Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Bartek: Moje świadectwo

Cóż…na samym początku chciałbym napisać, że bardzo się cieszę, że w końcu siedzę przed komputerem i piszę swoje świadectwo,bo prawdę mówiąc zbieram się do tego od jakichś 2 lat..

Ale od początku. Szczęść Boże wszystkim. Swoją pierwszą nowennę zacząłem jakieś 2 lata temu i do dziś zmówiłem ich 5, jestem w trakcie 6. Intencja w sumie jest zawsze jedna i ta sama – modlę się o nawrócenie mniej lub bardziej bliskich mi osób. Pamiętam, że pierwsze dwie Nowenny, a szczególnie części błagalne przyniosły mi niesamowity pokój ducha, a z bardziej „konkretnych” łask to w przypadku jednej jak i drugiej były to 27 dni czystości, z którą prawdę mówiąc od dawna mam problemy. Było to naprawdę zaskakujące, zważając na fakt, że nie o to się modliłem; taki niespodziewany, acz bardzo miły gratis. Podczas kolejnych Nowenn również doznawałem wszelakich łask, jednak już nie tak „spektakularnych” jak przy pierwszych dwóch; wydaje mi się, że to poniekąd pokłosie tego, że z jednej strony chyba zbyt roszczeniowo podchodziłem do Nowenny(„..no przecież musisz mnie wysłuchać, obiecałaś”..+ takie trochę moje myślenie magiczne się ujawnia, łatwo mi przychodzi myślenie o Bogu jako spełniającym życzenia pociesznym staruszku z różdżką) a z drugiej odmawiałem je niedbale, taśmowo, jedna po drugiej bardziej je klepiąc niż prawdziwie odmawiając.Takie przynajmniej odnoszę wrażenie. Wyjątkiem była ostatnia, piąta Nowenna, która dała mi jakieś 60 wspaniałych dni czystości. Co do nawrócenia osób w intencji których się modliłem Pompejanką…przyznać muszę, że z różnych powodów nie ze wszystkimi utrzymuję stały kontakt, niemniej wydaje się, że żadna z nich jeszcze nie wróciła na łono Kościoła. Jest to jedno ze źródeł moich wątpliwości nie tylko co do samej Nowenny, ale też i wiary w ogóle… Póki co tłumaczę to sobie, że Maryja w swojej obietnicy nie określiła „terminu wykonania zobowiązania” że się tak brzydko wyrażę..Nie ukrywam jednak – nawrócenie chociaż jednej z tych kilku osób byłoby super potwierdzeniem, że Maryja pamięta i wysłuchuje naszych próśb; a tak póki co czekam i na razie staram się wierzyć i mieć nadzieję, że moje modlitwy zostaną wysłuchane później… chociaż wątpić jest mi o wiele łatwiej. Jednak mimo tych dręczących mnie od czasu do czasu wątpliwości chciałbym podkreślić, że Nowenna pompejańska była i jest dla mnie jednym z najpiękniejszych modlitewnych doświadczeń i jest mi trudno wyobrazić sobie mój stan duchowy w jakim bym się dziś znajdował, gdyby nie ta Nowenna, która wlała we mnie więcej nadziei niż wątpliwości. Pozdrawiam serdecznie wszystkich orędowników tej pięknej modlitwy.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
nina
nina
12.05.16 21:09

Nigdy nie wątp w moc modlitwy. Bądz cierpliwy. Może na zewnątrz nie widać jeszcze owoców Twojej modlitwy ale nie wiesz co dzieje się we wnętrzu u Twoich znajomych za których się modlisz…Matka Boża na pewno już puka do ich serc, nie zostawi ich bez opieki, poniewż Ty Ją o to poprosiłeś… Moje doświadczenie z Nowenna Pompejańką jest takie, że Matka Boża zaczęła najpierw przemieniać moje serce (chociaż nie modliłam się w swojej intencji). Otrzymałam również łąske czystości… Wątpliwości o których mówisz będą się pojawiać ponieważ szatan robi wszystko żeby wzbudzić w Tobie owe zwątpienie…i byłby bardzo zadowolony gdybyś zaniechał modlitwy.… Czytaj więcej »

Piotr B.
Piotr B.
12.05.16 20:46

Powiedz mi bo się mkodle o nawrócenie wszystkich Polaków i rrowniez całego świata czy nie proponowała im aby poszli zToba do kościoła?

Pozdro

Hubert z Borow
Hubert z Borow
12.05.16 20:06
3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x