Z góry Bóg zapłać

Joasia
Joasia
29.06.16 13:52

Dziękuję :). Z Panem Bogiem.

M.
M.
29.06.16 13:42

Nie, dziękuję. Pytałam po prostu z ciekawości. Niech Bóg Ci błogosławi i postawi na Twojej drodze dobrego człowieka.

Joasia
Joasia
29.06.16 11:51

Ja, choć w naszym przypadku było o tyle inaczej, że – ponieważ ślub był w kościele protestanckim – wystarczyło zgłosić się do pastora. Gdybym chciała wziąć ślub z katolikiem, nie muszę prosić o zgodę Watykanu, ale zgłosić sprawę do Kurii. W przypadku katolików jest inaczej, warto – jeśli myślisz o unieważnieniu związku – skontaktować się najpierw z prawnikiem. Przy niektórych parafiach są nawet darmowe porady prawników specjalizujących się w unieważnieniach związków. Jeśli mieszkasz w W-wie, to mogę podać adres. Pozdrawiam. J.

M.
M.
29.06.16 11:43

Unieważniłaś małżeństwo? A można wiedzieć, kto wystąpił o to? Ty czy Twój (były już) mąż?

7
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x