Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Rafał: Ta modlitwa ma wielką moc.

Swoją Nowennę Pompejańską, jak dotąd jedyną, skończyłem odmawiać jeszcze w Niedzielę Miłosierdzia Bożego tego roku. Jak widać długo zbierałem się z zamiarem napisania tego świadectwa. Dlaczego dopiero dziś?

Może od początku. Dwa lata temu zakochałem się w pewnej dziewczynie.

Znaliśmy się już wcześniej, ale dopiero od rekolekcji oazowych, na których byliśmy razem na wakacjach dwa lata temu, zaczęło mi na Niej zależeć. Nigdy nie miałem szczęścia do dziewczyn, ale jak pamiętam modliłem się za każdą dziewczynę, w której się zakochałem. Wierzyłem, że Bóg wie najlepiej, co jest dla mnie, a przede wszystkim dla tej dziewczyny najlepsze. Tak było także tym razem. Postanowiłem jednak, że tą modlitwą będzie tym razem Nowenna Pompejańska.

Nie było to dla mnie proste, wymagało pewnych wyrzeczeń. Ale modliłem się, żeby ta dziewczyna była szczęśliwa i udało mi się wytrwać do końca i za to Chwała Panu!

Ten czas modlitwy nowenną był dla mnie wyjątkowy, czułem się z każdym dniem coraz bliżej Boga, chociaż nie za siebie się modliłem. Czułem, że we mnie też coś się zaczyna zmieniać. Czułem większy pokój w sercu, radość.

Jest też pewna rzecz, której nie rozumiem i wierzę, że to dzięki Matce Bożej się stało. Od kilku lat miałem nadciśnienie tętnicze, chociaż jestem młodym człowiekiem. I musiałem regularnie brać tabletki. Ale po odmówieniu nowenny, pewnego dnia wszystko się zmieniło. Czuję, że nadciśnienia nie mam i nie muszę brać leków. Mało tego, jestem też bardziej wyluzowanym człowiekiem, chociaż problemy różnego rodzaju mnie nie omijają, ale już nie podchodzę do nich tak emocjonalnie jak kiedyś i bardziej ufam Bogu. Dziękuję Maryi za to!

A dlaczego dzisiaj piszę? Bo dziś już wiem, że Maryja wysłuchała mojej modlitwy. Ta dziewczyna ma już kogoś i jest szczęśliwa. Mam nadzieję, że Jej dalsze życie się ułoży. Trochę może to boli, że tym kimś nie jestem ja, ale z drugiej strony chyba bardziej cieszę się, że Maryja mnie wysłuchała.

Wciąż mam pragnienie, by zacząć kolejną Nowennę Pompejańską, ale ciągły natłok różnych spraw wciąż mi nie pozwala, chociaż próbowałem kilka razy. Mam nadzieję, że jednak uda mi się. Ta modlitwa ma wielką moc. I warto czasem zrezygnować z czegoś, by się o tym przekonać.

Maryjo Dziękuję. Chwała Panu!

1 1 głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
15 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Wiktoria
Wiktoria
16.11.15 22:04

chciałabym poznać kiedyś taką osobę jak Ty:)

TERESA
TERESA
16.11.15 21:54

Bóg ma swój plan i potrzeba wytrwałości a może nas wypróbowuje lubię czytać takie świadectwa.

Natalia
Natalia
16.11.15 18:56

Piękne świadectwo. Matka Boża obdarzy Cię jeszcze wieloma Łaskami. Zapewne poznasz dziewczynę która jest Ci od Boga przeznaczona. Ile wierzysz, tyle dostajesz.

Margarytka
Margarytka
16.11.15 15:17

Ja również jestem pod wrażeniem, Twojej dobroci i mądrości. Zapomniałam, że na świecie są jeszcze tacy młodzi ludzie jak Ty. Niech Bóg będzie z Tobą

Darek
Darek
16.11.15 10:02

Napisałeś piękne świadectwo. Modlitwy dotyczące innych osób są miłe Bogu jak przekonują nas Święci. Pomodlić się o dobrego męża dla swojej (przyszłej) żony też warto 🙂
Szczęść Boże!

Gabriela
Gabriela
16.11.15 08:35

Dziękuję za to świadectwo, chmury rozpędza:-).

Piotr
Piotr
15.11.15 23:24

A tak przy okazji to pomódl się teraz o dobrą żonę dla siebie i jednocześnie o to żebyś był dla niej dobrym mężem.

Kamila
Kamila
15.11.15 23:08

Modląc się Nowenną Pompejańską otrzymujemy wiele łask, choć nawet o to nie prosimy, ja odmawiałam Nowennę w różnych sprawach, nigdy o zdrowie nie prosiłam a taką łaskę otrzymałam, od dziecka chorowałam na alergie i astmę, w okresie pylenia traw bywało ciężko, leki nie pomagały, wytrzymać nie szło. Pierwszą Nowennę zaczęłam w lutymn2015, po jednej były kolejne. Moje zdziwienie było wielkie kiedy trawy zaczęły pylić a leki nie były potrzebne, czułam się dobrze całe lato. Matka Boża zanosi Nasze modlitwy do Boga. A dla Pana Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Chwała Panu i Maryji !!

Piotr
Piotr
15.11.15 22:58

To niesamowite co napisales.

magda
magda
15.11.15 21:13

Niesamowite, jak wiele jest w Tobie pokory…
dziękuję za to świadectwo

Jan Kowalski
Jan Kowalski
15.11.15 20:42

JA ODMÓWIŁEM DWIE JUŻ LITANIĘ W RÓŻNYCH OSOBNYCH INTENCJACH Z MARNYMI SKUTKAMI MOŻNA POWIEDZIEĆ, ALE NIE BĘDĘ SIĘ JUŻ WSPIERAŁ O TO, BO PO TYCH LITANIACH ODMAWIAM CODZIENNIE CAŁY RÓŻANIEC I CZYTAM PISMO ŚW. A TERAZ W KOŃCU MAM INTENCJĘ KONKRETNĄ BĘDĘ PROSIĆ JAK NIE ZOSTANĘ WYSŁUCHANY TO POJADĘ POD OBRAZ DO POMPEJÓW I BĘDĘ DALEJ PROSIĆ. W PIŚMIE ŚW NIE DAWNO PRZECZYTAŁEM FRAGMENT : EWANGELIA WEDŁUG ŚW ŁUKASZA 18,1-8 MOC WYTRWAŁEJ MODLITWY 1 Opowiadał im też przypowieść o tym, że zawsze powinni się modlić i nie ustawać: 2 «W pewnym mieście żył sędzia, który Boga się nie bał i… Czytaj więcej »

anita
anita
15.11.15 20:35

Na pewno zbierzesz w sobie siły które ponownie pozwolą ci odmówić nowennę, Matka na nią czeka.Kto raz odmówi nowennę ten wraca do niej, jakby jakaś wewnętrzna siła nas ciągnęła przed oblicze Matki.

Celina
Celina
15.11.15 19:57

Jesteś cudownym i pięknym człowiekiem. Dziękuję za to świadectwo

Dorota
Dorota
15.11.15 19:51

Rafał dziękuję za to świadectwo, bo właśnie bardzo mi było potrzebne. Dzięki.

Hubert z Borow
Hubert z Borow
15.11.15 19:04
15
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x