Moja siostra od pewnego czasu przeraźliwie chudła. Z dnia na dzień jej waga spadała w dół. Ponadto coraz bardziej zamykała się w sobie. Nie przerażało mnie to zbytnio gdyż jej wygląd zewnętrzny zmieniał się na moich oczach w wyniku czego nie widziałem tego tak wyraźnie. Siostra robiła się coraz bardziej nie do zniesienia. Przy każdej próbie nawiązania kontaktu z nią byłem odtrącany i obrażany. Wiedziałem, że nie jest osobą zdrową tak więc próbowałem jej unikać. Ciężko było mi się za nią modlić. Momentem przełomowym było rodzinne spotkanie. Wtedy właśnie zobaczyłem łzy w oczach mojej babci-kobiety ,która nigdy nie płakała(nawet na pogrzebie własnego męża, brata i własnych sióstr). Uświadomiłem sobie, że nie mogę na to pozwolić.
Zacząłem się modlić Nowenną Pompejańską. W ciągu jej trwania widziałem walkę mojej siostry. Widziałem jak stara się aby zjeść więcej. Były wzloty i upadki. Teraz mam pewność i jestem wewnętrznie przekonany ,że jej wewnętrzna walka z chorobą była podtrzymywana przez Maryję. Właśnie podczas trwania mojej modlitwy siostra zaczęła powoli się otwierać.Lekarze sami zauważyli nagłą poprawę. Powoli jej waga rosła, a stan psychiczny się polepszał. Zakończyłem Nowennę dwa miesiące temu, zwlekałem ze świadectwem ale może to i lepiej bo teraz widzę jaka to była ogromna zmiana. Moja siostra w tym momencie jest osobą do której można przyjść i porozmawiać. Nie żywi wstrętu do jedzenia. Pomimo,iż jeszcze ciągle walczy i ma trochę kilogramów do przybrania, jej stan psychiczny i wagowy jest o niebo lepszy niż pół roku temu. Proszę wszystkich czytających te świadectwo o to abyście nie przerywali Nowenny Pompejańskiej. Sam tak chciałem zrobić minimum trzy razy. Teraz sobie myślę ,że gdybym to zrobił nie mógłbym sobie wybaczyć. Zawierzcie Matce Bożej.
Świadectwo , które daje mi nadzieję na uzdrowienie wnuczki z anoreksji.
Chwala Panu Bogu i naszej Krolowej Rozanca Swietego 🙂
Matka Boza kochana prowadzi siostra krok po krou do zdrowia 🙂
Piękne świadectwo.Bogu niech będą dzięki.