Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Monika: Podczas odmawiania NP mogą się dziać różne nadprzyrodzone rzeczy.

Nadszedł i na mnie czas aby złożyć swe świadectwo. Nie dawno skończyła swoją 2 nowennę. Pierwszą odmówiłam w intencji łaski zdrowia dla mojej mamy w związku z poważną operacja, którą miała przejść. Moja prośba została wysłuchana i mama czuje się już dobrze. Drugą odmówiłam w swoje intencji… Od dziecka choruje na nerwicę natręctw, choć dowiedziałam się o tym dopiero w zeszłym roku kiedy to jej objawy doprowadziły mnie do załamania psychicznego, oraz kilku miesięcznego pobytu na leczeniu i terapii w szpitalu .

O moich objawach i problemach w kontaktach z innymi ludźmi mogłabym pisać dużo jednak najważniejszym problemem było dla mnie zbliżenie się do drugiego człowieka gdyż właśnie to było powodem mojego załamania psychicznego. Na pierwszym roku studiów poznałam chłopaka bardzo miłego, uprzejmego, inteligentnego człowieka. Bardzo mi się spodobał ja jemu z reszto też. No i właśnie wtedy zaczęły się schody. Im bardziej on próbował się do mnie zbliżyć tym ja bardziej go odpychałam i udawałam obojętność, choć czułam że robiłam to wbrew sobie. Powodem mojego zachowania były liczne lęki niepokoje, natrętne myśli i baaardzo niska samoocena. Po pewnym czasie chłopaka zaczęło drażnić moje zachowanie… widziałam że bardzo go tym ranie gdyż bardzo mu na mnie zależało jednak nie potrafiłam tego przerwać. Po roku takiej sytuacji po poprawionej maturze chłopak ten przeniósł się na inny kierunek studiów, nasz kontakt się urwał i właśnie wtedy zrozumiałam że mi na nim zależało i że popełniłam wielki błąd właśnie to doprowadziło mnie do załamania psychicznego. Trafiłam do psychiatry i psychologa. Wtedy właśnie padła diagnoza- nerwica natręctw oraz towarzysząca temu silna depresja. Zaczęłam brać leki i uczęszczać na psychoterapie. To właśnie w jej trakcie zaczęłam odmawiać nowennę pompejańską. O istnieniu tej nowenny wiedziałam już od bardzo dawno natknęłam się na nią już w gimnazjum. Jednak na jej odmówienie zdecydowałam się dopiero w tamtej sytuacji. Trochę się bałam gdyż słyszałam, że podczas jej odmawiania mogą się dziać różne nadprzyrodzone rzeczy. Jednak podjęłam decyzję, wiedziałam że tylko Maryja i jej Syn są w stanie to wszystko naprawić. Długo zastanawiałam się w jakiej konkretnej intencji się modlić. Postanowiłam całkowicie zaufać i modlić się o potrzebne mi łaski. Do dziś pamiętam wewnętrzny spokój, który mnie ogarnął już po pierwszej odmówionej dziesiątce różańca. Ukończyłam terapię i po wakacjach wróciła na studia. Byłam zmotywowana do zmiany, stałam się bardziej pewna siebie i bardziej otworzyłam się na ludzi. Jeśli chodzi o tamtego chłopaka to postanowiłam się do niego odezwać i zrobić pierwszy krok. Udało mi się trochę załagodzić relacje między nami. On chyba też zauważył moją zmianę ale nie jesteśmy razem…. Gdzieś tam wewnątrz mnie tli się iskierka nadziei ale wszystko pozostawiam w rękach Maryii ona wie co dla mnie będzie najlepsze. Jeśli chodzi o moją nerwicę to raz jest lepiej a raz gorzej ale zawsze w tych gorszych i lepszych chwilach powierzam się w opiekę Maryi. Daje mi to naprawdę wielką siłę.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ela
Ela
29.02.16 10:52

Jak macie byc razem to bedziecie. Prawdopodobnie ten chlopak czuje sie zraniony, potrzebuje troche czasu a jak wiadomo czas jest najlepszym lekarzem. Jesli mu zalezy to przebaczy i zapomni bo prawdziwa milosc nie pamieta tego co zle tylko to co dobre. Zycze powodzenia i nie poddawaj sie. Jesli ci zalezy na chlopaku to walcz o niego, delikatnie, malymi krokami a przy wsparciu modlitwa mam nadszieje ze sie uda. Powodzenia.

Iza
Iza
29.02.16 10:30

Cieszę się,że Maryja wyprosiła Ci u Pana łaski.Dobrze jest tak zawierzać wszystko Bogu i Matce Bożej,wtedy można mieć pewność,że jakkolwiek będzie to będzie dobrze.

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x