Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Wiola: Jezus prowadził rękę chirurga

Witam ,chcę dać Wam świadectwo jak Matka Jezusa za posrednictwem nowenny uratowała życie mojemu mężowi . W grudniu 2014 roku mój mąż przyniósł mi wyniki badań które wykonał z powodu dolegliwości gastrycznych.Wyniki były dla mnie szokiem bo poziom markerów jednoznacznie wskazywał na zaawansowaną chorobę nowotworową. Niestety 3 tygodnie później zdiagnozowano rozległy nowotwór w jego żołądku naciekający na inne narządy. Niemal natychmiast złapałam za różaniec i rozpoczęłam odmawianie Nowenny Pompejańskiej.Tą nowennę znałam już wcześniej i kilkukrotnie rozpoczynałam ale niemal u samej mety kilka dni przed ukończeniem coś takiego się działo że ilekroć brałam do reki różaniec to powieki same mi opadały do snu lub w domu wybuchały jakieś kłótnie i ,niesnaski diabeł jak tylko mógł przeszkadzał. Byłam bardzo zdeterminowana i rozpoczęłam nowennę za zdrowie męża .

Dość powiedzieć że odmówiliśmy 4 nowenny bo po jakimś czasie włączył się w nią mój mąż i wspierały nas dzieci odmawiając z nami jedną część . Męża poddano chemio i radioterapii aby przygotować grunt pod operację resekcji żołądka.Operacja która dawała jedyną szansę na życie( baardzo radykalna ) udała się. Prosiliśmy Matkę Bożą o to by Jezus prowadził rękę chirurga .Mąż żyje nieźle się czuje a na dzień dzisiejszy nie ma nigdzie przerzutów. Walczymy dalej teraz jest w trakcie pooperacyjnej chemioterapii .Przed nami jeszcze daleka droga ,ale ufam , że wspierani przez Maryję damy radę ! Wiem jedno, z ludzkiego punktu widzenia sprawa wyglądała bardzo bardzo źle i lekarze tego przed nami nie taili .Jak widać Matka nie pozostaje głucha na nasze błagania i wyciąga pomocną dłoń

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
ula
ula
17.01.16 22:00

Wioleta, dasz radę, zapewniam o mojej modlitwie.

m-g -m
m-g -m
14.01.16 02:06

Mój przyjaciel przeszedł podobną drogę mimo wielkiego zaawansowania późno rozpoznanej choroby i przerzutów do węzłów chłonnych. K. czuje się dobrze, a choroba nie postępuje. Również wesprę modlitwą.

Magdalena
Magdalena
12.01.16 22:20

Dziękuję za Twoje świadectwo. Jest moją nadzieją.

wiola
wiola
13.01.16 14:18
Reply to  Magdalena

Damy radę wesprę w modlitwie.Wszystko i tak zawsze w rękach Najlepszego Ojca. Będzie dobrze tylko ufaj.

4
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x