Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Magdalena: Deszcz łask

Szczęść Boże 🙂 5 marca zakończyłam swoja pierwszą Nowennę Pompejańska. Modliłam się o nawrócenie mojego kolegi. Co do tej kwestii, to nie wiem jak się sprawy mają, ale jestem pewna, że ta modlitwa (jak nie teraz to kiedyś) mu pomoże. Matka Boże na pewno nad nim czuwa.

Mimo iż intencja nie dotyczyła mojej osoby, to Maryja i tak obdarzyła mnie wieloma łaskami, a niektórych to pewnie nawet nie zauważyłam. Od samego początku nowenny czułam się spokojniejsza, bardziej radosna. Od czasów podstawówki (teraz mam 18 lat) bez szacunku odnosiłam się do rodziców, rodzeństwa. Nie mam tu na myśli żadnych wulgaryzmów czy nieposłuszeństwa w stosunku do nich. Po prostu moje „odzywki” były chamskie, często krzyczałam, złościłam się na rodzinę, nie potrafiłam tego opanować. Po paru dniach odmawiania nowenny wszystko zniknęło. Były oczywiście upadki i nadal są, ale zdarza się to rzadko.

Chyba największą łaską jakiej doświadczyłam było moje przyznanie się najpierw przed sobą do grzechów ciężkich, które „chodziły” za mną od podstawówki, a ja je odpychałam ze swojej świadomości choć sumienie mi je bardzo często przypominało. Wtedy zdecydowałam się na spowiedź generalna. 2 dni później narodziłam się na nowo. Akurat tego dnia była czytana na Mszy św. przypowieść o Synu Marnotrawnym, którym własnie jestem.

Od dłuższego czasu chodziło mi po głowie, że nigdy nie znajdę sobie męża i zostanę starą panną. Na siłę szukałam chłopaka. Matką Boża zabrała ode mnie to pragnienie. W niedługim czasie dał mi o sobie znać chłopak, który był mną zainteresowany już od dłuższego czasu. Obecnie nasza znajomość się rozwija, poznajemy się powoli. Wierzę, że musiałam zosatć uwolniona od pragnienia chłopaka i od tych wszystkich grzechów, aby móc zacząć budować coś nowego, razem z Bogiem i oczywiście z tym chłopakiem. Różni się on od moich kolegów ze szkoły. Nie myśli o mnie jak o dziewczynie na chwilę, a raczej na zawsze. Nie straszne są mu także tematy wiary, jak to bywa u większości moich znajomych. Mam nadzieję, że z pomocą Matki Bożej i Pana Boga zbudujemy dobry i przede wszystkim czysty związek.

Jest jeszcze wiele łask, które otrzymałam, ale nie sposób ich tu wszystkich wypisać.

Obecnie mam chwilową przerwę po pierwszej nowennie, ale kiedy tylko skończą się wykłady na prawo jazdy, to nie zwlekam, biorę Różaniec do ręki i zaczynam kolejną nowennę. Pomimo iż mi się nie chce, tak psychicznie, to w duchu nie mogę bez Niej już wytrzymać.

Z całego serca dziękuję Królowej Różańca Świętego z Pompejów za ten deszcz łask, który na mnie spadł. Bądź zawsze ze mną Matko Boża!

Z Panem Bogiem!

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
MarcinK
MarcinK
17.07.20 22:40

Piękne świadectwo zwlaszcza że jesteś taka młoda a masz takie poważne podejscie do wiary i Boga. Cudownie.

Renata
Renata
27.04.16 11:19

Bo szczęściem jest i pięknie kiedy modlimy się za innych.Matka Boża nie zapomina przy tym o nas i leje się deszcz łask,nawet takich, o które nie pomyślelibyśmy prosić.Bo życie cudem jest!

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x