Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Klaudia: Obcowanie świętych

Witam serdecznie wszystkich czytelników. To świadectwo kieruję do wszystkich, którzy mają jeszcze wątpliwości wobec wstawiennictwa Matki Bożej Pompejańskiej i obcowania świętych. Kochani kto „złapie się” różańca, nigdy się nie zawiedzie, a na pewno doświadczy cudów.

Nowenna Pompejańska zmieniła moje życie, obecnie odmawiam już chyba 17 Nowennę – gdy kończę jedną, zaczynam następną. Mimo, że moja modlitwa nie jest doskonała, a rozproszenia często porywają moje myśli gdzieś daleko, wierzę, że Duch Święty modli się we mnie, a Maryja wysłuchuje wszystkiego, jak cierpliwa i kochająca Mama.

Chciałabym opisać tylko kilka najważniejszych cudów, aby dać nadzieję zwłaszcza dla młodych małżonków. Sama wyszłam za mąż na początku sierpnia 2014r. Zaraz po ślubie zaczęłam Nowennę o zdrowe potomstwo, następną o to, aby dobry Bóg zawsze był źródłem naszej miłości małżeńskiej i wspierał nas zwłaszcza w trudnych chwilach. Tak, jak napisałam wcześniej – gdy kończyłam jedną Nowennę, zaczynałam następną – stąd nieustannie pojawiały się różne intencje nie tylko dla nas ale i dla mojej rodziny. Minął prawie rok – w czerwcu 2015r. zaczęłam drugą Nowennę o potomstwo. W trakcie jej odmawiania, ujawnił się nowotwór u mojej teściowej – nie zastanawiając się wiele zaczęłam równolegle drugą o jej uzdrowienie. Choć nie było łatwo, bo w wakacje nawarstwiło się mnóstwo trudności związanych z obecnością w szpitalu i powrotami do domu (oddalonego o 300km), zaczętym remontem w naszym mieszkaniu i innymi sytuacjami pożerającymi czas – odmawiałam różaniec po 10-tkach, często miałam problem z przypomnieniem sobie na jakiej tajemnicy skończyłam, cały czas jednak czułam obecność Matki Bożej, która pomogła dokończyć obie Nowenny. Niestety stan teściowej pogarszał się, a nowotwór w bardzo szybkim tempie zabierał jej kolejne funkcje życiowe. Gdyby nie opieka Matki Bożej i pokój w sercu, który odczuwałam podczas tych strasznych dni, zapewne wpadłabym w panikę – zaś Królowa Różańca dodała mi odwagi i pomogła stać się opoką dla mojego umęczonego wówczas cierpieniem męża. Pod koniec sierpnia coś tknęło mojego męża, żeby pojechać do teściowej, wierzę, że to Matka Boża dała nam łaskę pożegnania się z mamą, gdyż „wymieniając” przy łóżku chorej – teścia i szwagra, po ok. 15 minutach od naszego przyjazdu, tylko my we dwoje z mężem byliśmy świadkami jej odejścia do wieczności.

Wierzę, że mimo wielkiego cierpienia i bólu po tak niespodziewanym wydarzeniu, jakim była śmierć mamy (wydawała się być okazem zdrowia), był to początek tajemniczego i pełnego miłości planu Bożego dla teściowej – która będąc bardzo pobożną osobą mogła szybko powrócić do Domu Ojca. My zaś co się później okazało zyskaliśmy wstawiennictwo wśród świętych J W październiku zamówiłam Msze Gregoriańskie za dusze teściowej, które z powodu „natłoku” intencji mszalnych przesunęły się z października 2015r. na luty 2016r. W tym jednak też był ukryty plan Boży.

Czasem w modlitwie mówiłam zmarłej mamie, aby uprosiła nam dzieciątko i opiekowała się nami. Gdy nastał luty i zaczęły się „gregorianki”, właśnie w tym miesiącu zaszłam w ciążę! Dowiedziałam się w ostatnim dniu lutego 29, a przedostatnim dniu gregorianek. Obecnie jestem w 7 tygodniu ciąży i znów odmawiam Nowennę Pompejańską, zawierzając moje dziecko Maryi, aby chroniła je przed poronieniem oraz wszelkimi chorobami – o szczęśliwy przebieg ciąży.

To jednak nie koniec, gdyż potężnym Orędownikiem w naszym życiu jest również św. Józef! W styczniu otrzymałam maila od koleżanki, aby napisać list z prośbami do św. Józefa. Nie myśląc wiele napisałam swoje prośby, w tym o łaskę potomstwa, po czym zaniosłam do kościoła – tam go zostawiając. Ponieważ również w styczniu zaczęły się też „napięcia” w pracy mojego męża, wypisałam św. Józefowi konkretnie co mi na duszy leżało. 1 lutego zaczęłam również Nowennę Pompejańską o dobrą pracę na miejscu dla mojego męża, bez ciągłych delegacji. Matka Boża działa szybko, już 2 dni później mój mąż dostał wypowiedzenie, będąc jeszcze w delegacji. Dzięki Bogu i Matce Najświętszej w połowie lutego dostał ofertę nowej pracy na miejscu! Chwała Panu!

Kochani nie można się załamywać, jak wydaje nam się, że Bóg zamyka drzwi to otwiera okno. Okno, z którego widać zupełnie nową perspektywę! Boży plan dla nas. Codziennie uczę się zawierzać i Wam Drodzy życzę, aby w tym Roku Miłosierdzia Pan otworzył na oścież okna Waszego życia na Miłość. Zawierzajcie Matce Bożej, św. Józefowi, Aniołom (to potężni Przyjaciele), św. Annie, św. Gabrielowi Possenti, św. Ricie, bł. Bartolo Longo, a także wszystkim świętym, nie zapominając o wspaniałym wstawiennictwie naszych ukochanych zmarłych!

Wielbi dusza moja Pana!

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Kazia
Kazia
17.03.16 20:20

Piękne świadectwo ja dopiero kończe 2 nowenne pompejańską i też czuje jak Matka Boża wszystkim kieruje jej plan jest taki i my musimy sie zdać na Wolę Bożą a KRÓLOWA RÓŻAŃCA ŚWIĘTEGO nikogo nie opuści i każdego wysłuchuje jak tylko się do niej każdy gorliwie modli czego z całego serca Sobie i Wszystkim życze kto się do niej ucieka i modli SZCZĘŚĆ BOŻE WSZYSTKIM MODLĄCYM i zachęcam wszystkich do modlitwy różańcowej jak nas prosi o to MATKA BOŻA AMEN.

barbara
barbara
17.03.16 14:58

Piekne swiadectwo!

Ela
Ela
16.03.16 14:38

Mam nadzieje ze równiez kiedys bede mogla napisac tak piekne swiadectwo. Dziekuje.

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x