Na rodzinie mojej żony spoczywał ogromny dług który powstał jeszcze przed naszym małżeństwem. Stare długi powstałe z upadłej działalności gospodarczej ciążyły nad jej i moją głową.
Bank po nieudanych próbach egzekucji, bo już nie było z czego się zaspokoić postanowił sprzedać dług firmie windykacyjnej. Nowy właściciel wierzytelności rościł należność z wielką gorliwością. Ze 150 tysięcy zalegającego kapitału, wraz z odsetkami karnymi zrobiło się ponad 320 tyś złotych. Groźba egzekucji kolejnych utrudniała normalne funkcjonowanie. Stres, strach, załamanie dominowały nasze życie. Nie pamiętam jak mi wpadła do ręki nowenna pompejańska, ale gdy się o niej dowiedziałem postanowiłem spróbować. Trzy różańce dziennie to był w sumie dla mnie wyczyn. Modliłem się w domu rano, podczas drogi do/z pracy. Czasami musiałem nadrabiać nieodmówione różańce z dnia lub dni poprzednich. Ale wierzyłem że Matka Boska pochyli się nad nami. W 27 dniu nowenny, nie oczekiwanie, Firma windykacyjna odpowiedziała wreszcie na kolejną naszą propozycje ugody i wykupienia długu. W 27 dniu nowenny to co nie można było osiągnąć od ponad 10 lat, nagle stało się osiągalne. To był przełom w negocjacjach. Firma windykacyjna zrezygnowała z odsetek i umorzyła część kapitału zaległego. Problem finansowy który dręczył żoną i jej rodzinę od ponad 10 lat dzięki interwencji Marii, stał się możliwy do rozwiązania. Interwencja Matki Boskiej umorzyła dużą część długu. Została w sumie tylko podstawowa należność. Po manifestacji woli ugody, nastał kolejny problem brak środków na wykup długu. Potrzebne było 100 tyś złotych by odkupić wierzytelność. Nie mieliśmy możliwości kredytowych. Pod koniec nowenny w około 47 dniu, znalazło się nieoczekiwanie rozwiązanie finansowe. Nie minęło jeszcze 54 dni nowenny jak cała operacja zakończyła się sukcesem. Dość specyficzny optymizm i wiara że problem zostanie rozwiązany towarzyszył mi podczas odmawiana nowenny. Wierzyłem i wiedziałem że się uda, choć wszelkie fakty przemawiały że ludzkie możliwość były bardzo ograniczone do rozwiązania tego problemu.
Mam ten sam problem. Długów jest kilka, ale kwota łączna podobna. Sytuacja trwa od dłuższego czasu, długi powstały w ten sam sposób, czyli upadla działalność gospodarcza. Niestety został w to uwikłany mój syn. Wina leży po stronie męża, który niepotrzebnie uwikłał go w działania firmy. Wszelkie rozmowy z firmami windykacyjnymi prowadzę ja. Modlę się w tej intencji już ponad 2 lata. Udało mi się wynegocjować i spłacić już 4 sprawy. Działam dalej i ufam że dzięki Matce Bożej wyprostuję życie mojemu synowi. Bardzo to ciąży mi na sercu, przez to wszystko ślub mojego syna opóźnił się o 1,5 roku. Istniała… Czytaj więcej »
Módlcie się o wstawiennictwo do św. Jadwigi Śląskiej, ona się wstawia za dłużnikami. Potężna pomoc, nawet kiedy po ludzku wydaje się, że ściana. To ciekawe, że ona w Polsce nie jest tak popularna jak w Portugalii. Proszę wrzucić w google imię świętej, Portugalię i dłużników, bo linki się długo moderują.
Bogu dzięki. Bóg jest Wielki. Potrafi wyciągnąć człowieka z każdego bagna. I jak tu nie wierzyć!!! Ojciec Pio radził by każde działanie ofiarować Bogu i prosić o błogosławieństwo. Ojciec Witko też zaleca częste błogosławienie. Link niżej . https://www.youtube.com/watch?v=chrNkeeoBJQ
Błogosławię
Dobrze że miałeś taką wiarę
https://youtu.be/F6E1JmulnI0
Bogu niech będą dzięki i ukochanej naszej Matce. Pozdrawiam