Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Natalia: Odmawiajcie nowennę pompejańską !

Treść świadectwa:

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze dziewica!

Mam na imię Natalia. Odmawiam chyba już 6 nowennę pompejańską. Przy pierwszych 2 nowennach okazało się, że moje intencje były zbyt złożone i skutków nie było widać, ale je dokończyłam. Pozornie nie było widać skutków. Ponieważ ta modlitwa zaowocowała wzrostem wiary, głębszą więzią z Maryja i Jezusem aż do złożenia aktu poświęcenia Jezusowi przez Maryję według Św. Ludwika Grignion De Montfort w zeszłym roku w czerwcu. Była nowenna o znalezienie dobrego wierzącego męża.

Zakończyłam ją w połowie listopada. 13 listopada było Święto w Pompejach i wtedy spotkałam się z pewnym znajomym już od jakiegoś czasu, mężczyzną, myślałam sobie, że to znak, że to ten. Okazało się jednak inaczej. Ten mężczyzna postanowił robić karierę i pieniądze za granicą. Byłam bardzo rozczarowana. Jeszcze wcześniej w lecie poznałam innego mężczyznę, też czułam, że to Pan Bóg postawił go na mojej drodze, ale okoliczności były bardzo niesprzyjające i znajomość się zakończyła. Do czasu. Przedostatnia nowenna, którą za namową księdza, odmówiłam we własnej intencji, żeby realizować wolę Pana Boga przyniosła pewne skutki. Pod natchnieniem Ducha Świętego myślę, wmieszałam się w życie tego mężczyzny poznanego latem. Nazwijmy go modelem nr 2. Wiem, że Pan Bóg dawno to zaplanował, bo półtora roku temu, kiedy przeprowadziłam się na stancję, miałam sen proroczy. Był tam młody mężczyzna (model nr 2), którego nigdy wcześniej nie widziałam, byliśmy w kościele, wyszliśmy i z bloku niedaleko wielki podmuch wiatru wywiał kilkoro ludzi z bloku, ale nie był to wybuch, tylko właśnie niezwykle silny wiatr. Teraz rozumiem, że ten wiatr to Duch Święty, który w tym śnie, symbolicznie usuwa naszych wrogów. Niestety sytuacja jest bardziej, niż skomplikowana, nie znam też szczegółów. Wiem, że ten mężczyzna jest w bardzo toksycznym chorym związku, być może nawet w małżeństwie sakramentalnym. Po ludzku sytuacja bez wyjścia. Trafiłam dziś w księgarni internetowej na książkę pt. „Ławka, czyli opowieść o miłości, która obraziła Boga” i jestem przekonana, że idealnie opisuje ten chory związek. Nie mogło być inaczej on DDA a ona prawdopodobnie borderline, albo ma inne poważne zaburzenia psychiczne. Obydwoje łamią 1 przykazanie. Oboje są dla siebie bożkami. Strasznie się ranią. Odmawiam teraz za niego nowennę, żeby realizował Boży Plan w sowim życiu. Nie wiem czy kiedyś będziemy razem, ale wiem, że to jedyny sposób żeby mu pomóc. Ponieważ jego więź z ta kobietą to drut kolczasty, mało tego pan Bóg poprzez liczne znaki, pokazał mi, że w grę wchodzi opętanie demoniczne. Dlatego ta kobieta ma nad nim taka władzę, a on się temu poddaje. Naprawdę to nie jest miłość, która się Panu Bogu podoba, przede wszystkim to w ogóle nie jest miłość! Jest mi ciężko, ale wiem, ze Pan Bóg to zaplanował i przeprowadzi do końca swój doskonały plan 🙂 Już nawet nie liczę na jakiś związek czy coś więcej, bo najważniejszy jest Pan Bóg. I On ma być numerem jeden, z resztą Pan Bóg mnie oczyszcza z egoizmu, szukania swojego w miłości, w tym Poście wyjątkowo, ale tez pokazuje mi, że jestem Jego ukochaną córeczką i że mam Mu ufać i czekać, a On da mi najlepsze rzeczy w najlepszym czasie. Dziś ostatni dzień części błagalnej. Zobaczymy co będzie. Pomimo braku jakichś można powiedzieć spektakularnych skutków nowenny, wiem, że działa. Bliskość Boga, więź z Maryją i Jezusem, łaski, które przez ręce Maryi płyną od Ducha Świętego, to najważniejsze i największe dary jakie otrzymuję. Wiem też, że jestem dzieckiem Maryi, że Ona mnie wybrała, mimo, tego, że kiedy 10 lat temu popadłam w grzechy ciężkie, to zdjęłam ze ściany i schowałam Jej wizerunek Czarnej Madonny głęboko do szuflady, na kilka lat. Ale Ona jest najlepszą Matką i wiem, że Maryja już uratowała moje życie bo dała mi Jezusa. I zawsze będzie mnie ratować i wszystkich tych, którzy zechcą się schować pod jej płaszcz, a także wszystkich tych, których polecimy Jej opiece. Dlatego ufam, że i teraz nie zostawi bez opieki tego, który jest na prostej drodze do piekła, a właściwie już jest w piekle, bo nie doświadcza miłości i żyje daleko od Pana Boga-jedynej prawdziwej miłości.

Odmawiajcie nowennę pompejańską, pamiętając, że nie wasza wola ma się realizować, tylko wola Pana Boga, Maryja zawsze w 100% była posłuszna Bogu, dlatego też skutki nowenny zawsze są takie jak życzy sobie Pan Bóg. Ufajcie, On naprawdę wie co dla nas najlepsze, choć wiem z autopsji, jak bardzo czasem ciężko przyjąć Jego wolę i zaufać i poczekać, aż dokończy to co zaczął w naszym życiu. Nie poddawajcie się. Życzę wszystkim, żeby Pan Bóg podokańczał w waszym życiu i w Was te dzieła, które zaczął 🙂 Chwała Panu!

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
anib
anib
29.03.16 09:13

Witaj Natalio.Bog przez Maryje i nowenne caly czs mnie prowadzi.ciągle podsówa wszystco co Jemu jest mile.i teraz mam pytanie…jak dokonac aktu zawierzenia?czy mozna to zrobic sammemu czy tylko przez kaplana?opowiedz mi o tym jesli mozesz:)dziękuję

amz
amz
27.03.16 19:10

Do autorki świadectwa: Możesz coś więcej powiedzieć na temat , aktu poświęcenia Jezusowi przez Maryję według Św. Ludwika Grignion De Montfort … Jakie masz odczucia, co się zmieniło w twoim życiu itp? Od pewnego czasu zastanawiam się nad tym…

Martyna
Martyna
26.03.16 22:05

A skąd wiesz o nich takie rzeczy, jeśli można wiedzieć? Uważam, ze chyba najlepiej się nie mieszać. Być może Bóg dal Ci jakiś znak, aby się modliła za nich, a nie o ich rozstanie i o to żebyście byli razem. Bo to by dobre nie było. Jeśli oczywiście są oni małżeństwem sakramentalnym. Co Bóg złączył tego niech człowiek nie rozdziela. A On raczej nie chciałby czyjegoś rozwodu, czy tam unieważnienia, żeby ktoś inny, drugi był szczęśliwy. Czasami źle odczytujemy pewne znaki. Wybacz, troche sprowadziłam Cię na ziemię 🙂 Takie jest moje zdanie na ten temat. Może lepiej pomódl się za… Czytaj więcej »

Jan Kowalski
Jan Kowalski
26.03.16 20:29

Cześć wszystkim. Nie długo zbliża się rocznica odkąd codziennie modlę się na różańcu dzięki nowennie, której dowiedziałem się od brata modląc się o dobrą pracę. Takim uciszeniem jakim mnie spotkało to było podczas gdy patrząc na kalendarz koniec nowenny przypadł mi jakimś cudem na 13 czerwca w wspomnienie Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny, a część błagalną skończyłem w niedziele Wniebowstąpienia. Znalazłem pracę najlepszą w jakiej pracowałem w życiu jak na razie. Nie jest zbyt ciężka dla mnie i na umowę o pracę (wszystkie poprzednie były na umowę zlecenie). Na pracę nie narzekam, jedynie na zarobki. Jestem jeszcze młodym, ale wierzę,… Czytaj więcej »

4
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x