Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Ewa: Modlitwa o uzdrowienie

Witam serdecznie pisałam już trzy razy ale nie wiem dlaczego nie ukazuje się moje świadectwo.. Więc piszę raz jeszcze zgodnie z obietnicą złożoną Matce Boskiej chcę się z wami podzielić moją historią.

Mam 23 lata, leczę się na epilepsję (padaczka) i zamiast być lepiej jest od początku roku tylko gorzej, a dawki leków zwiększają i nie daje to pożadanego efektu. Ataki mam jeden w miesiącu może to nie dużo, ale dla mnie za dużo, ponieważ są bardzo ciężkie i zanim dojdę do siebie to mija miesiąc i ja mam znów kolejny.. Ataków nie czuje, nie wiem kiedy nastąpi, nie mam żadnej aury. W kwietniu miałam chyba najcięższy jak do tej pory, ponieważ zawsze albo ktoś zdążył mnie złapać albo jakoś ktoś był przy mnie, tamtego dnia 3 kwietnia pamiętam tylko tyle że popołudniu szłam drogą przeszłam na drugą stronę ulicy zdązyłam wyjść na chodnik i minęło kilka metrów i dostałam atak..jak szłam tak go dostałam czyli lądując prosto na twarz, twarzą do chodnika, leżałam nieprzytomna nie wiem jak długo, w każdym razie ocknęłam się gdy zabierali mnie do karetki, wyglądałam jak pobita miałam szycie podbródka, zdartą skórę na policzku, dużo ran i guzów, a najgorsze jest to, że przechodzący ludzie nic nie zrobili przeszli jak gdyby nigdy nic z tego co się potem dowiedziałam od osób, które mi pomogły, którym bardzo jestem wdzięczna za pomoc mniejsza z tym taka panuje znieczulica w naszym kraju i tyle.. słyszałam wcześniej o tej nowennie ale specjalnie jakoś na nią nie zareagowałam do tamtego momentu, ktoś mi o niej przypomniał, ale stwierdziłam, że nie dam rady, lecz nie dawało mi to spokoju przez kilka następnych dni i pomyślałam, że może spróbuje…modliłam się każdego dnia odmawiając praktycznie trzy różańce naraz wraz z rozważaniami nie chciałam dzielić na części z osobna. nie pamiętam, którego dnia zaczęłam tą modlitwę w kwietniu, w każdym razie zakończyłam część Błagalną 12 maja i tego dnia pojawił się atak.. nie zwątpiłam modliłam się dalej pomyślałam, że to znak od Matki Boskiej i wszystko powierzyłam jej z ufnością wręcz byłam przekonana,że może to znak od Niej i to ostatni atak? nie wiem.. 13 maja zaczęłam część Dziękczynną i zapomniałam o tym, że tego dnia był zamach na Papieża Jana Pawła2, i objawienie Matki Boskiej tylko już nie pamiętam gdzie, też mi o tym przypomniano, wiedziałam, że to wszystko dzieje się po coś, że Matka Boża taki plan ułożyła wobec mnie, a 14 maja miałam umówioną wizytę do krakowa na badanie eeg głowy, ponieważ już tam zaczęłam szukać pomocy u lekarzy specjalistów.. z niecierpliwością czekałam na wyniki co lekarz powie.. i jak się okazało wyniki były nie takie złe jak można było się spodziewać nawet lekarz powiedział, że bł przekonany, że wyjdą gorzej, ja byłam w szoku oczywiście pozytywnym, że jednak jest jakaś poprawa nagle co zawsze wyniki były bardzo złe i takich też się spodziewałam.. Wiedziałam, że to zasługa Nowenny i łaski, którą wtedy otrzymałam, teraz jest praktycznie koniec czerwca i ataku nie było, miejmy nadzieję, że już nie będzie jestem dobrej myśli Nowennę zakończyłam 8 czerwca i pewnie zacznę kolejną, polecam wszystkim módlcie się to jest cud tylko potrzeba głębokiej wiary, a Matka Boska nie zostawi nikogo w potrzebie i nie wszystko dzieje się odrazu czasem wiadomo trzeba poczekać.. pewna pani psycholog powiedziała mi kiedyś tak” Bóg daje takie cierpienia na tych ludzi na których wie, że sobie z nimi poradzą” nie wiedziałam, że jestem na tyle silna i Bóg dał na mnie taki ciężar wiem, że ludzie mają gorsze choroby takie jak nowotwór czy stwardnienie rozsiane ale ja psychicznie nie radzę sobie z tą chorobą na którą leczę się 8 lat i do dziś nie mogę się z tym pogodzić, ciągle jest ta niepewność, czy będzie atak czy nie, z domu sama nie wychodzę bo tego nie czuje od tamtej pory zawsze ktoś mi towarzyszy.. zachęcam do modlitwy wszystkich dużo pisałam ale tylko po to by inni uwierzyli, że z niczym nie zostajemy sami jest Bóg tylko potrzeba głebokiej wiary i modlitwy..

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
13 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Katarzyna
Katarzyna
28.06.16 21:43

Msze np.Odnowy w Duchu świętym koniecznie proszę dołączyć.Wszystko ma szanse ustąpić,tylko w swoim czasie.

mała czarna
mała czarna
27.06.16 22:18

Mam nadzieję, że Bóg cię wysłucha. To straszna choroba. Często też lekooporna wtedy pomóc może lekarstwo z pewnej rośliny oby NFZ je kiedyś refundował. By ulżyć w cierpieniu chorym.Z Panem Bogiem.

ewa
ewa
27.06.16 22:10

Tak bez ataku i czekam z niecierpliwością zeby ten miesiąc się skończył na spokojnie bez ataku, kazdy mi mówi zebym o tym nie myślała ale nie dam rady juz tak się boje bo zawsze tak samo i i znow nie wiem co czeka mnie w lipcu, tak bardzo się boje, kiedys wogole o tym nie myślałam ale atak po ataku to wpadłam w ta ciaglosc strachu niepewności co dalej i caly czas jestem zalezna od kogoś po prostu boje się wyjść z domu sama lub sama w nim zostać.. Mysle ze teraz bedzie tylko lepiej..bardzo wam wszystkim dziękuję za komentarze… Czytaj więcej »

Aga
Aga
27.06.16 13:27

Ewo życzę Ci z całego serca powrotu do zdrowia. Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Dziś 27 czerwca. Nadal bez ataku?? Mam nadzieję, że tak już zostanie. Teraz może być już tylko lepiej. Ty już się wycierpialas. Każdy z nas ma lepsze i gorsze chwile w swoim życiu. Najważniejsze to nie tracić nadziei i zawsze ufać Panu Bogu. A na wstawiennictwo Maryi zawsze można liczyć. Ona jest taka dobra. Pozdrawiam. Trzymaj się cieplutko.

ewa
ewa
27.06.16 12:02

bardzo wam wszystkim dziękuję za dodanie siły i wiary jeszcze większej w to, że będzie lepiej. Również życzę evelino wam siły, by to wszystko przetrwać dla chorej osoby to jest straszne ale dla osób bliskich to jest bardzo trudne pogodzić się z tym chociaż choroba jest cały czas to już człowiek jest albo powinien być przyzwyczajony, ale przy tej chorobie nie da się przyzwyczaić nigdy nie wiadomo czego się spodziewać kiedy nastąpi atak to jest straszne.. życzę twojemu mężowi dużo zdrowia, wiem co to znaczy mieć tą chorobę.. i życzę tobie evelino wiary, siły, nadziei w to, że będzie lepiej,… Czytaj więcej »

Iwona
Iwona
27.06.16 07:48

Dużo zdrowia i wiary, że wszystko będzie dobrze. Dużo wycierpiałaś, teraz może być tylko lepiej. Pozdrawiam

Dorota
Dorota
27.06.16 06:35

Ja też życzę Ci dużo zdrowia i opieki Matki Boskiej.

evelina
evelina
26.06.16 23:46

to co opisałaś – jakbym słyszała sama siebie – wierz i odmawiaj nowennę Matka Najświętsza ciągle ratuje mnie i moją rodzinę od strachu i niepewności tej choroby. Za każdym razem modląc się w intencji uzdrowienia mojego męża z tej choroby wiem że Matka Najświętsza mnie wysłucha. Życzę Ci dużo zdrowia!!!!!

ewa
ewa
27.06.16 15:24
Reply to  evelina

Również życzę evelino wam siły, by to wszystko przetrwać dla chorej osoby to jest straszne ale dla osób bliskich to jest bardzo trudne pogodzić się z tym chociaż choroba jest cały czas to już człowiek jest albo powinien być przyzwyczajony, ale przy tej chorobie nie da się przyzwyczaić nigdy nie wiadomo czego się spodziewać kiedy nastąpi atak to jest straszne.. życzę twojemu mężowi dużo zdrowia, wiem co to znaczy mieć tą chorobę.. i życzę tobie evelino wiary, siły, nadziei w to, że będzie lepiej, a może nawet minie jakiś czas i wszystko przejdzie? kto wie..na to pytanie zna odpowiedz osoba… Czytaj więcej »

Ewa
Ewa
26.06.16 22:17

Bardzo dziękuję i również życzę wszystkiego najlepszego

Dorota
Dorota
26.06.16 19:01

Będę o Tobie pamiętać w modlitwie!

ewa
ewa
26.06.16 18:28

o moja historia w końcu się ukazała było ciężko wysłać jakoś,pewnie jest bardzo dużo świadectw i pewnie dlatego także jeśli bedziecie czytać to jescze wcześniej też pisałam i jest to świadectwo niżej pokazane, to tak samo ja:)

Anna L.
Anna L.
26.06.16 20:16
Reply to  ewa

Ewo 13 maja objawiła się Matka Boża w Fatimie, w przyszłym roku przypada 100. rocznica tych objawień. Życzę Ci dużo dużo zdrowia:)

13
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x