Szczęść Boże. Aktualnie odmawiam swoje dwie, pierwsze w życiu nowenny pompejanskie. Pierwszą zaczęłam odmawiać 10 marca i jestem w części dziękczynnej, drugą rozpoczęłam 12 kwietnia, wiec odmawiam teraz część błagalna. O nowennie dowiedzialam się od dziewczyny, którą poznałam całkiem przypadkim w internecie…
To dluga historia jak poznalam ta osobę, ale wierzę że Bóg chciał, żeby właśnie ona pojawiła się w moim życiu. Znam ją tylko ze słyszenia i smsów ☺. W każdym razie jestem jej niezmiernie wdzięczna, bo dzięki niej dowiedziałam się o N P. Oczywiście w necie znalazłam informację jak odmawiać nowennę i przeczytałam swiadectwa innych, które utwierdziły mnie w postanowieniu odmówienia tej nowenny. Zaczęłam nowennę od razu pierwszego dnia od kiedy o niej usłyszałam. Nie miałam już nic do stracenia, bo tak po ludzku to moje życie rozsypane w drobny mak. Mąż zdecydował się zostawić mnie z dziećmi, gdzie jedno miało 7 dni zaledwie. Przeżyłam ogromny szok. Trudno opisac słowami to co człowiek wtedy czuje, dosłownie zawaliło się w jednej chwili całe, moje życie. Byłam tak załamana, że miałam nawet myśli samobójcze. W tej rozpaczy przeglądałam fora dla kobiet porzuconych po trzydziestce i tak trafilam na forum o rzucaniu uroku – bylam tak zdesperowana, że chciałam rzucić urok na męża, żeby tylko nie odszedł ode mnie. Wiedziałam, że takie praktyki są ciężkim grzechem i sumienie nie dawało mi spokoju. Na szczęście poznałam Kasię☺. W czasie odmawiania nowenny najpierw było między nami lepiej, ale potem strasznie się pogorszyło. Mąż powiedział mi wiele przykrych rzeczy, ale i ja nie pozostałam mu dłużna. Było między nami bardzo źle i straciłam już nadzieję, że może być lepiej, ale trwałam w modlitwie. Wiem, że nie zawsze modliłam się tak jak powinnam i jak bym chciała. Nie raz brakowało mi skupienia, modliłam się w pośpiechu, zdarzało mi się przysypiac podczas modlitwy. Ale wytrwale sięgałam po różaniec i odmawialam nowennę. Powierzyłam swoje życie, swoje małżeństwo i swoją rodzinę Najświętszej Maryi Pannie z Pompejow i zdałam się całkowicie na wolę boża. W 9 dniu części dziękczynnej mąż nagle oświadczył, że przemyślał jeszcze raz wszystko i nie odejdzie ze względu na naszą, starszą córkę, gdyż ona to bardzo przeżywa. To był cud, bo wcześniej jak ja mu to tłumaczyłam to on w ogóle tego nie przyjmował do wiadomości. Nic do niego nie docierało, ani prośby, ani groźby, ani płacz, ani błaganie. Dziś wiem, że zmienił zdanie tylko i wyłącznie za pośrednictwem NMP z Pompejow. Dziękuję Ci Najświętsza Maryjo Zawsze Dziewico za wysłuchanie mojego błagania. Co prawda moja prośba na razie została częściowo wysłuchana, ale ufam i wierzę, że w odpowiednim dla mnie czasie zgodnie z bożym planem i z boża wolą być może dane mi będzie otrzymać łaskę, o którą proszę w tej nowennie. Póki co dziękuję z całego serca Maryi i dziękować będę zawsze. Już wiem, że różaniec zawsze będzie w moich rękach i zawsze będę się modlić do Maryi☺. To jest moje na pewno nie ostatnie świadectwo, które piszę. Mam nadzieję, że to świadectwo pomoże innym jeszcze nie zdecydowanym. Nie zastanawiajcie się ani chwili dłużej. Oddajcie swoje życie , swoje sprawy i swoje problemy Panu Bogu i Najświętszej Maryi Pannie ufając bezgranicznie, a wszystko się ułoży. Pozwólmy Panu nas prowadzić, bo On wie co jest dla nas najlepsze w życiu. Chciałam jeszcze dodać, że otrzymalam też inne łaski, takie o które nie prosiłam. Uzyskałam spokój ducha, nie denerwuje się już tak jak wcześniej. Poza tym więcej się modlę i mam wrażenie, że jestem bliżej Boga i ciągle chcę być jeszcze bliżej i zgłębiać wiarę. Nie lękajcie się więc i zacznijcie odmawiać nowennę od zaraz ☺. Zostańcie z Bogiem kochani, pamietajcie że dla nas po ludzku cos jest niemożliwe, ale dla Pana Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Totus. Tuus! Jezu ufam Tobie!
Swietny artykuł, dzięki.
Dziękuję wszystkim za wsparcie dobrym słowem i modlitwę.
Aniu moje serce cieszy się czytając Twoje słowa….. też chciałabym kiedyś napisać takie świadectwo. …
https://www.youtube.com/watch?v=LZRg68C7b6g
Warto zobaczyć to świadectwo! Polecam
Pani Aniu pomodlę się za pani rodzinę i o nawrócenie męża. Jestem tego pewna, że wszystko się ułoży zobaczy Pani, tylko proszę nie tracić wiary i bardzo mocno wierzyć bo dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Z Bogiem życzę dużo szczęścia, dużo, dużo miłości i Bożego Błogosławieństwa dla dzieci i rodziny.
33 OBIETNICE JEZUSA związane z odprawieniem Nowenny pierwszych sobót następujących po sobie 9 miesięcy, ku czci Niepokalanego Serca Maryi, w duchu wynagrodzenia Mu za zniewagi 1. Wszystkiego, o co dusze proszą Moje Serce przez Serce Mojej Matki, o ile jest to zgodne z Bożymi pragnieniami i jeśli proszą Mnie z ufnością, udzielę im już w czasie odprawiania Nowenny. 2. We wszystkich okolicznościach życia będą cieszyć się specjalną obecnością Mojej Matki i Moim błogosławieństwem. 3. W nich samych i w ich rodzinach zapanuje pokój, harmonia i miłość. 4. W ich rodzinach nie będzie zgorszeń ani niesprawiedliwości. 5. Małżonkowie nie rozwiodą się,… Czytaj więcej »
Odprawiać pierwsze soboty warto,jednak te obietnice z 9 pierwszych sobot sie nie sprawdzają.Malżonkowie nie wracają, do rozwodów dochodzi mimo,ze soboty odprawione.Na wolna wolę nie ma rady.
A może warto fatimskie 5 sobót 🙂 – zachęcam!
5 sobót rówież nie pomaga może czasu trzeba
Dokładnie nie pomaga … tez to odprawiłam . Nic się w moim zyciu nie zmieniło … zreszta czego to ja nie odmówiłam i nie odprawiłam… szkoda czasu na większość. Albo od urodzenia jestes pupilem Boga ale nie wysłałam się specjalnie bo i tak cie nie zauważy. Jeśli oczywiscie jest coś takiego jak Bog. I nie jest to jakaś abstrakcja która stworzyli ludzie by kontrolować maluczkich
Ja myślę, że w tym wypadku o coś innego chodzi. Jeśli, któryś z małżonków nie chce ratować małżeństwa to Bóg go do tego nie zmusi przecież szanuje wolną wolę człowieka nawet jeśli chce on żyć w grzechu i na bakier z Bożymi Przykazaniami…
Ja akurat malezenstwa nie ratuje ale mam inne sprawy które są ważne od zawsze dla mnie i minęło ponad 30 lat modlitw a on nic …
Ja się Karli modlę w pewnych intencjach od 2003 r. czyli już 15 lat i też nic nie wymodliłam. Wiem, że jeśli Bóg nie chce udzielić jakiejś łaski to nic nie pomoże a już prawie beznadziejna jest sytuacja gdy w grę wchodzi wola drugiego człowieka. W każdym razie nic nie da licytacja na ilość czy rodzaj modlitw czy odbytych nabożeństw…Dlaczego tak jest dowiemy się pewnie dopiero w momencie gdy spotkamy się z Bogiem twarzą w twarz. Ja obecnie skupiam się na modlitwie wstawienniczej za innych ( i tu jestem często wysłuchiwana), na modlitwie za zmarłych oraz modlitwie uwielbienia.
Tak ja od czasu kiedy miałam 26 lat i rozstaliśmy się z narzeczonym przestałam prosic już o powrót tej drugiej osoby. Teraz spływa po mnie jak po kaczce kiedy jakiś kolejny mnie porzuca. Ja 30 lat modlę się o coś z czym się urodziłam. Czego nie dał mi Bog kiedy byłam mała zdałam sobie sprawę z tego i już wtedy zaczęłam się modlić. Ale głucho. Uświadomiłam sobie dopiero w liceum ze w piśmie świętym nie ma ani słowa o tym ze Jezus z swoich cudach pozwala komuś odzyskać nogę rękę lub jakikolwiek brakujący członek ciała. Wtedy zrozumiałam ze mój problem… Czytaj więcej »
Pan Jezus nie tylko uzdrawiał ale również wskrzeszał. Do cudu potrzeba wiary zaufania i pokory i to z tym najczęściej mamy problem.
Pan Bóg daje nam to czego potrzebujemy,nie jest automatem do spełniania naszych zachcianek.
… Szczęść Boże!
Za nic nie chciałabym takiego życia jak wspomniany Michael Jackson……
Radek, warto 5 sobót nie jako panaceum na całe zło ale tak poprostu – do Matki 🙂