Witam Wszystkich czytających. Piszę to świadectwo drugi raz, bo pierwsze z niewyjaśnionych przyczyn nie ukazało się. W 2012 r urodziłam dziecko-syn. Piękny zdrowy chłopiec. Julianek był okazem zdrowia przez 2,5 roku. 14 sierpnia 2014 roku zauważyliśmy z mężem, obrzęki na powiekach i nóżkach. Zrobiliśmy badania moczu, okazało się, że Julek choruje na zespół nerczycowy. Byliśmy przerażeni. Nigdy wcześniej nie słyszeliśmy o takiej chorobie. O Nowennie dowiedziałam się kilka dni wcześniej. Chciałam od razu rozpocząć odmawianie, ale nie mogłam zrozumieć schematu modlitwy… Tak jakby zły nie chciał dopuścić żebym się tego podjęła
. Instrukcja była bardzo skomplikowana- pusto w głowie… Zapytałam kapelana szpitalnego o nowennę, powiedział, że trzeba odmawiać jeden różaniec po każdej części? 3 tajemnice x 5 części = 15 różaniców…. Postanowiłam się podjąć wytrwałam 17 dni… Dzisiaj myślę, że ta niewiedza miała być pokutą i nie żałuję ani jednego Zdrowaś Mario… Stan Juliana pogarszał się bardzo. Był mocno obrzęknięty, jego jądra wyglądały jak ziemniak całe ciało było przewodnione… Jakby tego wszystkiego było mało zaraził sie rota-virusem co niestety spowodowało niewydolność nerek. Na coś takiego nie byliśmy gotowi. Moje zdrowe dziecko z dnia na dzień traciło życie. Nie ustawaliśmy w modlitwie. modliłam się różańcem i modlitwami z książki Cuda św Józefa. Nie byłam w stanie odmawiać Nowenny ponieważ dalej żyłam w przekonaniu, ze trzeba odmawiać 15-20 rózańców dziennie. Zajmowało mi to ok 7 godzin… Odmawiałam 1-2 i modliłam się modlitwami z wyżej wymienionej książki ( POLECAM JĄ WSZYSTKIM)!!!!! Sw Józef jest niebywale skuteczny. Ponadto różnymi koronkami np Do Krwi Pana Jezusa, do Pana Boga itp… Prosiłam o wstawiennictwo św Ritę-Kochana! Po 2,5 miesiąca dializ stał się cud! Julkowi wracała stopniowa funkcja nerek, aż w kocu wyzdrowiał. Lekarze do dzisiaj mówią, że to niebywałe. Pielęgniarki określają to mianem cudu- Pięknie!!!! Wyszliśmy do domu po 8 miesiącach leczenia w szpitalu. Radość nie do opisania! Polecam każdemu Nowennę. Ja w końcu dowiedziałam się jak prawidłowo odmawiać i wróciłam do niej, choć nigdy nie udało mi się dokończyć… Zostałam wysłuchana. W tej chwili znów się nią modlę mam nadzięję, ze wytrwam…Dziękuję Ci Matko Boża, św Józefie, św Rito. Dziękuję O Pio. Dzisiaj Julian znów ma niewydolność nerek i znów się nie poddamy! Dziękuję, przepraszam za chaos pisania. Kocham Wszystkich, Niech Wam Pan Bóg błogosławi!!! Proszę o modlitwę za Juliana..
Dożo zdrowia dla Julianka od Najświetsze Dziewicy Pompejańskiej!
Pozostaję w modlitwie.
Piekne świadectwo. Zyczę zdrowia dla Twojego synka i wytrwałości dla Ciebie w modlitwie.To cudowna modlitwa.Z Panem Bogiem.
Jola
Piękne świadectwo wiara i miłość do Najświętszej Panienki ocaliły Ci synka …Tak to prawda Nowenna Pompejańska zmienia życie .Życzę zdrowia synkowi i Bożego błogosławieństwa dla całej rodziny.
Piekne swiadectwo, zycze duzo zdrowi synkowi.