Beata: spokój wewnętrzny

Witam Wszystkich serdecznie, to jest moje kolejne świadectwo dotyczące NP. Te cudowna modlitwę skończyłam odmawiać 25 marca czyli w Wielki Piątek. Bardzo się cieszę, ze koniec nowenny przypad akurat na dzień obchodu Męki Pańskiej. Myślę, ze to nie przypadek. Dzień ten upamiętnia mi, ze to nie jest koniec wszystkiego, wręcz przeciwnie jest to początek. Chrystus umierając na Krzyżu, dał początek nowemu życiu. Pomimo straszliwej męki i cierpienia nie podał się, wytrwal do końca, bo chciał nas zbawić. W życiu człowieka tez przychodzą trudne chwile. Często spotyka nas jakieś nieszczęście, problemy rodzinne, zdrowotne,życiowe porażki.

Ważne jednak jest byśmy, za przykładem Chrystusa, nigdy się nie poddali. Trzeba zabrać swój krzyż, dźwigać go meznie i poprzez ręce Maryi ofiarować go Bogu. Mpdlilam się w intencji znalezienia pracy i chociaż jeszcze moja modlitwa nie została wysłuchania, to ufam ze tak się stanie. Otrzymałam natomiast łaskę spokoju wewnetrznego, którego bardzo potrzebowałam. W ostatnich latach bylam olejkiem nerwów aż tu nagle pojawił się taki spokój. Potrafię teraz do wszystkiego podejść z dystansem, zastanowić się i rozważyć problem. Dawniej było to nie możliwe, gdyż od razu ogarniam mnie nerwy i wyjechałem gniewem. Zauważyłam też, ze inaczej patrzę na ludzi. Bardziej z miłością. Nie myślę już, ze co mnie obchodzą inni. Każdy z nas ma jakieś większe czy mniejsze problemy i każdy zasługuje na miłość, ciepłe słowo i wsparcie. Jeśli chodzi o mój chwilowy brak pracy, to wierzę że Nasza Ukochana Mateczka mi pomoże i znajdzie się dla mnie jakieś odpowiednie zajęcie. Ten brak pracy traktuje jaki taki właśnie krzyż, który przyszło mi dźwigać. Najważniejsze, by się nie poddać, by wytrwale szukać. Cały czas powtarzam sobie, ze po zimie zawsze przychodzi wiosna i dla mnie też kiedyś zaświeci słońce. Jestem wdzieczna Panience Najświętszej za wszystkie otrzymane łaski, za to ze czuwa nade mną i otacza nieustanną opieką a i praca tez się kiedyś dla mnie znajdzie, tylko trzeba bezgranicznie zaufać Bogu. On wie co jest dla nas najlepsze. Zachęcam wszystkich do odmawiania tej cudownej modlitwy. Każdego, kto odmawia NP Matka Bożą wysluchuje. Może nie zawsze tak jakbyśmy chcieli, ale właśnie tak, jak jest dla nas najlepiej. Niech Panienka Najświętsza wyprasza dla Nas wszystkich potrzebne łaski i niech Bóg Nam wszystkim błogosławi w każdym momencie naszego życia. Szczęść Boże😊😊😊.