Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Eva: zawierzenie Bogu swojego panieństwa przez ręce Maryi.

Kiedy zmówiłam swoją pierwszą w życiu Nowennę Pompejańską w intencji nawrócenia swojego chłopaka, zaczęły się psuć nasze relacje. To bardzo delikatne określenie tego co się działo. Tak, jakbym rozpętała jakaś wojnę. Było to bardzo przykre, nie da się wyrazić słowami tego, co czuje osoba modląca się o czyjeś nawrócenie. Jedyne pocieszenie, to takie, że modlitwa była Bogu miła, skoro odczuwałam takie udręki w życiu. Z dobrego związku pozostały tylko dobre wspomnienia i zwątpienie czy to co kiedyś było dobre w ogóle kiedykolwiek się wydarzyło. Odwrót o 180 stopni…

Zmęczona i wyczerpana coraz gorszymi relacjami w swoim związku, postanowiłam zacząć zmawiać kolejną nowennę. Intencja- prośba o dobrego męża, ale jako zawierzenie Bogu swojego panieństwa przez ręce Maryji. Pomyślałam sobie że być może Dobry Bóg ma dla mnie inny plan na życie, niekoniecznie założenie rodziny. Dlatego pragnęłam mu się zawierzyć i poddać się jego woli. W dalszym ciągu jednak byłam w związku ze swoim chłopakiem, nie zakończyliśmy swojej relacji oficjalnie. Chciałam się z nim spotkać, żeby właśnie o tym pożegnaniu porozmawiać, ale ciągle coś mnie zatrzymywało. Jednak ufnie się modliłam i wierzyłam z całego serca, że Jezus i Jego Matka, NASZA MATKA ( !) są przy mnie. Był to piękny okres w moim życiu, choć nie łatwy.

Dwa miesiące po skończeniu nowenny, pojawił się w moim życiu mężczyzna, który, jest idealnym kandydatem na dobrego męża. Zdziwiło mnie bardzo że w moim wieku ( 30+) mogę spotkać kawalera, bez zobowiązań, wierzącego, dobrego, wyrozumiałego, spokojnego, cierpliwego i wiele wiele innych zalet. Wyobraźcie sobie moją minę, gdy mi powiedział że gdy usłyszał ode mnie o Nowennie Pompejańskiej i obfitych łaskach jakich doznają modlący się, to też zaczął się modlić prosząc by potrafił być dobry jak św. Józef . Dbamy o nasze relacje , o czystość przedmałżeńską, o modlitwę. Często jestem zaskakiwana tym, że jestem z kimś, kto wprost mówi że dąży do małżeństwa. To dla mnie coś nowego szczerze mówiąc i dopiero przy nim sobie to uświadomiłam że wcześniej nie byłam poważnie traktowana.

Żeby moje świadectwo nie było odebrane jako „spełnione życzenie”, muszę opisać Łaski, jakimi mnie Matka Boża obdarzyła podczas zmawiania tej nowenny. I dla tych Łask, będę wszystkim do końca życia zaświadczać jak potężną siłą , bronią jest różaniec.

1. Pokój serca, niczym nie zmącony- w trakcie nowenny zmarła nagle moja mama z którą byłam bardzo związana emocjonalnie. Dla wielu jej śmierć była okropnym zaskoczeniem. A mnie Dobry Bóg naprawdę przygotował na to. Może to wydawać się dziwne lub niedorzeczne, ale ja czułam to w sercu, czułam że niedługo umrze ( chorowała, lecz nie tak, żeby nagle umrzeć). I miałam czas na to żeby oddać to Bogu i powiedzieć- „Bądź wola Twoja Panie.Oddaję Ci ją” Pokój serca którym mnie Bóg obdarzył, dał mi siłę by nie rozpaczać, ale ufać Panu. Byłam na tyle silna że poprowadziłam różaniec i koronkę przed mszą pogrzebową. Na pogrzeb przybyło mnóstwo ludzi którzy nie znali mojej mamy, ale znali mnie i chcieli być ze mną. Mnóstwo osób przyjęło komunię św. ( a wiecie jak to w dzisiejszych czasach bywa…), przybył również chór w którym śpiewam i zorganizował piękną oprawę muzyczną. Każdy się dziwił gdy patrzył na mnie i na mój spokój, a ja mówiłam- „To nie ja jestem silna, to Matka Boża mnie trzyma”.

2. Przymnożenie wiary, nadziei i miłości- Tylko głęboka wiara pozwoliła mi nie rozpaczać po stracie mamy ale wierzyć że jest w dobrych rękach , blisko Boga.

3.Cierpliwość, której nigdy nie miałam- mam naturę niecierpliwą, a jednak nowenna uczy doskonałej cierpliwości do drugiego człowieka, do swoich ułomności i niedoskonałości.

4. Namacalna opieka Matki Bożej w codzienności.

5. Rozwiązały się sprawy po ludzku beznadziejne- nie chcę mówić o szczegółach, ale miałam ciężką sytuację rodzinną, kiepskie relacje z ojcem. I mogłam się w końcu wyprowadzić z domu rodzinnego, bardzo tanio wynająć mieszkanie i odzyskać poczucie bezpieczeństwa psychicznego.

6. Radość w Chrystusie! Nic dodać, nic ująć- radość bycia dzieckiem Bożym;

7.Bardzo namacalna ochrona przed złem- pamiętam ten niesamowity zmysł przeczuwania złych rzeczy i zdolność do uniknięcia niejednej tragedii ( nawet uniknięcie potrącenia przez kierowcę auta).A może to lepszy „słuch duszy” na ostrzeżenia swojego anioła stróża 🙂

8. Już się nie lękam, to jest największy cud jakiego doznałam, bo zawsze żyłam w poczuciu lęku, ciągle się czegoś bałam.

9. Nowenna zgasiła we mnie walki duchowe , frustracje, złości jakich doświadczałam wcześniej, szczególnie od chwili gdy zaczęłam zmawiać swoją pierwszą w życiu nowennę ( o nawrócenie chłopaka).

10. Matka Boża nigdy nie dopuszczała, żebym się czuła pozostawiona sama sobie np. gdy czasem ogarniał mnie lęk ( szczególnie po śmierci mamy) gdy zostawałam sama w domu, natychmiast zmawiałam różaniec i wracał pokój serca i odwaga.

Mogłabym jeszcze wiele wymieniać i podawać przykłady. Dziś rozumiem, że Maryja to nasza Matka. Najprawdziwsza na świecie MATKA. Nie jest to żaden nic nie znaczący tytuł, żaden slogan, a wiem że wielu ludzi- niedowiarków tak traktuje jej macierzyństwo wobec nas. Doświadczyłam ( i doświadczam cały czas) jej prawdziwej miłości , jej współczucia, opieki. Jestem w trakcie swojej czwartej nowenny pompejańskiej, za kilka dni ją kończę i na pewno złożę kolejne świadectwo wysłuchanych próśb:)

Do końca życia będę wszystkim powtarzać- Odmawiaj różaniec! Matka nigdy cię nie zostawi!

Szczęść Boże!

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
8 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Asia
Asia
11.02.16 13:55

piękne świadectwo, bardzo pokrzepiające:) Ja też zaczęłam odmawiać Nowennę i wierzę że Matka Boska nad nami czuwa i nie pozwoli Nas skrzywdzić, wszystko się ułoży.

Aga
Aga
02.02.16 22:11

Ja wystartowała 2dni temu mam nadzieję że mi się uda do końca a potem zaczynam kolejną intencje swoją drogą prawa da ze człowiek nagle staje się taki spokojny i wyczerpuje kolejnego dnia modlitwy. Ostatnio bardzo mało się modliła prawie wogole…. mam nadzieję że teraz to się zmieni bede pisać jak udaje mi się wytrwać

Agii
Agii
31.01.16 23:20

SAMOTNA- nie wątp ! Ja tak bardzo pragnęłam żeby Bóg odmienił moje beznadziejne życie… myślałam że to nie tak miało być! Liczyłam, że wyproszę, wymodlę coś co sprawi że mój los się odmieni: może zmiana pracy, otoczenia, cokolwiek dostałam premię: dar o którym nawet już nie marzyłam a czekałam na to przez całe „młode życie” mam 43 lata i cudną maleńką córeczkę, choć myśleliśmy z mężem że to już nie możliwe bo zegar tyka nieubłaganie. Dla Boga nie ma nic niemożliwego, On wiedział o nas wszystko jeszcze przed naszym urodzeniem. A Matka jak każda matka najlepiej Ojcu wszystko przetłumaczy swą… Czytaj więcej »

barbara
barbara
24.01.16 17:16

Szczere i bardzo pokrzepiajace pelne wiary i zaufania naszej Kochanej Maryji.wiele lask Bozych i poieki Maryi.

Monika Makowska
Monika Makowska
24.01.16 15:15

Piękne świadectwo Ewuniu – życzę Wam wszystkiego najlepszego i wielu Łask Bożych na nowej drodze życia.

marta
marta
24.01.16 14:02

Dziękuję :))) Prawie się popłakałam czytając twoje świadectwo.

Samotna
Samotna
23.01.16 21:03

Evo piękne świadectwo, ale wybacz zazdroszczę Ci potwornie, ja mam 38 lat i modlę się o męża, o to żebym została jeszcze mamą- choć już chyba straciłam nadzieję, ile mi zostało jeszcze czasu- natura jest nieubłagana. Odmówiłam w swoim życiu kilkanaście nowenn pompejańskich- w różnych intencjach i w sumie to chyba 3 zostały wysłuchane choć po długim czasie. Wszystko idzie jak po grudzie, samotność mnie dobija, trudne relacje z ojcem, moje problemy ze zdrowiem. Trudno nie czuć się gorszą, odrzuconą, czytając inne świadectwa gdzie ludzie otrzymują to o co proszą. powodzenia Evo

Eva
Eva
31.01.16 01:15
Reply to  Samotna

Samotna! Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. To zly nam wmawia ze Pan nie slucha naszych prosb. Nie sluchaj tych klamstw ze jestes samotna. Nie daj sobie wmowic tych bzdur. Ja tez zawsze mam ( mialam) pod przysłowiową górkę. Zaufaj Panu, kazda modlitwa zostaje wysluchana, ale nie kazda tak jak tego chcemy, bo Jezus wie lepiej. Spojrz na to z innej strony, Bog nie dopuszcza niczego, czego my nie bylibysmy w stanie udźwignąć. Skad wiesz czy małżeństwo nie zniszczyloby Cię, nie zaszkodzilo? Pan nas chroni przed niebezpieczenstwem zlego i moze wlasnie to ze jestes sama , to najlepszy przyklad? A… Czytaj więcej »

8
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x