Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Barbara Teresa: Miłosierdzie Boże, Nowenna Pompejańska

Niech będzie uwielbiony Bóg w Trójcy Jedyny! Niech będzie pochwalona Bogarodzica, Najświętsza Panna Maryja! Niech będzie pochwalony św. Józef, Jej przeczysty Oblubieniec! Niech będzie uwielbiony Bóg w swoich Aniołach i w swoich Świętych!

To jest moje drugie świadectwo które składam na tej stronie internetowej. Nowennę Pompejańską odmawiam od 15 sierpnia 2014 (w tym czasie miałam tylko 3 dni przerwy pomiędzy nowennami). Na przełomie 2014-2015 modliłam się moją 3 NP w intencji mojego starego Ojca, prosząc aby po latach nie korzystania ze sakramentu spowiedzi (aczkolwiek Ojciec był bardzo pobożny, tzn. co niedzielę chodził na Mszę św., a także np. zawsze na Roraty, modlił się, czytał Pismo św., odmawiał Różaniec) przystąpił do Sakramentu Pojednania i przyjął Komunię św. Modliłam się szczególnie w tej 3 NP aby poszedł do spowiedzi i przyjął Komunią św. w Niedzielę Miłosierdzia Bożego (II Niedziela Wielkanocy) i mógł otrzymać odpust zupełny, a jego dusza została po śmierci zbawiona.

Muszę też dodać, że moja Matka już w latach 1970 jeżdziła do Krakowa do obrazu Miłosierdzia Bożego i prosiła Miłosierdzie Boże w intencji mojego Ojca. Wiem, że go też wiele razy prosiła i namawiała aby pojednał się z Panem Bogiem. Ale na darmo. Ojciec był człowiekiem bardzo dobrym ale z drugiej strony przekornym, upartym i pod tym względem bardzo lekkomyślnym.

Skończyłam NP na początku roku 2015 i nic się nie działo. Przeszła Wielkanoc, przeszło święto Miłosierdzia Bożego, a Ojciec dalej uparcie do spowiedzi i do Komunii św. nie poszedł. Ja kontynułowałam dalsze NP w innych intencjach.

Kiedy został ogłoszony Rok święty 2015-2016, moja Matka modląc się cały czas do Miłosierdzia Bożego znowu się szykowała na rozmowę z Ojcem, co było zadaniem b. trudnym bo mój Ojciec był człowiekiem elokwentnym i ją po prostu zawsze „przegadał”. Zrządzienie Boże chciało że, latem 2015 moja Matka była ciężko chora (prawie umierająca) ale za Łaską Bożą wyszła z tej choroby. Mama będąc już w domu po pobycie szpitalnym przyjęła Sakrament Chorych. O dziwo, mój przekorny Ojciec (który też już mając prawie 80 lat cierpiał na różne choroby, nie będące wprawdzie śmiertelnymi, ale dokuczającymi wystarczająco) zapytany przez nią czy nie chciałby razem z nią przyjąć Sakramentu Chorych powiedział zaraz że tak. Tak więc w lecie 2015 roku przyjeli oboje Sakrament Chorych.

Kiedy 8 grudnia 2015 zaczął się Rok święty zaczełam „zbierać” (proszę wybaczyć to określenie, ale nic lepszego nie przychodzi mi do głowy) odpusty zupełne, tzn. zrobiłam spowiedż generalną z całego życia i uzyskałam odpust zupełny dla mnie. Teraz robię odpusty za zmarłych przodków i członków mojej rodziny, znajomych itd. Mam szczęście ponieważ tam gdzie mieszkam mam stosunkowo blisko (30-50 km) aż trzy kościoły jubileuszowe do których mogę dojechać autem, a nawet z utrudzeniem autobusem.

14 stycznia 2016, mojemu ojcu zaczął jakby dokuczać nerw kulszowy, miał bóle, nie mógł ustać na nogach. Lekarz domowy chciał go zaraz skierować do szpitala, ale mój Ojciec oczywiście nie chciał. Tymczasem bóle nasiliły się tak, że 26 stycznia Mama wezwała Pogotowie aby go zawiezli do szpitala specialistycznego na oddział neurologiczno-ortopedyczny.

I zaczęło się: telefon ze szpitala – ciężka infekcja nerek przewóz do kliniki uniwersyteckiej, stacja intensywna, zapalenie płuc, śpiączka, aparaty, sztuczne oddychanie, rozrusznik serca. Diagnosa lekarska: bliska śmierć. Tak więc 5 lutego 2016 przerwałam moje NP 11 i 12 (które odmawiałam równocześnie i innych intencjach) i znowu zaczęłam NP w intencji Ojca.

Moja Matka poprosiła w klinice żeby przyszedł ksiądz, aby Ojciec mógł dostać rozgrzeszenie z powodu niebezpieczeństwa śmierci. Zakonnik przyszedł i miał długą rozmowę z moja Mamą, która szczerze opowiedziała mu o postawie Ojca, o latach jej modlitw, o mojej NP w tej intecji. Po rozmowie, zakonnik powiedział mojej Mamie, że nie może udzielić Ojcu rozgrzeszenia, jedynie go pobłogosławić i modlić się za niego, co też zrobił i poszedł. Moja Mama była zrozpaczona, tyle lat modlitw w tej intencji, próśb do Ojca, a mój Ojciec przez przekorę i lekkomyślność traci zbawienie i życie wieczne. Jak mi to moja Matka płacząc opowiedziała padłam na kolana i powiedziałam mniej więcej tak do Matki Bożej: „ Matko Boża, moja Matka modliła się tyle lat, ja prosiłam Cię Matko Najświętsza w Nowennie Pompejańskiej o zbawienie duszy mojego Ojca. To jest przecież Wola Twojego Boskiego Syna Jezusa aby nas zbawić, a tutaj Ojciec mój umiera bez rozgrzeszenia. Nie wierzę w to że Ty do tego dopuścisz!!!!

Następnego dnia moja moja Matka dzwoni do mnie i mówi że zadzwonił do niej ten zakonnik i powiedział, że był właśnie u mojego Ojca i dał mu rozgrzeszenie. I że wziął tą decyzję na swoje sumienie bo moja Matka jest waleczną kobietą, a również dlatego bo mój Ojciec przyjął dobrowolnie Sakrament Chorych.

Jaki jest koniec mojej historii? Mój Ojciec umarł w nocy przedwczoraj (21 lutego 2016).

Wczoraj, 22 lutego 2016, pojechałam do kościoła jubileuszowego i uzyskałam odpust zupełny dla mojego zmarłego Ojca. Był to dzień powszedni, ale kościelnie świąteczny („stolica Piotrowa”) dlatego Msza św. była odprawiana przez dwóch księży, w białych ornatach, z Glorią i Allelują (czego nie ma w tygodniu normalnie w Wielkim Poście). Muszą jeszcze dodać że św. Faustyna otrzymała objawienie namalowania obrazu Miłosierdzia Bożego 22 lutego 1931.

Jeszcze jedna rzecz ciekawa: na bilecie autobusowym który kupiłam aby dojechać wczoraj do kościoła jubileuszowego na Mszę św. stoi imię portugalskiego sprzedawcy (mieszkam w Portugalii): „JESUSMARIA”, zaś Requiem za mojego zmarłego Ojca będzie odprawione w ostatnim dniu części błagalnej mojej obecnej NP.

JEZU, UFAM TOBIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

MARIO, MATKO MIŁOSIERDZIA DZIĘKUJĘ ZA TWOJE PRZEMOŻNE WSTAWIENNICTWO U MIŁOSIERDZIA BOŻEGO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
[seopress_breadcrumbs]
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
8 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
jolanta
jolanta
12.03.16 06:58

Warto walczyć o zbawienie,swoje i bliskich,dziekuje za świadectwo!…Jezu ufam Tobie!

Iwona
Iwona
27.02.16 16:35

Baaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo dziękuję za to świadectwo, bardzo mnie umocniło. Też walczę o duszę moich rodziców o ich zbawienie, to bardzo budujące i pomaga iść dalej, gdy wydaje się, że już wszystko stracone. Jeszcze raz dziękuję. Niech Panią Bóg błogosławi, A NMP niech zawsze ochrania Panią Swoim Płaszczem.

Barbara Teresa
Barbara Teresa
27.02.16 01:14

Szanowna Ireno, w Roku Jubileuszowym (trwa do 20.11.2016) odpust jubileuszowy można uzyskać tylko dla siebie, albo dla osób już zmarłych. Nie możemy uzyskać go dla innych osób żyjących, bo one same muszą wypełnić warunki odpustu. Możemy tylko uzyskać jeden odpust na dzień. Aby uzyskać odpust za siebie, albo za jedną osobę zmarłą potrzeba: 1. zrobić krótką pielgrzymkę do Bramy świętej (Porta Santa) w wybranych kościołach jubileuszowych (każda diecezja ma parę takich kościołów, najlepiej spytać się w kościele parafialnym gdzie jest taki najblizszy kościół) 2. Spowiedz sw. (być w stanie łaski uświęcającej) 3. Komunia św. (udział w Eucharystii) 4. Rozmyślanie/medytacja o… Czytaj więcej »

ajm
ajm
26.02.16 13:48

Ale to była walka!!~Z Panem Bogiem!

Irena
Irena
26.02.16 13:45

Przepiękne świadectwo pełne prawdziwej wiary i miłości do Królowej Różańca Świętego. Mam przy tym pytanie :jak można uzyskać odpust za zmarłych przodków?

Katarzyna
Katarzyna
26.02.16 13:15

Piękne świadectwo..

A.
A.
25.02.16 20:45

Mialo byc „piekne swiadectwo”, przepraszam za literowke

A.
A.
25.02.16 20:44

Pielne swiadectwo. Chcialam Pania zapytac ktore koscioly w Porugalii sa jubileuszowymi. Tez tu mieszkam i nie wiem. I gdzie mozna sie normalnie wyspowiadac. Dziekuje

8
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x