Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anna: uzdrowienie z chorób

O Nowennie Pompejńskiej opowiedziała mi moja przyjaciółka wtedy nie wzięłam jej na serio byłam świeżo upieczoną szczęśliwą mamą i nie miałam czasu na modlitwę tak czasochłonną…

Zresztą po co się miałam modlić, nigdy nie modliłam się gorliwie z prośbami i często o tym zapomniałam. Po dwóch miesiącach zaczęło się…. Mój ukochany synek zaczął chorować a to zapalenie ucha, ropne wycieki z nosa, atopowe zapalenie skóry, skaza białkowa i mogłabym tak wymieniać dalej, najbardziej dobiło mnie ostre zapalenie krtani przez które wylądowaliśmy w szpitalu , widziałam jak moje dziecko z trudem oddycha podłączony pod tlen i na adrenalinie😢. Wtedy przyjaciółka przypadkiem wysłała mi link do swojego świadectwa to był mój moment decyzji! Będę prosić Najświętszą Matkę o łaskę dla mojego skarba i tak się zaczęło. Po kilku dniach moje dzieciątko wróciło do zdrowia zero wycieków, zapaleń skóry itp,zdrowy jak ryba! cieszyłam się lecz tuż przy końcu błagalnej znów pojawiło się zapalenie krtani, wycieki z nosa i brzydka skóra… Powiem szczerze byłam bliska zwątpienia coś mi podpowiadało że to nie ma sensu do tego doszły kłótnie z mężem i problemy rodzinne. Nie poddałam się, płakałam modląc się jeszcze bardziej. Miją już dwa miesiące odkąd skończyłam się modlić, Mój promyczek jest radosny i zdrowy😊. Dziękuję Ci Matko Najmilsza o wysłuchanie mojej prośby, i za przemienienie mnie samej, dzięki Tobie przemyślam swoje postępowanie i dzięki Twojej łasce jako żona, matka i chrześcijanka stałam się dojrzalsza.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x