Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Chciałbym złożyć świadectwo o tym jak Maryja uratowała moje małżeństwo. Z żoną często jak wracałem z pracy wcale się nie odzywaliśmy albo kłóciliśmy, jednak odmówiłem w tej intencji Nowennę Pompejańską i nastąpiła poprawa stosunków między nami.
Uzdrowiła nas wspólna pasja, a także wspólna (wraz z naszym synem) modlitwa na nabożeństwie majowym. Nastąpiło to w ostatnim dniu nowenny. Zdarzyło się to po raz pierwszy od urodzenia syna, więc od jakichś 6 lat, uznaję to za cud. Od tej pory jak wracam z pracy to rozmawiamy i to jest piękne. Matka Boska ma wielką moc, nie należy się wahać tylko powierzyć jej wszystkie intencje. Ona jest naszą Matką i Królową.