Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Marzena: Żyć jak Maryja, zawsze zgodnie z wolą Pana

Nasza kochana matka Pana Jezusa po raz kolejny pomogła nam w sytuacjach dla nas beznadziejnych. Różańcem modlę się już od wielu lat ale nie wierzyłam, że znajdę czas na nowennę. Nowennę odmawiam już któryś raz z kolei w różnych intencjach. Pierwszą podjęłam w sprawie mojej pracy. Kiedyś bardzo pragnęłam kariery zawodowej. Oczyma wyobraźni widziałam się na prestiżowej posadzie za odpowiednią pensję. By to osiągnąć zapisywałam się na coraz to kolejne kursy, studia itd. a dzieci zostawały w domu z babcią. Mąż też pracował od rana do wieczora. Bardzo tęskniłam i dzieci też ale wciąż chciałam kariery i uznania innych ludzi. Nie widziałam w tym nic złego. Po kilku próbach podjęcia świetnie rokującej pracy, gdzie okazywało się że są to firmy nie do końca uczciwe, zrezygnowałam i ostatecznie zostałam bezrobotna. Nikt sobie nie może wyobrazić jak mnie to wtedy upokarzało.

Już wtedy byłam w trakcie odmawiania nowenny i wiedziałam ,że nie mogę pracować poświęcając całego dnia na pracę bo w domu mam tęskniące dzieci. Pytałam wówczas Matki Bożej o to co powinnam uczynić, bo być może moim powołaniem jest pozostać w domu, z dziećmi. W ostatnim dniu nowenny otrzymałam telefon z propozycją pracy w której pracuje do dziś. Praca ta jest trudna i tak naprawdę wcale nie jestem w niej szczęśliwa ale dziękuję Bogu za nią bo tutaj zaczynam odkrywać jak ważna jest dla mnie rodzina. Matka Boża chyba powoli pokazuje mi jakie jest moje powołanie. Czas odmawiania różańca to czas zagłębiania się w zbawczą moc męki Chrystusa co z kolei pobudza nas do wejścia na drogę nawrócenia. Chciałabym tutaj bardzo mocno podkreślić, że doprowadziło mnie to do pragnienia uczestnictwa w Eucharystii każdego dnia. Modliłam się do Ojca Pio o to aby zrozumieć ofiarę naszego Pana, która dokonuje się na ołtarzu. Dzięki temu od kilku miesięcy każdego dnia jestem na Eucharystii i zaczynam czytać Pismo Święte. Jeszcze nie dawno nie wierzyłam, że jest to dla mnie możliwe. To jest najlepsza droga do zjednoczenia się z Bogiem a to wszystko dzieje się w objęciach Matki Jezusa, naszej Matki, odmawiając różaniec. Kolejną nowennę odmawiałam za moje małżeństwo o nasze wspólne nawrócenie i pójście drogą do Boga. I tak z perspektywy czasu zrobiliśmy z mężem ogromny postęp, choć wciąż upadamy i szatan próbuje nas zwieść wszelkimi sposobami to jednak staramy się po prosu trwać. Później odmówiłam jeszcze nowenny o nawrócenia osób z którymi pozostajemy w relacjach a mają one na nas bardzo zły wpływ. Tutaj wciąż jesteśmy bardzo zależni od tych ludzi ale czekamy na wolę Bożą, może to ma jakiś sens i jest to nam potrzebne w planie zbawienia? Modliłam się również za nasze dzieci aby nigdy nie zeszły z drogi ku Bogu i aby zawsze broniły jego imienia. Mój synek w tym roku przystąpi do pierwszej Komunii Świętej i bardzo chętnie poznaje Boga, czyta Pismo Święte, modli się. Córeczka również bardzo chętnie włącza się w modlitwę rodzinną. Jest to dla mnie radość, choć to mogą być dla kogoś zwykłe praktyki religijne. Staram się dzieciom przekazać wiarę w Chrystusa żyjącego, który jest pośród nas, który zmartwychwstał i my wiemy, że wszystko co objawił w Ewangelii jest prawdą. Kolejne nowenny odmówiliśmy w intencji budowy naszego domu. Mieszkamy wiele lat u rodziców i marzymy o własnym domu ale nie mamy dość funduszy i wiemy, że za nasze pensje jest to po prostu nie możliwe. Presja z zewnątrz odnośnie budowy domu nas wykańczała. Teraz dopiero zaczynam widzieć w jakim zakłamaniu żyliśmy, oczekiwaliśmy od Boga aby jak czarodziej dał nam środki pieniężną na budowę. Jednak Bóg posłużył się tym pretekstem aby wprowadzić nas drogę odnowy wiary. Wtedy zobaczyłam jak bardzo obrażaliśmy Pana Boga poprzez nasza pychę. Podejmując się kolejnej nowenny zawierzyłam Matce Najświętszej wszystko, nawet to gdybyśmy mieli tego domu nie budować.

Rozważając tajemnice zbawienia i jednocześnie przepraszając Pana Boga za grzechy, osobną nowenną modliłam się przy pierwszym etapie budowy domu, gdzie stawialiśmy mury a osobną przy budowie dachu bo akurat tak to rozkładało się w czasie.

Dzięki wstawiennictwu Maryi na obydwa etapy otrzymaliśmy fundusze od członka rodziny, w związku z tym mogliśmy zapłacić wszystkie koszty a nasz dom stoi w stanie surowym. Tylko część środków udało nam się zebrać z pracy rąk własnych.

Za kierownika naszej budowy obraliśmy sobie Józefa, który opiekował się samym Bogiem na tym świecie a do tego wiemy, że był cieślą. Prosiliśmy go abyśmy nigdy nie musieli brać żadnych kredytów na ten dom, mimo tego że nie mamy prawie żadnych środków. Prosimy Boga abyśmy nie musieli się wiązać ze światem poprzez posiadanie długu do spłacenia na wiele lat. W dniu wczorajszym rozpoczęłam kolejną nowennę właśnie po to aby Bóg nam błogosławił przy budowie tego domu i żebyśmy nie musieli brać kredytu, mimo że mąż się ku temu coraz bardziej skłania. Obyśmy umieli przyjąć każdą wolę Boga, nawet i kredyt.

Przed nami długa droga i nasze małe nawrócenia. Modlimy się, abyśmy umieli byś świadkami na tej ziemi nauki Chrystusa a ten dom niech będzie tylko narzędziem do budowania naszej rodziny na wzór Świętej Rodziny z Nazaretu. Wciąż mamy wiele potknięć, mój mąż, który pracuje w bardzo nieuczciwej firmie i sam często jest zmuszany podejmować nieuczciwe decyzje ale prosimy Boga aby umiał się temu przeciwstawić i powiedzieć nie. Bardzo mnie boli, że musi pracować w niedzielę, że nie chodzi ze mną na Eucharystię w tygodniu, tylko w samą niedzielę, że ciągle muszę go prosić o naszą wspólną modlitwę. Ale widzę że i tak zrobił ogromny postęp i nie neguje już praw nadanych przez nasz Kościół, broni życia i rodziny. Na pewno wciąż będę się o to modlić przez Różaniec, bo jestem jego żoną i jestem odpowiedzialna za jego zbawienie. Ta cała nasza droga, zaowocowała moim wstąpieniem do Wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym. Przeszłam też przez Seminarium Odnowy w Duchu Świętym i teraz każdej wolnej chwili modlę się o to aby moje życie było pełnieniem woli Bożej z natchnień Ducha Świętego, który przymnaża wiary. Teraz wiem, że każdą rzecz należy konsultować z Bogiem, każdą decyzję i pragnienie bo nie wszystko czego się pragnie może pochodzić od Boga ale też od złego, który chce nas zwieść. A to wszystko z niech się stanie przesuwając w ręku paciorki Różańca Świętego. Matko Jezusa dziękujemy Ci!

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
[seopress_breadcrumbs]
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
5 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Agucha
Agucha
30.08.18 13:05

Kurcze, ominęłam takie piękne świadectwo 🙂 Oglądajcie film Proroctwo na youtube – udostępniony dla wszystkich za darmo przez jego twórców 🙂

mena
mena
31.12.15 22:09

Piękne świadectwo niech wam Bóg Błogosławi.

Gabriela (GJ)
Gabriela (GJ)
31.12.15 22:18
Reply to  mena

Meno, Błogosławionego Nowego Roku życzę, podobnie jak autorom świadectwa.

mena
mena
01.01.16 00:23
Reply to  Gabriela (GJ)

Rówież, Tobie niech Maryja chroni Ciebie i Twoją rodzinę.

Gabriela (GJ)
Gabriela (GJ)
01.01.16 00:36
Reply to  mena

Bóg zapłać, właśnie modlę się za dzieci:-). Fajny początek NR: i Twoje życzenia i ta modlitwa.

5
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x