Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Monika: Dzisiaj też nie obyło się bez płaczu

Długo się zbierałam aby napisać to świadectwo. Zawsze kiedy nachodziła mnie myśl aby podzielić się moją historią, to od razu przychodziła druga myśl, że po co, że przecież i tak nie mam nic sensownego do napisania. Wiadome jest kto maczał w tym palce. Ale skoro jednak to czytacie, to zebrałam w końcu siły i nie dałam za wygraną.

Obecnie jestem w połowie czwartej Nowenny Pompejańskiej. Pierwszą i drugą Nowennę równolegle zaczęłam odmawiać we wrześniu 2015 roku. Kiedy zaczęłam odmawiać Różaniec, tak naprawdę nie mogę przestać. Po skończeniu trzeciej Nowenny 31 grudnia, stwierdziłam że zrobię sobie parę dni przerwy i rozpoczną następną. Ku zaskoczeniu, nie mogłam przestać myśleć o Nowennie, coś ciągle w tym dniu nie dawało mi spokoju i czegoś brakowało. Sama moja świadomość, że nie odmówię Różańca. Nie mogłam sobie znaleźć miejsca i 1 stycznia zaczęłam odmawiać czwartą Nowennę.

Pierwsza intencja o którą prosiłam Maryję to pomoc w studiach, tym bardziej że jest to pierwszy rok i chciałam się odnaleźć. Mogę śmiało powiedzieć, że zostałam wysłuchana. Pierwsza sesja prawie się już skończyła, egzaminy w większości zdane, mimo że w niektórych byłam pewna oblania. No i poznałam wielu nowych ludzi, mimo że jestem bardzo nieśmiała.

Druga równoległa z pierwszą, dotyczyła ratunku związku w którym jestem od ponad roku. Prosiłam Maryję o potrzebne łaski dla nas. Po wielu przepłakanych godzinach i błaganiach o ratunek nadal jesteśmy razem. Chociaż jest bardzo ciężko. Ja od gimnazjum jestem zniewolona duchowo. Tak naprawdę nie wiedziałam o tym, i żyłam ze wszystkimi męczącymi myślami, miałam depresje, myśli samobójcze, straszne myśli przede wszystkim też związane z wiarą. Ciągły strach, poczucie jakieś obecności itd. można by wymieniać. Czułam się z tym okropnie ale nie wiedziałam co z tym zrobić. Dopiero kiedy spotkałam Mojego chłopaka, otworzyłam oczy. On mnie naprowadził, ale i też został zniewolony, przez co zaczęło się psuć między nami. Na początku też nie wiedział co to jest, ale po wielu rozmowach doszliśmy do wniosku, że musimy pojechać do Księdza Egzorcysty. Ksiądz potwierdził nasze przypuszczenia i zalecił nam wspólną modlitwę. Nie zaczęliśmy jednak od razu się modlić. czasem było lepiej, a jak było gorzej to tylko się kłóciliśmy. W międzyczasie prawie się rozstaliśmy, ja byłam na skraju załamania, a Jemu było wszystko obojętne, co dla mnie było największym bólem. Ktoś jednak nad nami czuwał i dał nam szansę. Potem zaczęłam odmawiać moją Trzecią Nowennę, i byłą ona w intencji uwolnienia Go od złego. Bałam się rozpocząć tą Nowennę ale zaufałam. Nie wiem czy została Ona wysłuchana, myślę że na pewno tak, ale w inny sposób. Myślę że Pan Bóg chce nas umocnić, że chce nas wystawić na próbę i czegoś nauczyć. Obiecałam sobie, że jak skończę trzecią NP to czwarta będę odmawiać za wszystkie Dusze Czyśćcowe. Tak oto odmawiam Modlitwę w czwartej intencji, i chyba teraz jest najtrudniej. Cały czas mam wrażenie, że źle się modlę, że może jest to nie miłe Bogu, że nie potrafię odmawiać tej modlitwy, nie potrafię się skupić w kościele, więcej się kłócimy z Dominikiem niż kiedykolwiek, ja już nie mam siły i prawie codziennie wieczorem się modlę z płaczem, prosząc Boga o łaskę dla nas. Wszystkiego się boję, czuję jakąś taką beznadziejność w sobie. Nie wiem co będzie dalej i tak czuję lęk, ale z drugiej strony powtarzam sobie słowa, które niedawno usłyszałam : ” Wszystko mogę w tym, który mnie umacnia” , i naprawdę to pomaga. Wystarczy zwrócić się z ufnością, nawet w najgorszych i beznadziejnych chwilach do Jezusa, i od razu jest jakoś cieplej. Dzisiaj też nie obyło się bez płaczu, ale dzięki niemu coś mnie tknęło żeby opisać swoją historię. Tak naprawdę jedyny i prawdziwy ratunek jest właśnie w modlitwie i w wierze. Czuję ogromną opiekę z góry, wiem to bo inaczej nie byłabym wstanie choćby napisać tego świadectwa. Wiem też, że moja wiara nie jest jeszcze taka, jaką bym chciała, ale wierzę że Bóg będzie mnie umacniał i dzięki modlitwie przezwyciężymy wszelkie zło.

Dziękuję wszystkim za przeczytanie świadectwa, nie wiem czy komuś pomoże i nakłoni jeszcze nie modlących się do modlitwy, ale mi jest teraz lżej, kiedy się podzieliłam. Wierzę że Tata za pośrednictwem Mamy wszystko odbuduje, bo przecież nie chce dla nas źle, a wszystko co zsyła na nas ma konkretny cel! 🙂

Chwała Panu ! 🙂

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
7 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Karolina
Karolina
08.09.16 15:26

Przepiękne świadectwo. Gratuluje Ci wytrwałości i siły jaka została na Ciebie zesłana. Ja dzisiaj zaczęłam pierwsza NP i przez cały czas czułam niepokój. W głowie pojawiały sie myśli, że to nic nie da, nie zmieni. Jak skończyłam łzy naszły mi do oczu ale czytając Twoje świadectwo wiem, ze wytrwam i nie dam się zwątpieniu. Powodzenia i trzymam za Ciebie kciuki 🙂

Mnka
Mnka
07.02.16 21:37

Matka Boża zawsze wysłuchuje, to my z ludzkiego punktu widzenia nie wszystko rozumiemy, ale kiedyś zobaczymy cały obraz, a nie tylko jego części. Co do tego lęku, to doskonale wiem o czym piszesz i mogę polecić tylko jeden lek – nie opuszczaj żadnej Komunii Świętej, choćby to oznaczało cotygodniową spowiedź!!! Ponad rok temu postanowiłam, że skoro Jezus może żyć we mnie, tak faktycznie, realnie, fizycznie to czemu sama odmawiam sobie tej siły?? „Bo jeśli Bóg jest z nami któż jest przeciwko nam???” Nie ma nic wspanialszego niż świadomość, że masz Go zawsze przy sobie, nawet jeśli upadniesz On Cię Kocha… Czytaj więcej »

barbara
barbara
07.02.16 21:26

Witaj Moniko ,jestes mloda osoba i poradzisz sobie ja bym Tobie zaproponowala ,WIELKOSC SWIETEGO MICHALA ARCHANIOLA .Miesieczne Nabozenstwo w Sprawach Trudnych i napewno Generalna spowiedz to tak jak egzorcyzm, sama bylam trzy razy i bardzo mi pomoglo . A to nabozenstwo odmawiam za syna ,a synowa mowi ze jest zmiana w jego zyciu. Nie mieszkamy razem bede w Polsce w maju to bede mogla ocenic ,ale widze jak rozmawiam z synem przez telefon inaczej rozmawia i sam mowi ze wszystko powoli sie zmienia wie ze za nigo sie gorliwie modle ,a zmiana jest taka ze kiedys byl bunt i mowil… Czytaj więcej »

Monika
Monika
23.02.16 17:46
Reply to  barbara

Dziękuję Wam za odpowiedź, a jednocześnie przepraszam że ja piszę tak późno. Myślałam, że moje świadectwo gdzieś się podziało i nie zostało opublikowane, ponieważ nie przyszła mi żadna odpowiedź, Okazało się, że było wstawione na drugi dzień. Dziś dopiero coś mnie tknęło abym przeglądnęła wszystkie świadectwa i natrafiłam na moje. Co dziwne, wcześniej też szukałam i nie widziałam go. Dziękuję za słowa otuchy. Spowiedź generalną odbyłam właśnie dokładnie tydzień temu i było to dla mnie jak takie ’ uwolnienie z krępujących lin’, czuje się dużo lepiej, i z radością przyjmuję Komunię, mimo że cały czas mam chwile słabości, wchodzą jakieś… Czytaj więcej »

Ania
Ania
07.02.16 17:09

Dziékujé za swiadectwo i wytrwalosci w modlitwie zycze.

Ania
Ania
07.02.16 15:51

Łukasz spróbuj to pomaga! Wiem coś o tym. Ja już swoje świadectwo tutaj napisałam kiedyś i jestem spokojniejsza. Mimo że Nowenna zadziałała w 50% to nie załuję ani jednego różańca. Dalej sie modlę i trwam!Łukasz napisz a ja o Tobie dzis pomyslę wieczorem w modlitwie. Monika trzymam tez kciuki za ciebie!POZDRAWIAM

Łukasz
Łukasz
07.02.16 15:10

Bardzo piękne świadectwo powodzenia ja od jakiegoś czasu próbuje napisać swoje ale nie potrafię dzisiaj udało się z trzy zdania ☺ powodzenie i wytrwałości

7
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x