Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Sylwia: Plan od Boga

Maryja poprzez różaniec uprosiła tyle łask dla mnie u Boga, że nie sposób je wymienić. Sama nie wiem dlaczego nie podzieliłam się z Wami moim świadectwem. Jako, że zbliża się koniec roku, postanowiłam zebrać najważniejsze myśli z otrzymanych dobrodziejstw od Pana, w tym roku.

To była moja 4 nowenna pompejańska. Postanowiłam zacząć modlić się o siebie, ponieważ sytuacja była dość trudna. Zostało kilka miesięcy do ukończenia studiów, a sprawa moich badań do pracy dyplomowej w dalszym ciągu nie była oczywista. Nie był sprecyzowany temat, zakres badań, a do tego toczył się los, kto będzie opiekunem. Miałam zapewnienia promotora, że nad wszystkim panuje i że ze wszystkim zdążymy. Jednak wiadomo, że czasem wątpliwości się pojawiały i chciałam normalnie pracować. Bałam się rozpocząć kolejnej też nowenny, ze względu na to, że cały czas miałam doświadczenie, że jednak na modlitwę czasu trochę trzeba poświecić, a jeśli zacznę pracować to mogę już nie dać rady. I otrzymałam konkretny znak. W mojej parafii było nawiedzenie kopii obrazu Matki Bożej z Jasnej Góry i usłyszałam już na pierwszym dniu misji przed peregrynacją, że modlitwa różańcowa czyni cuda… Film o różańcu, a potem świadectwo reżysera spowodowało, że nie umiałam odmówić Maryi mojego czasu.

To była niedziela, kiedy rozpoczęłam kolejną czwartą nowennę w moim życiu. W poniedziałek rano zaraz po wyjściu z kościoła otrzymałam telefon od mojego profesora, który chciał ze mną się spotkać i omówić szczegóły mojej pracy. Tego samego dnia rozpoczęłam pracę laboratoryjną. Reszta dni wypełniona była bardzo ciężką pracą, modlitwą, ale nie byłam sama, miałam ludzi, którzy otoczyli mnie opieką, pomagali, rozmawiali, a do tego sam Bóg organizował mi czas. Intencją nowenny było rozpoczęcie i przygotowanie badań do pracy magisterskiej i rozpoznanie woli Boga, co do dalszej kariery naukowej. Pracę magisterską obroniłam w terminie z wyróżnieniem. Za drugi człon mojej modlitwy modliła się również moja mama. Egzamin na doktorat jest bardzo trudny na mojej uczelni, a ja do końca nie potrafiłam rozeznać, w jaki sposób chciałabym dalej żyć, czy chce zostać na uczelni czy chce zacząć pracę w zupełnie nowym miejscu. Sprawę pozostawiłam Panu Bogu, oddałam Mu moją przyszłość. Wiedziałam, że mam się uczyć, włożyć całe moje serce i zaangażowanie, ale nie jestem w stanie sama nic więcej zrobić. Uznałam, że jeśli Bóg mnie widzi tutaj w tym miejscu to mi pomoże. Pamiętam dobrze ten czas, kiedy prawdziwie poczułam się wolna, po raz pierwszy nie miałam poczucia, że muszę komuś udowodnić, że mam wiedzę, że pokonam „siebie”. Czułam prawdziwą wolność, że Bóg przygotuje mnie na podjęcie dalszej drogi po studiach. Na jakiś czas przed egzaminem bardzo chciałam zamówić mszę św. o potrzebne łaski Ducha Św. dla mnie na dzień egzaminu. Okazało się, że jedynym wolnym terminem jest 23.06. Zgodziłam się, nie mając świadomości jaki to jest ważny dzień. Czy, gdy dziecko prosi swojego Tatę, w dniu Jego Święta, w dzień Ojca, to On jest w stanie mu odmówić? , ba jeśli prosi w tej intencji więcej Jego dzieci, to On im odmówi? Trzy dni później poszłam na egzamin. Zabrał całkowicie mój strach, stres, i jestem przekonana, że bardzo mi pomógł. Czekałam ze spokojem na ogłoszenie wyników. Dostałam również siły, bycia wsparciem dla innych. Wiedziałam, że Bóg wybrał dla mnie jakąś drogę. Kiedy zobaczyłam 13, wiedziałam kto uprosił pozytywny wynik egzaminu. Bez problemu przeszłam również przez rozmowę kwalifikacyjną i zostałam doktorantką. Nie mam wątpliwości, że przez różaniec Maryja uprosiła u Boga, dla mnie łaskę. I Jej niejednokrotnie za to dziękuje, ofiarowując dziękczynną nowennę za Jej troskę Matczyną. Jestem przekonana, że jeżeli pozostawi się Bogu sprawy, pozwoli się Jemu całkowicie działać w życiu, dziać się będą prawdziwe cuda.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ewa
Ewa
08.08.16 22:14

Piękne świadectwo. Łaska Boża niech Cię otacza .

eS
eS
03.01.16 19:31

dziękuje za miłe słowa:)

grażyna
grażyna
01.01.16 16:26

Jak to dobrze,że nie brakuje nam takich mlodych ludzi.

Ewa
Ewa
01.01.16 10:51

Sylwio – jesteś cudowną, młodą osóbką. Życzę Ci wszystkiego, co najpiękniejsze w tym Nowym 2016 roku 🙂

4
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x