Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Zbigniew: Powrót do zdrowia mamy zawdzięczam Maryi

To już moje drugie świadectwo jakie opisuję. Trochę zwlekałem z jego napisaniem. Nie mam nic na usprawiedliwienie. Ale jak tu nie opisać mojego szczęścia z wysłuchanej modlitwy. Ale po kolei.

W czerwcu moja mama miała udar mózgu (choć tego od razu nie wiedziałem; zawroty głowy i źle się czuła). Trzeba było wezwać pogotowie. Nie sposób opisać mój strach i czekanie na diagnozę, co jej jest. I następnego dnia informacja od lekarza, że stan jest ciężki, ale stabilny. Różnie może być, zarówno śmierć jak i wyjście i powrót do zdrowia. Tego samego dnia bez wahania podjąłem się jedynego ratunku, czyli nowenny do Matki Bożej Pompejańskiej. Stan mamy zaczął się stopniowo poprawiać. Nawet została przepisana na oddział rehabilitacji, czyli zaczęła wracać do normalności. Bardzo się z tego cieszyłem, bo to był okres nawet jak nie skończyłem odmawiać części błagalnej. W końcu zaczęła już chodzić samodzielnie i … została wypisana do domu. Moja radość była przeogromna. Ale niestety nie trwała długo. Coś źle oddychała, miała duszności. I tydzień po wypisaniu musiałem z powrotem ją zabrać do szpitala. Tam okazało się, że ma wodę w płucach. Zaczęto ją usuwać przez zastosowanie lekarstw. I wszystko szło ku dobremu. Mama znów się dobrze czuła i chodziła. Niestety nadszedł dla mnie najgorszy dzień podczas tej nowenny. Przyjeżdżam do szpitala, a tu z mamą nie mogę się porozumieć. Niewyraźnie mówi i słania mi się na rękach mimo, że leżała na łóżku szpitalnym. Strach mój był przeogromny, bo nie wiedziałem co się dzieje. Lekarka prowadząca uspokajała, że wszystko jest pod kontrolą, ale ja widząc mamę w takim stanie byłem pełen strachu i obaw. I najgorsze, że nic nie mogłem pomóc. W końcu brat przyjechał do szpitala i po zasięgnięciu informacji od lekarki jakoś mnie przekonał, że nic złego nie będzie. Opuściłem szpital po 9 godzinnym pobycie przy łóżku mamy. Na następny dzień pełen obaw jechałem do szpitala. I … cud – można było już z mamą porozmawiać i była pogodna. Każdy kolejny dzień sprawiał, że mamusia wracała do zdrowia. I nastał dzień, że została z niego wypisana. W domu mama kontynuuje rehabilitację. Jest pogodna i ma dużo sił. Wykonuje już prawie wszystkie czynności samodzielnie. Można określić, że prawie jej stan zdrowia wrócił do tego co był przed udarem.

Jestem przekonany, że ten powrót do zdrowia mamy zawdzięczam Maryi. Ale nie tylko to. Odkąd skończyłem odmawiać nowennę staram się codziennie odmawiać różaniec. I co bardzo ważne relacje między rodzicami się tak radykalnie zmieniły na plus, że dawno nie widziałem ich w takich stosunkach. Ja sam odczuwam, że moje relacje z Bogiem i ludźmi się radykalnie poprawiły. Staram się być bardziej wyrozumiały i cierpliwy, co wcześniej nie zawsze mi wychodziło. Muszę jeszcze pokonać jeden grzech i o to cały czas się modlę i proszę o modlitwę w tej intencji.

Dziękuję Ci Maryjo !!!

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
10 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Boguslaw
Boguslaw
15.11.15 11:34

Pamietajmy tez O modlitwie za chrzescijansku odrodzenie Europy I powstrzymanie Jej islamizacji

Maria II
Maria II
15.11.15 11:12

Do Teresy A.- Kochana ,wiem,Pan Bóg dał nam dwóch Synów,którzy są bardzo dobrymi ludźmi,ale też dał mi „okazję” do poświęcania każdej chwili na modlitwę za Nimi-o nawrócenie Młodszego.Nie tylko Odmawianie Nowenny Pompejańskiej ,ale i świadectwa Was wszystkich ,dodają mi siły,przez te wszystkie miesiące zrozumiałam,że na nawrócenie Syna muszę poczekać i zapracować ,nie tylko modlitwą,ale i swoją przemianą,która się ewidentnie dokonuje i za co Panu i Jego Matce gorąco dziękuję.Pozdrawiam ciepło.Pamiętajmy w modlitwie o ofiarach tragedii w Paryżu.M.

Teresa.A
Teresa.A
13.11.15 20:12

Zbyszek masz za co dziękować
Mario II droga Ty też masz wspaniałego Syna ! Pamiętaj o tym

Maria II
Maria II
13.11.15 19:50

Zbyszku:)) gratuluję Mamie Taaaaaakiego Syna.Szczęść Wam Boże.

Darek
Darek
10.11.15 12:15

Kto prosi ten otrzymuje – pomodliłem się w twojej intencji.
Szczęść Boże!

Kasia
Kasia
10.11.15 11:02

to wspaniałe, że Pana mama ma takiego syna, który czuwa przy łózku i ofiarowuje modlitwę za zdrowie, chwała Panu i Maryi

anika
anika
10.11.15 02:51

Wspaniale proszę ucałować mamę. Chwa£a Maryi.

Hubert z Borow
Hubert z Borow
09.11.15 22:49
Krysia
Krysia
09.11.15 14:57

Piękne Świadectwo.
Wierzę całym sercem,że pełni wiary,nadziei i miłości ,z Najświętszą Matką Bożą Różańcową nie przegramy i nie zginiemy…
Chwała Tobie Jezu Chryste !

MAGDALENA
MAGDALENA
09.11.15 14:09

Piękne swiadectwo .Chwala Panu.

10
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x