Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Magdalena: Maryja wyprowadziła mnie z poczucia beznadziejności

Myślę, że wszystko zaczęło się jak miałam 16 lat, kiedy zachorowałam na Ziarniniaka Wegenera. Kiedy dowiedziałam się, że jestem nieuleczalnie chora, mój świat się zawalił. Towarzyszyło mi uczucie głębokiego smutku, z którym nie umiałam sobie poradzić. Wtedy poznałam w szpitalu siostrę zakonną, która wówczas ze mną leżała na jednym oddziale. To ona zaprosiła mnie do codziennego odmawiania jednej tajemnicy różańca. Na początku wydawało mi się to być bez sensu. Jednak jej nieustępliwość spowodowała, że w końcu się zdecydowałam. Dzięki temu zostałam włączona do Róży Różańcowej.

Od tego momentu zaczęła się moja przygoda z Matką Bożą. Mała dziesiątka różańca odmawiana każdego dnia przeprowadziła mnie przez wiele trudnych momentów w moim życiu. Wierzę w to, że dzięki Maryi lekarze wprowadzili moją chorobę w remisję. Dzięki Maryi otrzymałam kochającego męża, o którego modliłam się przez wiele lat.

Maryja wzbudziła we mnie ciekawość względem organizowanych REO w parafii, do której uczęszczałam podczas swoich studiów. Moment, w którym przydarzyła mi się okazja uczestniczenia w tych rekolekcjach, był dla mnie zwrotny. Właśnie tam doświadczyłam ogromnego Miłosierdzia Ojca, który pochylił się nade mną w sakramencie spowiedzi. Tam także oddałam swoje życie Jezusowi i usłyszałam słowa zapewnienia o Bożej miłości przez usta kapłana. Towarzyszą mi one do tej pory.

Po 14 latach braku jakichkolwiek dolegliwości związanych z chorobą, Ziarniniak się uaktywnił. Zaostrzenie objawów spowodowało moje otarcie się o śmierć. Dzięki wykwalifikowanej opiece medycznej i opatrzności Bożej, mój stan zdrowia na dzień dzisiejszy jest stabilny.

W tych ciężkich zmaganiach jakich doświadczałam leżąc w szpitalu, po raz kolejny poznałam siostrę zakonną, z którą leżałam na jednej sali. Tym razem dostałam propozycję odmawiania Nowenny Pompejańskiej. Już nie jednej dziesiątki, ale trzech części różańca przez kolejnych 54 dni. Wiadomo. Intencji nigdy nie brakuje. Na początku zaczęłam modlić się o zdrowie dla mojej Siostry, następnie o polepszenie relacji w rodzinie, dopiero później o swoje własne zdrowie. Moje prośby zostały wysłuchane. Może nie konkretnie tak, jak bym chciała, ale zgodnie z zamysłem Bożym. Wiele rzeczy zmieniło się na lepsze. Przede wszystkim Maryja zmieniła mnie samą i wciąż tego dokonuje. Wyprowadziła mnie z poczucia beznadziejności i depresji , pozwalając zaakceptować obecną sytuację i znaleźć szczęście w chorobie, która wciąż mi towarzyszy.

Dzięki nowennie osobiście doświadczam dużo wewnętrznego pokoju. Potrafię cieszyć się z najprostszych rzeczy, z tego co mam.

Piszę o tym wszystkim, by zaświadczyć jak Matka Boska kształtowała moje życie wiary. Odmawianie różańca prędzej czy później przyniesie owoce, nawet jeśliby to była mała dziesiątka, od której ja sama zaczęłam.

5 1 głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
8 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ania
Ania
09.03.18 05:03

Ja chyba juz przestalam wierzyc nawet nie umiem sie modlic ale ciesze ze inne osoby doznaly spokoju i uzdrowienia duchowego Pozdrawiam

Gabriela (GJ)
Gabriela (GJ)
01.02.16 23:17

kontakt w sprawie nowenny 3-11 lutego
mgabriel1962 małpa wp.pl

Gabriela (GJ)
Gabriela (GJ)
01.02.16 23:11

ZAPROSZENIE! Róże Uzdrowienia i Dobrej Śmierci – wolne miejsca w grupach o różnym patronacie i profilu modlitwy. Grupa I Róża Uzdrowienia i Dobrej Śmierci pod patronatem bł. Adama Bargielskiego i kapłanów-męczenników XX wieku Intencje: I. Za chorych i cierpiących duchowo kapłanów. II. Za osoby konsekrowane zmagające się z kryzysem wiary i powołania oraz za tych, którzy porzucili stan kapłański lub zostali z niego wykluczeni. III. Intencje osobiste Tajemnice Radosne 1. Zwiastowanie + modlitwy wstępne – Magda (minnnie) 2. Nawiedzenie św. Elżbiety – Franciszka 3. Narodzenie – Bronisława 4.Ofiarowanie – 5. Odnalezienie + końcowe ********************************************************************************** Róża Uzdrowienia i Dobrej Śmierci pod… Czytaj więcej »

RENATA
RENATA
25.01.16 08:23

Piękne świadectwo,wzruszyłam się bardzo, aż chce się modlić trzymac rózaniec w reku i nie puszczać go. Matka Boska wysłuchuje każdego, daje duzo łask tylko trzeba wierzyć, bo wiara uzdrawia. Zyczę Ci durzo zdrowia . Chwała Panu ! 🙂

barbara
barbara
22.01.16 20:57

Piekne swiadectwo to prawda jedna dziesiatka to bardzo duzo, ja czesto odmawialam dziesiatke , czesto rozaniec przez cale moje zycie .Teraz odmawiam NP i nie mam problemow bo rozaniec towarzyszy mi przez cale zycie i opieka Matki Bozej, to sie czuje ,chociaz nowenny nie sa wysluchane, ale wiem ze w odpowiednim czasie wszystko sie spelni .Pozdrawiam

Maria II
Maria II
22.01.16 16:14

Magdaleno -życzę zdrowia ,pomodlę się:))

ela
ela
22.01.16 14:21

Piękne świadectwo.Niech Pan Bóg ma Ciebie w opiece

grażyna
grażyna
22.01.16 14:19

Jestem wzruszona czytając to świadectwo i życzę dużo zdrowia i opiekiNMP.

8
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x