O istnieniu tej nowenny dowiedziałam się od koleżanki .Od razu zrodziła się u mnie chęć odmawiania jej,ale długo zwlekałam z tą decyzją. Wydawało mi się,że nie mam odpowiednich warunków w domu , nawet nie miałam gdzie klęczeć,ale o jej sile byłam przekonana od samego początku .
Ogromna wiara w moc tej modlitwy spowodowała ,że rozpoczęłam ją w styczniu tego roku. Odmawiałam ją na siedząco raz w kuchni , raz w pokoju tam gdzie było miejsce i spokój w intencji całkowitego uleczenia z uzależnień mojego syna. Pragnę wyjaśnić ,iż od 10 lat bezskutecznie walczyłam z nałogiem mojego dziecka. Ani prośby ,ani płacz nie przynosiły żadnych rezultatów . Syn rzucił szkołę, nie potrafił utrzymać się w żadnej pracy , pojawiły się problemy zdrowotne , nie przyznawał się do niczego a
ja powoli odchodziłam od zmysłów ze zmartwienia i bólu .Zadawałam sobie pytanie dlaczego to przytrafiło się mnie , przecież tak bardzo starałam się go dobrze wychować , byłam przy nim zawsze , pomagałam w lekcjach.
Z czasem uświadomiłam sobie ,że nie wszystko zależy od nas ,nie wszystko układa się tak jak my tego chcemy i trzeba zaufać Bogu.
Po tygodniu odmawiania modlitwy syn poprosił o pomoc , przeszedł terapię , przystąpił do spowiedzi i komunii . Pierwszą część modlitwy błagalnej skończyłam
13 , odebrałam to również jako cud uzdrowienia . Syn podjął pracę. Po drodze doświadczałam na każdym kroku wielu łask . Jestem przekonana ,że to nawrócenie syna zawdzięczam wstawiennictwu Najświętszej Maryi . Od chwili nawrócenia minęły prawie 4 miesiące , ufam ,że syn wytrwa i nie powróci do nałogów , chociaż i teraz nie jest łatwo. Bardzo go kocham i nadal wspieram go modlitwą.
Aktualnie odmawiam drugi raz Nowennę pompejańską za syna w innej intencji .
Ufam i pokładam nadzieję w Najświętszej Maryi ,ona nie zawodzi i prowadzi do Boga.
Chwala Panu!!! Podstawa otrzymania lask jest wiara, ze Bog jest dobry i pragnie dla nas zycia w obfitosci i w zdrowiu. Zachecam, by obejrzec Dotyk Boga
Martyna, Bóg wybiera czas, nie Ty.
3 kwietnia w niedzielę Miłosierdzia Bożego skończyłam moją 4 NP w intencji mojego dorosłego syna o jego uwolnienie z nałogu alkoholizmu i jego nawrócenie. Kocham Pana Jezusa i Matkę Bożą, ufam im całym sercem. W okresie postu modlił się ze mną mój mąż (czego wcześniej nie czynił), odmawialiśmy w piątki Drogę Krzyżową, w każdy piątek pościliśmy o chlebie i wodzie, byliśmy u spowiedzi (mąż chyba po przeszło 20 latach), zamówiliśmy w związku mszalnym u braci zakonnych codzienną mszę na okres 1 roku. Sytuacja z synem jest coraz gorsza. Codzienne picie, agresja, brak pracy, oszustwa, nie spłacone zaległości finansowe, ma kuratora… Czytaj więcej »
Martyna,dokładnie sprawy,które są potrebne dla zbawienia zazwyczaj sa szybko wysłuchiwane natomiast te niektore prosby moga tak szybko nie być.
Martyna Bóg działa jak chce, nie ma wytycznych ani terminów.
Po tygodniu? No to jakoś zaskakująco szybko… Nie pisze Pani tego trochę na wyrost? Ludzie modlą się miesiącami,latami i nie wszystko od razu idzie dobrze. Proszę kontynuować modlitwę, bo różnie może być jeszcze.
Pozdrawiam