Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Marzena: On chce ślubu ale ja się ciągle boję

Szczęść Boże. O NP dowiedziałam się przypadkiem pod koniec 2014 roku. Gdzieś w marcu 2015 roku zaczęłam swą pierwszą NP. Była to prośba do Maryi aby pomogła mi wybrać czy mam wyjechać do pracy zagranicę czy pozostać w kraju. Nie wyjechałam, w tym czasie zdarzyło wiele w moim życiu. Jestem z mężczyzną już długi czas, żyjemy bez sakramentalnego związku.

On chce ślubu ale ja się ciągle boję, że nie będę szczęśliwa tak jakbym tego chciała. Ufam Maryi, że mi w tym pomoże. W styczniu zaczęłam odmawiać koleją NP aby Matka Najświętsza wyprosiła mi łaskę podjęcia odpowiedniej decyzji w tej sprawie. Wiem, że nie będzie to odpowiedź podana na tacy, ja sama muszę odgadnąć co mówi do mnie Maryja, ale wierzę, że przyjdzie odpowiedni moment do podjęcia właściwych kroków. Wierzę też, że dzięki NP otrzymałam wiele innych łask, stałam się lepszym człowiekiem. Jestem spokojniejsza, mniej wybuchowa, zaczęłam się więcej modlić, mam wrażenie, że lepiej dociera do mnie Słowo Boże, jestem bardziej wyrozumiała dla drugiego człowieka. Dostałam też umowę na czas nieokreślony w pracy co pozwoliło mi wziąć kredyt na mieszkanie. Jestem pewna, że to wszystko to zasługa Maryi.

Teraz jestem w trakcie odmawiania 3 NP w intencji mojej siostry, aby Bóg dał jej łaskę poznania dobrego męża i założenia rodziny. Nie jest łatwo odmawiać tę modlitwę, czasami na szybko, aby zdążyć, czasami zły przeszkadza ale z Maryją zawsze się znajdzie na nią czas. Ona nam pomaga wytrwać. A sama NP uzależnia bo czegoś brakuje jak się ją zakończy. Kto nie jest pewien niech zaufa Matce, niech powierzy jej swoje życie, swoje sprawy a na pewno będzie mu łatwiej. Szczęść Boże

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
ja
ja
24.04.16 15:04

Ta! Bój się dalej. On w tym czasie znajdzie sobie inną a Ty zostaniesz rozżalona. I wcale nie ściemniam. Samo życie. Wiecznie czekał na ciebie nie będzie. Znam przypadek odwrotny, gdzie też mieszkali bez ślubu i to ona nalegała na ślub. Nawet dopominała się o pierścionek zaręczynowy w rozmowie z jego matką. To kupił. Chciała, to niech ma. Ale ślubu dalej nic. To w końcu znalazła sobie takiego, który chciał ślubu, wżięła ślub, ma już nawet dziecko, a on do tej pory sam. Nawet mu przez myśl nie przeszło że ona mogłaby tak zrobić. Myśłał, że będzie go prosic do… Czytaj więcej »

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x