Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Beata: Mój partner jest niewierzący

Witajcie, Nowennę odmawiam od ponad dwóch lat z niewielkimi przerwami – intencji nie brakuje. Mimo upływu czasu, wciąż jest mi tak samo trudno ją odmawiać, mam duże problemy z koncentracją. Dzięki Maryi zdobyłam się nad odwagę aby wyjechać z dzieckiem za granicę, do poznanego obcokrajowca.

Wiele z intencji dotyczyło ułożenia naszego życia tam, zdrowia mojego synka, pracy, dusz czyśćcowych. Synek się zaadoptował do nowych warunków, nie ma już nocnych bólów nóżek, które mu dokuczały. Jedną z łask jest też możliwość pracy przez internet w moim zawodzie w Polsce – za co dziękuję Ci Maryjo. Jednak mam duży problem aby odnaleźć się na tej emigracji. Mój partner jest niewierzący i że nie układa nam się najlepiej – również ze względu na mój trudny charakter, nie chce nawet słyszeć o ślubie kościelnym, co mnie z kolei blokuje do przystąpienia do spowiedzi i zamknięciem burzliwej przeszłości. Nie wiem co mam robić, cały czas mam mnóstwo wątpliwości czy powinnam nadal tu być. Obecnie myślę nad powrotem do Polski i rozpoczęciem życia od nowa. I proszę Matkę o mądrość, równowagę i dobra decyzję, a także o łaskę wiary dla mojego partnera, aby rozgrzała jego zatwardziałe serce i otworzył się na Boga. To trudna intencja której towarzyszą kłótnie i płacz. Dlatego proszę Was Kochani o choćby krótką modlitwę. Matko, tylko w Tobie nadzieja.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
5 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Mariola
Mariola
24.04.16 19:49

Witaj Chcialabym cie uswiadomic ze mozesz przystapic do sakramentu malzenstwa tylko z twojej strony tylko ty skladasz przysiege.Partner moze byc niewierzacy.Jestem w takiej samej sytuacji nie napieram na mojego meza zeby uwierzyl bo to bedzie nieprawdziwe’. Duzo o tym mowie ale nigdy nie wymagam od niego deklaracji wiary.Modle sie o to i wierze ze nadejdzie czas w ktorym on takze uwierzy w Boga.Na razie wierzy we mnie i nie stawia oporu w zawarciu zwiazku w kosciele poniewaz wie ze ten sakrament jest mi potrzebny ze chce sie spowiadac i przyjmowac komunie sw.Badz cierpliwa i nigdy nie rob awantur o wiare… Czytaj więcej »

Gabriela (GJ)
Gabriela (GJ)
23.04.16 11:50

W ten sposób może Ci zejść z kilkanaście beznadziejnych lat w rozdarciu i obudzisz się w „trudnym” wieku, z przegranym życiem. Są pewne decyzje, jak skok z parapetu płonącego budynku na płachtę albo – jak wspomina gdzieś na YT pewien pastor – w ramiona Ojca, któremu ufasz. On się gdzieś zapodział podczas ucieczki rodziny z małymi dziećmi. Wspomina, że stał na parapecie i widział tylko gęsty dym. Ojciec wołał do niego z dół, żeby skakał, że on go złapie. Malec zawołał: „Ja Cię nie widzę”. Na co jego tata: „Nic nie szkodzi, skacz. Ja Ciebie widzę”. I go złapał. Kiedyś… Czytaj więcej »

łukasz84
łukasz84
23.04.16 10:37

Do spowiedzi możesz iść, tylko nie dostaniesz rozgrzeszenia, a na pewno ci to pomoże poukładać sprawy.

Ania
Ania
22.04.16 23:02

Pani Beato całkowicie zgadzam się z pani opinią, poza tym jak człowiek modli się o dobrego męża lub żonę to Pan Bóg chroni od złych znajomości. U mnie było tak samo, przez wiele lat szukałam prawdziwej miłości. Moje wcześniejsze związki padły z kretesem, w ten sposób Bóg mnie chronił żebym mogła z moim ukochanym mężem w końcu się odnaleźć 🙂 Chociaż wszyscy z mojej rodziny spisali mnie już na straty, wiedziałam że z tego bólu Pan Bóg wyprowadzi jeszcze dobro. W modlitwie do św Józefa jest takie jedno zdanie ” Święty Józefie,doprowadź do zerwania każdej znajomości, która nie podoba się… Czytaj więcej »

Beata
Beata
22.04.16 21:54

Może moje świadectwo Ci pomoże. Ja wielokrotnie modliłam się o dobrego męża (myśląc aby mój ówczesny narzeczony się zmienił i był kiedyś dobrym mężem). Nie umiałam przerwać tego grzesznego i chorego związku, mimo iż nie byłam szanowana. Po za tym byłam szantażowana, że jeśli odejdę o on popełni samobójstwo. Wiadomo nie chciałam mieć na sumieniu nikogo. Zakończenie jest szczęśliwe. Z dnia na dzień mój „narzeczony mnie rzucił. Wykorzystał sytuację że pojechałam do chorej babci i poszedł sobie na imprezkę gdzie poznał Panią która zawróciła mu w głowie…i on mnie rzucił. Mimo iż wszyscy nade mną ubolewali, ja poczułam wolność. Pewnie… Czytaj więcej »

5
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x