Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Aneta: Maryja zawsze nas wysłuchuje! Zawsze!

O Nowennie Pompejańskiej dowiedziałam się ponad 2 lata temu. Przez ten czas odmówiłam kilka Nowenna, czasem przerywałam, ale kilka z nich udało mi się dokończyć. Pierwszą Nowennę odmówiłam w intencji nawrócenia mojego byłego wówczas chłopaka i choć wydawało mi się, że Nownna nie została do końca wysłuchana, to ostatnio dotarło do mnie, że chłopak ten się nawrócił i był jakiś czas bardzo blisko Pana Boga, przyjął nawet Szkaplerz Karmelitański, ale niestety kilka miesięcy później popadł w grzech ciężki i dziś już go z nami nie ma.

Musimy pamiętać, że łaski, które otrzymujemy nie są na zawsze i to od osób, które je otrzymały zależy co z nimi zrobią. Ostatnie wydarzenia uświadomiły mi, że Nowenna Pompejańska to nie żadna magia, nie wystarczy pomodlić się w jakiejś intencji i uważać, że sprawa jest „załatwiona” trzeba współpracować z łaską, ufać Panu Bogu i walczyć do końca. Jakiś Święty, chyba Ignacy Loyola powiedział kiedyś „módlmy się tak jakby wszystko zależało od Pana Boga, ale pracujmy tak jakby wszystko zależało od nas”. Trzeba się nie tylko modlić, ale i działać, pytać Pana Boga jak możemy pomóc bliźnim, którzy są na naszej drodze, bo On często działa przez nasze ręce i słowa.

Drugą Nowennę odmówiłam w intencji mojego brata, który w owym czasie nadużywał alkoholu do tego stopnia, że przez kilka miesięcy praktycznie nie trzeźwiał. Jakiś czas później spadł ze schodów i wylądował w szpitalu, po tym wydarzeniu przestał pić i choć do alkoholu powrócił, to nie upiła się tak jak kiedyś i wierzę, że kiedyś przestanie całkowicie. Muszę jednak pamiętać o modlitwie za niego, bo jak wiadomo łaskę dostał, ale co z nią zrobi zależy tylko od niego, a im więcej modlitwy tym więcej łask, nie bójmy się prosić o wiele, Pan Bóg chce, żebyśmy prosili o rzeczy naszym zdaniem nie możliwe, bo nie ma nic niemożliwego dla Niego.

Trzecią Nowennę odmówiłam za kolegę moich znajomych, dowiedziałam się, że miał poważny wypadek i że może stracić nogę. Miał wybór albo amputować nogę do połowy, albo zaryzykować i przez półtora roku po potrzebnych operacjach i w specjalnych szynach (nie wiem jak to się fachowo nazywa) spróbować uratować nogę. Ryzyko było wielkie, gdyby się nie udało zostałaby amputowana cała noga. Odmówiłam Nowennę w intencji uratowania nogi. Chłopak zdecydował się zaryzykować. Noga zostanie uratowana.

Kilka następnych odmówiłam w różnych intencjach, które ciężko mi na chwilę obecną zweryfikować, ponieważ modliłam się między innymi za grzeszników i o wypełnienie woli Pana Boga w moim i moich przyjaciółek życiu, i wiele innych.

Zły oczywiście się nie poddawał, ale nie bójmy się go, bo on nam nic nie może zrobić, jedynie trochę postraszyć. A im więcej nam przeszkadza, tym lepiej, bo utwierdza, że modlitwa ma sens. Czy było ciężko? Czasem tak, ale z mojej winy, bo przez lenistwo odmawiałam Nowennę bardzo późno w nocy przez, co przysypiałam i często zdarzały mi się rozkojarzenia. Mimo że mojej modlitwie było daleko do ideału Maryja mnie wysłuchała i wstawiła się do naszego Ojca w Niebie. Maryja chce nam pomagać, nawet w sprawach wydawałoby się błahych, dla Niej nie ma błahych spraw, każda nasza sprawa jest Jej sprawą, więc zawierzajmy Jej całe nasze życie, a ona zrobi resztę. Pamiętajmy jednak, aby współpracować z łaską.

Dostałam bardzo wiele łask, poprzez odmawianie Nowenny i uczestniczenie w mszach o uwolnienie, czasem Pan Jezus uzdrawiał mnie nawet podczas spowiedzi, a było, z czego m.in. depresja, lęki, utrata sensu życia, nałogi i wiele, wiele innych.

Warto oddać Panu Bogu swoje życie a najlepiej zrobić to przez Maryję, a Ona nas pokieruję odpowiednią drogą. Polecam Wam z całego serca konferencje Księdza Piotra Glasa, miałam okazję poznać go osobiście, człowiek pełen Ducha Bożego, który walczy z Panem o każdą napotkaną duszę. I my musimy walczyć o duszę wszystkich osób, które Pan stawia na naszej drodze, modlitwą, czynem, rozmową. Ktoś Cię rani, masz do kogoś żal, nie lubisz kogoś, a może nienawidzisz? Błogosław temu człowiekowi i módl się za niego wbrew sobie, a Pan Bóg zajmie się resztą. Wystarczy zaufać i oddać Panu wszystko, nie zważając na nic. On naprawdę może wszystko! Panie Boże i Mamo moja Maryjo dziękuję za wszystkie otrzymane łaski, dziękuję za nowe życie, dziękuję, że ciągle od nowa dajesz mi Panie szansę. Chwała Tobie Panie, Maryjo Ty nas nigdy nie opuścisz. Jezu, Ufam Tobie!

P.S. Proszę Was tylko o jedno, bądźcie cierpliwi, Pan Bóg działa w Swoim czasie na Swoje sposoby. To może potrwać, ale możecie być pewni, On zawsze wysłuchuje naszych modlitw. Czy to będzie jutro, za tydzień czy za rok, jeśli oddamy mu swoje sprawy On się nimi zajmie.

5 1 głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
32 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Gabriela
Gabriela
17.06.16 13:54

Andzia, litości, to nie jest tożsamość!!!! To maska, która po krótkim karnawale idzie do kosza.

Elżbieta
Elżbieta
16.06.16 16:04

Kochani ,dziękuję za Wasze modlitwy,ja również się dolączam,,Szczęść Boże,Elżbieta,

anonim
anonim
16.06.16 12:13

Aneto, co miałas na mysli pisząc „chłopak ten się nawrócił i był jakiś czas bardzo blisko Pana Boga, przyjął nawet Szkaplerz Karmelitański, ale niestety kilka miesięcy później popadł w grzech ciężki i dziś już go z nami nie ma ” Nie ma go czyli co? umarł? z jakiej przyczyny?

Dana
Dana
15.06.16 23:24

Modle sie za innych z potrzeby serca
Za Ciebie tez Andziu — juz Ci pisalam ☺

Dana
Dana
15.06.16 19:17

Ufajcie !
I ja sie tez za Was modle

Elzbieta
Elzbieta
15.06.16 19:23
Reply to  Dana

To dobrze ,ze modlimy się jeden za drugiego.Dziękuję i tez Was będę wspomagać modlitwa,Elżbieta.

Andzia
Andzia
15.06.16 21:38
Reply to  Elzbieta

Już nie tyle, że dobrze…ale ostatnio gdzieś czytałam, że najskuteczniejszą modlitwą jest ta, gdy modlimy się za kogoś innego a nie tylko za siebie

Andzia
Andzia
15.06.16 21:35
Reply to  Dana

Proszę i za mnie ;((((((((

Elzbieta
Elzbieta
15.06.16 18:54

Kochani!Bądźcie wszyscy wytrwali w modlitwie ,nie załamujcie się Jezus się cieszy,ze zwracamy się do Jego Matki,która tyle wylała łez, Oprócz modlitwy Pompejskiej módlcie się do Dworu Niebiańskiego www duchowniaJEST to cudowna modlitwa.która pokonuje wszystkie przeszkody.Jej działanie doświadczyła mistyczki Ludgardy. Pozdrawiam serdecznie wszystkich!Elżbieta.

Elzbieta
Elzbieta
15.06.16 18:47

Proszę o modlitwę za moja córkę Dominike, by zakończyła związek z starszym mężczyzna.
Polecam modlitwie tych co mnie prosili tez p modlitwę,
Szczęść Boże!

Maria
Maria
15.06.16 17:43

Oczywiscie sie za pania pomodle, pani Elzbieto, szczesc Boze

Elżbieta
Elżbieta
15.06.16 16:42

Kochani ,może Ktoś westchnie do Boga,za mnie jesli mogę prosić,Bog Zaplać

Elżbieta
Elżbieta
15.06.16 16:40

Anetko,nie wiem jak się modlisz ,ja zaczęłam drugą NP,jestem w polowie za swoją rodzinę,nie wiem co się dzieje ale wszystko i wszyscy są przeciw mnie,same blużnierstwa,krzyki ,awantury,a najgorsze jest to że nie czuje opieki MB,wolam ze lzami ,poranionym sercem,a tu ciemność i nic ,nie mogę spać,czuję wewnętrzny niepokoj,nie mam już sily nawet na rożaniec jest a jakby go w ogole nie bylo,z Bogiem,

Andzia
Andzia
15.06.16 21:32
Reply to  Elżbieta

Elżbieto mam to samo, ja jestem przy 2 i 3 NP bo modlę się dwiema jednocześnie i jest jeszcze gorzej niż było. Teraz to ja już nie widzę, żadnego rozwiązania, mój Kochany ma mnie całkowicie głęboko w swoim poważaniu, traktuje jak byle co, za to z innymi kobietami spotyka się i sypia. Mam to samo co Ty – nerwy zżerają mnie od środka, mam 30 lat a wciągu roku przez to wszystko osiwiałam! czasem też się zastanawiam czy moją modlitwę Pan Bóg słyszy moją modlitwę, czy mnie kocha czy jestem Mu całkowicie obojętna Jestem całkowicie zrozpaczona z nikąd pomocy, nawet… Czytaj więcej »

Zadowolona
Zadowolona
15.06.16 21:51
Reply to  Andzia

Obojętna Andziu to jesteś Twojemu eksowi a nie Bogu. Dobrze Ci radzę idź do spowiedzi i poproś kapłana aby pomodlił się na Tobą o przecięcie niezdrowych relacji łączących Cię z tym człowiekiem. To o czym piszesz pod prawie każdym świadectwem to obsesja a to od Boga pochodzić nie może.

Andzia
Andzia
15.06.16 22:27
Reply to  Zadowolona

To jest miłość a nie obsesja

Zadowolona
Zadowolona
15.06.16 22:46
Reply to  Andzia

Ty kochasz jego. Jest inne pytanie bardzo ważne, czy on kocha Ciebie? Bo do miłości – tej prawdziwej – potrzeba dwojga osób tak samo zaangażowanych uczuciowo. Inaczej taki związek jet jak krzesło z jedną nogą krótszą. Jest niestabilny i chybocze się na boki.

Gabriela
Gabriela
15.06.16 22:07
Reply to  Andzia

Sorry, Andziu, ale to brzmi jakbyś rozpaczała, ze nie sypia z Tobą. Ksiądz Pawlukiewicz w którymś kazaniu mówi o tym, że kobiety obsesyjną zazdrość o to, co eks-chłopak robi z innymi kobietami traktują jako miłość i na nieznanych nikomu podstawach opierają swoje „prawa” do tego, a nie innego mężczyzny tylko dlatego, że wcześniej same z nim były w „dużej zażyłości”.

Andzia
Andzia
16.06.16 01:58
Reply to  Gabriela

Nie rozpaczam z tego powodu, że nie sypia ze mną tylko nie umiem sie pogodzić z tym jak można odtrącić osobę, która bardzo kocha dla kogoś przelotnego… Co ma powiedzieć Elżbieta, że jej mąż ma kochankę i modli się by się wszystko pomyślnie ułożyło. Też rozpacza, że to nie ona sypia ze swoim mężem? Dziewczyny ogarnijcie się i przestańcie krytykować, bo jak komuś coś takiego się nie zdarzyło to nawet nie o czym pisze!

Gabriela
Gabriela
16.06.16 09:07
Reply to  Andzia

Andziu, sposobie formułowania żalów do byłęgo w ten sposób mówił ksiądz Pawlukiewicz – do tego się odniosłam, bo użyłaś identycznego zwrotu (On ma świetnie homilie na temat, który Cię interesuje – poszukaj po tytułach). Andziu, nie ma osoby, która choć raz nie byłaby porzucona, nie jesteś żadnym wyjątkiem, ale tak o sobie piszesz. I nie wiem, dlaczego porównujesz się z sakramentalną małżonką – to zupełnie coś innego (a rozumiem, że to był tzw. chłopak). Żonom świat się wali także i dlatego, że one NIE MOGĄ układać sobie życia z kimś innym i często ponoszą finansowe oraz rodzinne skutki zaistniałego stanu… Czytaj więcej »

Gabriela
Gabriela
16.06.16 09:28
Reply to  Gabriela

PS. Znalazłam to w tej chwili na dole strony, to chyba wpis z Forum Rózańca: Cytuję krótki fragment:
„Różaniec święty jest modlitwą, która za wszech miar podoba się Maryi.
Nie dlatego, że ciągle Ją w nim wzywamy. Ona nie lubi skupienia na sobie. Maryja kocha różaniec, bo jest on tak bardzo skupiony na Bogu i Bożych Tajemnicach. Odmawiając różaniec, poznajemy tajemnice życia Syna Bożego i otrzymujemy moc do wprowadzania tych tajemnic w życie.”

Andzia
Andzia
17.06.16 10:43
Reply to  Gabriela

Mylisz sie Gabrielo Ale szanuję Twoje zdanie, bo każdy ma do niego prawo Nie mam obsesji, nawet modląc się NP nie pomyślałam o sobie ani razu. To, że ktoś nie jest w związku małżeńskim nie ozn że po porzuceniu mniej cierpi. Cierpi bardzo. Być może niektórzy zastąpili by z łatwością starą miłość nową, ale nie ja. Ja dla tego człowieka wszystko robiłam, żeby był przy mnie szczęśliwy. Zawsze on – nie zwracając uwagi na siebie. Nawet podjęłam się trudu NP dla niego, dla nas. Trudu, bo bardzo, bardzo ciężko idzie mi NP. Można to ostatnio trochę porównać do odklepania paciorka.… Czytaj więcej »

Gabriela
Gabriela
17.06.16 11:57
Reply to  Andzia

Andziu, nikt CIEBIE nie krytykuje tylko ludzie znający temat piszą o postawie. Zobacz wczorajszy i dzisiejszy wideokomentarz do Ewangelii na stronie mateusz.pl. Nie daję trzech „w”, po pójdzie do moderacji. 3-maj się i siebie szukaj, to właściwy mężczyzna sam się znajdzie, ale nikt Ci nie pomoże (nie to, ze nie będzie się modlił w naganianiu kogoś, z kim Ci nie wyjdzie, jeśli nie zmienisz postawy, bo ona jest obsesyjna. Obsesje (inaczej: myśli natrętne, łac. obsessio) – w rozumieniu objawu psychopatologicznego oznaczają występowanie uporczywie powracających myśli, wyobrażeń, od których nie można się uwolnić.Obsesje znane są także pod nazwą nerwicy natręctw. Termin… Czytaj więcej »

Andzia
Andzia
17.06.16 13:49
Reply to  Gabriela

W moim przypadku druga osoba rozwiązuje wszystkie problemy egzystencjalne. Nie mam duchowych problemów, tylko egzystencjalne i to na każdym szczeblu. Właśnie dlatego, że jestem sama, porzucona. Nie umiem byc sama i dlatego do życia potrzebuję mężczyzny, którego bardzo kocham by realizować się, by spełniać swoje marzenia o byciu matką, żoną. Co jest warte życie w samotności? Bez marzeń, bez planów , bez pracy, bez własnej rodziny? Nie doświadczając najpiękniejszego powołania kobiety – bycia mamą Co warte jest życie w pojedynkę? NIC!!!!!!!! Nie istnieję Gabrielo bez mężczyzny. Ja nie istnieję Tylko z dnia na dzień wegetuję On mi dawał chęci do… Czytaj więcej »

Andzia
Andzia
15.06.16 15:53

Oprócz mnie…
Mnie nie wysłuchuje

Elżbieta
Elżbieta
15.06.16 15:30

Dziękuję bardzo Asiu. Następna nowenne obiecałam Matce Boskiej w intencji dusz w czysccu cierpiących. Dzięki za nowenne do krwawych łez na pewno odmowie .Twoja wiara dodała mi wiary niech Ci Pan Bóg da wszystko co najlepsze . Pozdrawiam

Elżbieta
Elżbieta
14.06.16 23:25

Dziękuję Aneta bardzo pomogło mi twoje świadectwo. Mam prośbę gdybyś mogła pomodlić się za mnie za moje małżeństwo. O to się modlę juz ósma nowenną . Bardzo kocham Michała dlatego jeszcze się nie podałam
On potrzebuje pomocy jest daleko od Boga zostawił mnie dla kochanki a ja się modlę o przemianę jego serca
Dziękuję całym sercem niech Ci Pan Bóg błogosławi

Aneta
Aneta
14.06.16 23:50
Reply to  Elżbieta

Witaj Elżbieto, oczywiście pomodlę się za Ciebie i męża. Chciałabym Cię też o coś prosić, następną Nowenne odmów w intencji przemiany swojego serca. Pomódl się też proszę za kochankę swojego męża (jest taka modlitwa Nowenna do Krwawych Łez Matki Bożej), nawet wbrew sobie, a zobaczysz jak Wielki jest Pan.
Pozdrawiam, z Panem Bogiem,
Aneta

Andzia
Andzia
15.06.16 21:20
Reply to  Aneta

Aneto a nie chodzi o Koronkę do Krwawych Łez Maryi? Tylko nowennę?

„Ewa``
„Ewa``
18.06.16 10:01
Reply to  Elżbieta

ANETA PIĘKNE ŚWIADECTWO ….ELU JAK MOGĘ DORADZIĆ TOBIE POMÓDL SIĘ ZA MĘŻA KOCHANKĘ ABY ONA OPUŚCIŁA JEGO …A SKORO ON ODSZEDŁ OD BOGA POPROŚ O TO BY PRZEJRZAŁ I WIDZIAŁ ZNAKI NA NIEBIE OD BOGA I JEZUSA CHRYSTUSA I DUCHA ŚW. I ŻEBY MIAŁ ODWAGĘ O POPRAWY SAMEGO SIEBIE NAWRÓCENIE WIARY I MIŁOŚĆ I WIARĘ

Dorota
Dorota
14.06.16 22:04

Anetko bardzo, bardzo, bardzo dziękuję za świadectwo!!!! Tak bardzo mnie podniosło na duchu!!!. Dzięki.

Aneta
Aneta
14.06.16 23:52
Reply to  Dorota

Cieszę się. Niech Cię Pan Bóg błogosławi i strzeże Dorotko 🙂

32
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x