Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Monika: Juz po kilku tygodniach otrzymalam pozwolenie na rozbudowe biznesu

To moje drugie swiadectwo otrzymania lask od Maryji. Pierwsze napisalam rok temu po kilku ukończonych Nowennach Pompejanskich. Juz po zaczeciu pierwszej nowenny czulam, ze nie bedzie ona moja ostatnia, ale ze bede odmawiala je juz do konca swojego zycia. Pierwsza nowenna byla o uwolnienie od masturbacji. Laska przyszla juz po kilku dniach. Druga byla o rozwiniecie sie mojego biznesu i juz po kilku tygodniach otrzymalam pozwolenie na rozbudowe biznesu o ktore wczesniej walczylam przez lata bez zadnego skutku. Potem byly nowenny o lepszy dochod w biznesie – bez skutku. Wrecz przeciwnie, dochody spadly a pieniadze musialam inwestowac dalej. Czyli wieksze wydatki, mniejsze dochody.

Nastepna nowenna o zwiekszenie dochodow – znowu cisza. Nastepna moze inaczej sformuowana, ale rowniez o zwiekszenie finansow – znowu cisza, a nawet, jeszcze wiekszy spadek finansowy.

Nastepna nowenna byla o moje uzdrowienie duchowe – przyszlo nawet nie wiedzialam kiedy. Nagle poczulam sie silna psychicznie, stapajaca twardo po ziemi, realnie myslaca, depresja i melancholia odeszly w sina dal!

Nastepne nowenny odmowilam za osoby borykajace sie z trudnosciami duchowymi. Nie wiem, czy sie spelnily, bo zadnej z tych osob nie spotkalam juz po odmowieniu nowenny, wiec nie mialam mozliwosci zapytac sie.

Obecnie jestem w trakcie ukonczenia 8ej nowenny za niedawno zmarla ciocie, a przy okazji zmarlych z mojej rodziny i dusze czyscowe. Wiadome jest, ze rowniez i spelnienia tych prosb nie jestem w stanie okreslic ale odmawiam te nowenne wierzac ze przyniesie owoce.

W ostatnim tygodniu zwatpilam we wszelkie dzialanie Boze i moc Nowenny Pompejanskiej. Popadlam w skrajna rozpacz. Pewna osoba z mojej bliskiej rodziny obsypala mnie oszczerstwami nie z tej ziemi. Moze tylko 5% z tego bylo prawdziwe. Moja tlumaczenia odbijaly sie echem i jeszcze bardziej wzmagaly te oszczerstwa. Popadlam w rozpacz. Nie moglam zrozumiec dlaczego ludzie potrafia rzucac takie oszczerstwa na innych, wiedzac, ze sa nieprawdziwe. Potem nawet nie probowalam juz mowic, ze to nieprawda, bo zrozumialam, ze celem tej osoby jest doprowadzenie mnie do rozpaczy i to jej sie udalo.

Pomyslalam sobie, ze po co te nowenny, po co te modlitwy, jak tak latwo jest innym ludziom ranic mnie i nie mam zadnej ochrony. Bol rozrywal mi serce, bo jestem bardzo uczciwa osoba a tamta osoba oskarzala mnie o kradzez pieniedzy,zdrady i mnostwo innych rzeczy ktore nigdy nie mialy miejsca. Pomyslalam, ze te dwie pierwsze spelnione nowenny, to przypuszczalnie przypadek. Zwatpilam, chcialam juz przerwac te nowenne i juz przestac odmawiac kolejne, ale pomyslalam, ze co mi szkodzi skonczyc te, gdy zostaly mi juz kilka dni do ukonczenia. Poszlam do swojego pokoju i ustawilam obraz Matki Boskiej Czestochowskiej przed soba oraz moich zmarlych rodzicow. Z wielkim wyrzutem powiedzialam Maryji, ze ja jestem w takiej rozpaczy, a Ona milczy, ze mialam juz taki spokoj wewnetrzny dzieki Jej laskom, a teraz juz nie mam, ze ta cala modlitwa to uluda, ze nie powinnismy modlic sie rozancem, ale sami walczyc o wszystko a najbardziej odizolowac sie od ludzi. I w tym momencie zdarzyl sie cud! Nagle zdrzemnelam sie na jedna minute i gdy sie ocknelam, wszystko pryslo, caly moj bol upokorzenia, bezsilnosci, dramatu tych rzuconych oszczerstw, wszystko odeszlo jak reka odjal. Poczulam niesamowita radosc, spokoj, cisze w sercu i juz nic mnie nie obchodzilo co ta osoba o mnie mowi i co inni o mnie mysla. Pomyslalam „Jezu, Ty znasz cala prawde, Ty bedziesz mnie sadzil, wiec co mnie moga obchodzic inni”. Ale najwieksza radosc sprawilo mi to, ze Maryja JEST!!!!, ze wysluchuje kazda nasza prosbe, ze nie jestesmy sami na tym naszym „Lez Padole” i ze jezeli tak szybko przyszla mi z pomoca teraz, to napewno tez nie sa jej obojetne moje inne problemy, ze napewno i w tych problemach mnie wysluchuje, ale pomaga i prowadzi mnie po swojemu.

Taka jestem teraz szczesliwa i spokojna!!! Ofiarowalam te osobe i wszystkich innych moich wrogow Maryji. Jestem pewna, ze Ona wyprowadzi z tego zla dobro, a moich wrogow poprowadzi do Boga i zrobi to najlepiej.

Krolowo Rozanca Swietego z Pomejow modl sie za nami, ktorzy sie do Ciebie uciekamy!

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
barbara
barbara
24.01.16 17:30

Jest to przykre tez mnie to spotkalo, i modle sie za te osoby i nawet za jedna odmawialam NP i nie poddalm sie rozpaczy, bo do tego darzy szatan abysmy sie martwili i wpadali w rozpacz. Maryja jest i czuwa nad nami.

Lucyna
Lucyna
24.01.16 13:25

Dziękuję za Twoje świadectwo ,bardzo mnie podbudowało:)

Ania
Ania
23.01.16 20:43

Wow. Też miałam teraz taką historię. Mianowicie pewne osoby też nawymyślały na mmnie co bardzo mi zaszkodziło. Też popadłam w rozpacz . Na szczęście Maryja czuwa i mam nadzieję że nigdy o tym nie zapomne. Dzięki tej wlasnie sytuacji zaczynam nad sobą pracować i nie zapominać o modlitwie.

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x