Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Katarzyna: Uwolnienie od złego

To moje kolejne świadectwo (4). Wcześniej modliłam się o nawrócenie mojego chłopaka. Bóg wysłuchał mojej modlitwy zanoszonej mu za pośrednictwem Maryi. Jednak mimo wielkiej zmiany, cudownego ocalenia i nawrócenia, mój chłopak miał wiele problemów.

Moja kolejna nowenna była w intencji o jego duchowe uwolnienie. Były momenty kiedy z powodu błahostki wpadał w straszny gniew, wręcz nie do opanowania. Tak jakby nie był sobą. Wiązało się to z zazdrością, poczuciem bycia gorszym – co było wynikiem jego ran wyniesionych z domu. Dodatkowo miał problemy z nałogami: palenie papierosów, grzechy nieczystości.

Pamiętając jak trudne było odmawianie poprzedniej nowenny, długo ociągałam się i odsuwałam w czasie moment rozpoczęcia modlitwy. Jednak kiedy za którymś razem znowu wpadł w gniew a nałogi nadal nim targały postanowiłam, że spróbuję, zawalczę o niego bo wiedziałam, że sam się z tego nie wyciągnie.

O dziwo Nowenna jak nigdy szła gładko. Pamiętałam o modlitwie. Umiałam rozdysponować sobie czas aby wypełnić dzień różańcem (w drodze na uczelnię, z powrotem i wieczorem). Taki dzień to wspaniała rzecz.

Skończyłam Nowennę w połowie stycznia ale już wcześniej dało się zobaczyć działanie łaski. Gniew zmalał praktycznie całkowicie znikając. Wzmocniła się wiara mojego chłopaka. Słowa mojej modlitwy pojawiały się w jego ustach, choć jej nie słyszał, co biorę za wypełnienie się tego o co prosiłam. Nawet walka z nałogami (zwłaszcza nieczystość) stała się bardziej zacięta, częściej ją wygrywa.

Ja sama zauważyłam, że gdy modle się na różańcu jestem jak w jakimś ochronnym kokonie, gdzie nie ma dostępu zły. Choć czasem przeszkadza gdy się modlę, zaraz czuję wsparcie Maryi. Oprócz tego wlał się w me serce wielki spokój i miłość do bliźnich, które pomagają mi wybaczać nawet ciężkie rzeczy. Bo jak mogę gniewać się na kogoś kogo kocha Bóg?

I być może moje świadectwo takie jałowe, bez wielu szczegółów ale mam nadzieję, że zachęci ono ciebie drogi czytelniku do podjęcia walki o duszę drugiego człowieka. Bo kiedy zwykła rozmowa nie pomaga, czasem nawet ten człowiek sam choć bardzo chce nie daje rady, modlitwa do Matki Bożej może okazać się jedynym i najlepszym ratunkiem.

Szczęść Boże

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
9 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Maria W
Maria W
14.02.16 18:50

DO adm -ja tez uwazam ze te 3 osoby to ta sama osoba ,wyglada mi to na Klemensa ta strona ma prowadzic a nie powielac

m- g-m
m- g-m
14.02.16 13:16

Czy jest możliwe, żeby kilka osób miało ten sam rodzaj obsesji i wklejało wiecznie ten sam film albo wpis? Kiedyś już chyba Danuta zwracała na to uwagę. Przynajmniej trzy nicki najwyraźniej należą do tej samej osoby. Iksie, który to robisz, czy ty oglądasz inne filmy? Wiem, wiem, jestem w wieku pofrajdowym i zazdroszczę, ale przyjmijmy, ze atak zawiści mi już przeszedł i teraz pytam z powodów poznawczych.

Marek (adm.)
Admin
Marek (adm.)
14.02.16 18:00
Reply to  m- g-m

Jeśli treści są natrętne i powtarzające się wystarczy kliknąc na Zgłoś

Klaudia Nowicka
Klaudia Nowicka
14.02.16 09:00
B.
B.
12.02.16 11:07

Kasiu dziękuję Ci za to świadectwo…

Paweł Gerard
Paweł Gerard
12.02.16 00:17

http://www.osla-domchleba.pl/33_dni_przygotowania_wg_traktatu_sw_ludwika.pdf końcowa Modlitwa działa w czasie rzeczywistym, bo czasem złe się ciska.
Jest to nieustanna walka, ze złym, trzeba być na to gotowym. Ale siłę czepie się z Krzyża Chrystusowego, rozważając Mękę Pańską, trudy, niepojęte cierpienie i wielką miłość do nas, nędznych grzeszników. Okrywać trzeba drobinki łaski, szczególnie kiedy wzruszenie ciśnie się na oczy, one chcą łzawić, Duch Święty właśnie tak niepostrzeżenie przychodzi.
Osobiście, wiele mi dało słuchanie rekolekcji np A.O Szustaka i praca w tym czasie, inaczej ciężko było by lenistwo i chęć grasowania po necie przerwać.

TERESA
TERESA
11.02.16 21:45

Kasiu i twojemu chłopakowi polecam na youtube Poranienia w rodzinie- rany od ojca od matki- ks Piotr Glas jak poleca Koronkę do Krwawych Łez Matki Bożej.

Maria W
Maria W
11.02.16 21:40

ladnie to napisalas jak mozna gniewac sie na kogokolwiek jak bog kocha nas tak samo choc bysmy byli zlymi lotrami grekami czy zydami wszyscy jestesmy dziecmi 1 Boga

Mariusz
Mariusz
11.02.16 20:37

Bardzo piękne świadectwo Kasiu ja modlę się za moją ukochaną chociaż sam borykam się z wieloma nalogami ale mam nadzieję że z czasem to wszystko pokonam chociaż nie jest lekko pozdrawiam i trzymam kciuki za Twój zwiazek

9
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x