Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Martyna: Przebaczenie ma naprawdę moc

To już moje piąte świadectwo. Aktualnie odmawiam 9 nowennę i czuję bardzo wyraźnie, że muszę zamieścić to świadectwo. Ostatnio dzieją się w moim życiu cuda – te mniejsze i większe. Powiem tak – modlę się bo lubię i zawsze mam jakąś intencję, ale ostatnio zrozumiałam, że nie są one najważniejsze. To nieistotne czy się spełnią czy nie (chociaż wspaniale by było). Pan Bóg tak tym wszystkim kieruje, że z tego wynika samo dobro, nawet jeśli czasami to naprawdę boli. Z perspektywy czasu widzę, że Jezus nigdy nie chciał mnie skrzywdzić, On zawsze robi to, co dla mnie najlepsze. Jednak ku pokrzepieniu serc śmiało mogę stwierdzić, że 4 nowenny, które odmówiłam zostały wysłuchane. A teraz krótko o tym co ostatnio wydarzyło się w moim życiu. Moja sytuacja zawodowa stanęła pod znakiem zapytania, pierwsza reakcja – lęk, co będzie dalej… Już na drugi dzień się opamiętałam. Zaczęłam dziękować za to Panu Bogu, nawet gdybym miała zostać zwolniona. Ta moja reakcja to nie przypadek.

Polecam książkę „Moc uwielbienia”, tam jest wszystko wyjaśnione. Wracając do mojej pracy. Długo nie musiałam czekać. Pan Bóg zesłał mi cudowny prezent. Pracuję nadal, lada dzień zostanę przesunięta na inne stanowisko, pensja ta sama a warunki korzystniejsze. Kolejna łaska to dar przebaczenia. Naprawdę nie mam żalu do ludzi, którzy mnie skrzywdzili. Modlę się nawet za nich. Np. mój ojciec – alkoholik zranił mnie bardzo, ale nie chcę się na tym skupiać. Chcę tylko powiedzieć, że Bóg tak skruszył moje serce, że mu wybaczyłam przemoc psychiczną, fizyczną i lęk, z którym się borykam do dziś dnia. Powiedziałam mu nawet, że go kocham i czuję się z tym wspaniale. Przebaczenie ma naprawdę moc, w moim sercu wreszcie zagościł pokój, zauważam, że życie nie jest jednak takie beznadziejne. Jestem DDA, uczęszczam na terapię i staram się przy Bożej pomocy uporządkować swoje życie. Czuję opiekę Chrystusa, Jego wszechogarniającą miłość, wiem, że wreszcie mam Ojca, który kocha mnie taką jaka jestem. I największy dowód miłości. Miałam dzisiaj (12.I) wypadek samochodowy. Wpadłam w poślizg i dachowałam. Nie stało mi się dosłownie nic poza paroma siniakami i bólem pleców. O własnych siłach wyszłam przez okno samochodu. Poza dowodem miłości dostałam ogromną lekcję pokory. Wypadek był z mojej winy – wyprzedzałam inny samochód, co prawda jechałam zaledwie 50 km/h jednak przy aktualnych warunkach drogowych okazało się, ze to za dużo. Na pewno wyciągnę wnioski z dzisiejszego zdarzenia. Do czego jednak zmierzam? W trakcie wypadku odmawiałam różaniec i wiem doskonale komu zawdzięczam ten cud. Matko Boska dziękuję Ci z całego serca. Dziś swoim orędownictwem podarowałaś mi kolejne życie. Czy można otrzymać większy dar?

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
5 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Marta M.
Marta M.
14.01.16 14:14

Przyłączam się do modlitwy.
Proszę o więcej informacji, od kiedy zaczynamy modlitwę ,czy jest ona objęta ramami czasowymi?

AgnieszkaC
AgnieszkaC
14.01.16 12:31

Zapraszam do wspólnej modlitwy. Zostały dwie Tajemnice w najpóźniej utworzonej Róży. V. Róża wsparcia osób w trudnych okolicznościach MODERATOR; Agnieszka C. INTENCJE: 1. Za wszystkie osoby, które już nie mają siły i wytrwałości modlić się ze względu na zniechęcające okoliczności 2. Za ludzi w wyjątkowo trudnej sytuacji, których prośby wydają się niewysłuchane 3. O usunięcie przeszkód w przyjęciu Bożego Błogosławieństwa i odrzucenie niewiary w zasługiwanie na łaskę (oczywiście jest i miejsce na intencje własne, związane z trudnościami) TAJEMNICE RADOSNE 1. Zwiastowanie NMP – Agnieszka C 2. Nawiedzenie św Elżbiety – Monique 3. Narodzenie Pana Jezusa – Łukasz 4. Ofiarowanie Pana… Czytaj więcej »

m-g -m
m-g -m
14.01.16 01:21

Pani Martyno, też wyszłam obronną ręką z wypadku i również odebrałam to jako lekcję pokory. Co więcej, myślę że dzięki tej lekcji udało mi się później uniknąć większych komplikacji, bo przestałam szybką jazdę (niestety, nie 50 km/h)) traktować jako formę łagodzenia stresu.
Kiedy się później zastanawiałam, z czego wypłynęły takie łaski jak ta z wypadkiem (naprawdę powinnam zginąć, przeżyłam wbrew prawom fizyki), to wybaczenie strasznych krzywd zadanych mi, kiedy byłam dzieckiem, uważam za kamień węgielny serii cudów ocalających zdrowie, życie, mienie, dobre imię. Życzę dalszych Łask Bożych.

Martyna
Martyna
14.01.16 12:22
Reply to  m-g -m

Dziękuję Pani bardzo za miłe słowa, również życzę Pani wszystkiego dobrego. Dzisiaj dziękuję Bogu, że to było tylko 50 km/h bo niestety ja również lubiłam szybką jazdę. Mąż wielokrotnie mnie ostrzegał, żebym wolniej jeździła – teraz wiem, że miał rację. Teraz odczuwam lęk jak kieruję, ale wiem, że Pan Bóg wie, co dla mnie dobre 🙂
Z Bogiem!

Sylwia1
Sylwia1
13.01.16 20:43

Piękne świadectwo.umiejętność przebaczania jest prawdziwym darem

5
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x