W ostatnim czasie odmawiałam Nowennę Pompejańską w intencji zdania egzaminu przez mojego syna, który jest na drugim roku aplikacji. Nauki jest naprawdę dużo, kodeksy do wykucia, a komisja również nie szczędzi aplikantów. Egzamin składał się z dwóch części – ustnej i pisemnej, przy czym nie zdanie jednej z nich skutkowało niezaliczeniem roku i usunięciem z aplikacji. Była to już moja kolejna Nowenna. Wszystkie moje wcześniejsze prośby zostawały zawsze wysłuchiwane przez Matkę Bożą.
Po napisaniu egzaminu pisemnego, mój syn był zrezygnowany, ponieważ dowiedział się od jednej osoby z komisji, że napisał nie na temat i ogólnie czuł, że nie poszedł mu egzamin za dobrze. Za tydzień miał się odbyć egzamin ustny i ostateczne podanie wyników. Całą rodziną wspieraliśmy syna, że wszystko będzie dobrze, żeby nie tracił wiary i nie przestawał się modlić. Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Często bywa tak, że nam się wydaje, że coś nie tak zrobiliśmy, a później okazuje się, że jednak było dobrze 🙂 Syn nadal przygotowywał się do części ustnej, chociaż naprawdę wątpił w zdanie egzaminu.
Przyszedł dzień egzaminu ustnego. Po egzaminie syn od razu nas poinformował, że zdał obie części i to na dobre oceny! 🙂 Moja prośba znowu została wysłuchana, dlatego zachęcam wszystkich do ufności i wiary w modlitwę, która działa cuda. Matka Boża zawsze wysłuchuje naszych próśb, tylko wszystko w najlepszym dla nas czasie.
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Zdrapka „Nowenna pompejańska” – pomoc w modlitwie
I za to chwała Panu!
Pięknie
Swietnie to prawda synowa idac na egzamin tez powiedziala ze nic nie umie a ja odmowilam rozaniec w jej intencji i zdala na 5 i mowila sama nie wie ,ale wszystko wiedziala .Modlac sie za innych otrzymujemy laske i umacniamy swoja wiare .Szczesc Boze!
Jesteś świetną teściową, miło to zobaczyć. Lubię teściowe:-), mimo że nie mam złudzeń, jak to czasem bywa; sama miałam wyjątkową, bardzo mi jej brakuje.Myślę, ze wiele rzeczy złych by się w rodzinie nie zdarzyło, gdyby żyła, bo miała pewien dar od Boga, nie wiem jak go nazwać, ale była sercem rodziny – pusta „klata” została, choć wiem, że się modli nadal za nas wszystkich. Dopiero dziś rozumiem, jaka była mądra, ze różnych rzeczy nigdy nie skomentowała, które musiały ją boleć.Wiele cudów się zdarzyło po jej śmierci dla mojej rodziny, w tym okoliczności, w których okazało się, że mojego byłego męża… Czytaj więcej »