Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Monika: Modliłam się o nawrócenie chłopaka a to ja potrzebowałam nawrócenia.

Mam 22 lata.Pochodzę z wierzącej rodziny. 5 listopada zakończyłam moją pierwszą nowennę pompejańską w intencji mojego byłego chłopaka-tak brzmiała moja intencja, nie wiedziałam wówczas o co dokładnie mam prosić Matkę Bożą, nie chciałam prosić o nasz powrót bo wiedziałam, że to bez sensu. Tę nowennę zaczęłam odmawiać tydzień przed naszym rozstaniem, było między nami tragicznie i przeczuwałam, że nasz związek się rozpadnie. Ale od początku…

Zawsze uważałam się za osobę wierzącą, chodziłam w niedzielę do kościoła, wcale się nie modliłam. Moja wiara była martwa. W październiku zeszłego roku poznałam mojego byłego chłopaka.Na początku nie miałam o nim najlepszego zdania ale gdy zaczęliśmy się spotykać to zmieniłam to zdanie na jego temat. Na początku byłam przeszczęśliwa, układało nam się dobrze. Był moją pierwszą miłością. To było takie wielkie buuuum, wielka niespodziewana miłość dla mnie. Cieszyłam się, że ktoś mnie pokochał, bo do tej pory uważałam, że nie jestem nic warta i nikt mnie nigdy nie pokocha, że zawsze będę samotna, a moim największym marzeniem było i jest założyć rodzinę.

Potem zaczęło się psuć i nie spotykaliśmy się tak często jak przedtem. Ja nie potrafiłam mówić o swoich uczuciach, wstydziłam się swoich uczuć-jestem nieśmiała, zamknięta w sobie, wstydliwa, samotna-nie mam znajomych, przyjaciół. Ranił mnie bardzo, ale ja mu nic nie mówiłam, udawałam, że jest ok, chciałam być z nim i ratować to za wszelką cenę, bo bałam się samotności. Nie było ważne czy jestem z nim szczęsliwa czy nie, jeśli tylko zachciał się ze mną spotkać to ja juz byłam w skowronkach i wszystkie problemy dla mnie znikały. Wszystko zrozumiałam w trackie odmawiania nowenny, otworzyły mi się oczy, już wiem czym się kierowałam-strach przed samotnością. O nowennie dowiedziałam się w lipcu wpisując w googlach: modlitwa o nawrócenie chłopaka,szybko zaczęłam odmawiać nowennę ale wytrwałam tylko 2 tygodnie ze względu na to, że weekendy spędzałam u niego, ale wiedziałam, że muszę się modlić tą nowenną. W tym czasie słuchałam w internecie kazań ks. Pawlukiewicza, ks. Piotra Glasa, ks Dominika Chmielewskiego i zaczęłam wiele rzeczy rozumieć.

Po rozstaniu czułam się okropnie: tęsknota za byłym, stres, lęk przed samotnością, żal do siebie, smutek, nie potrafiłam się cieszyć, nie rozumiałam dlaczego mnie to wszystko spotkało, lecz dzięki nowennie czułam pokój w sercu-ogólnie dziwne uczucie. Zrozumiałam to, że ten związek nie miał sensu, ale serce bolało i cierpiałam bardzo. Dzięki Matce Bożej zrozumiałam, ze ja i mój były nie byliśmy gotowi na związek. Ja ze względu na problemy ze samą sobą, a on ze względu na to że poprzednia narzeczona go zdradziła. Najważniejsze jest to, że Maryja mnie nawróciła, zmieniła moje dotychczasowe myślenie, umocniła mnie, zaczęłam częściej przystępować do spowiedzi i Komunii Św, czytać książki religijne. Teraz odmawiam 30 dniowe nabożeństwo do św. Józefa, dwie nowenny pompejańskie o nawrócenie tegoż mojego byłego chłopaka. Wiem, że jest poraniony, zagubiony, ma problemy z alkoholem, ale ma dobre serce i jest wrażliwy. Twierdzi, że jest wierzący, chodzi do kościoła, ale jest daleko od Boga. 21 października byłam na mszy o uzdrowienie i uwolnienie, miałam spoczynek w Duchu Świętym. Po tej mszy wszystkie moje obawy, lęki, stres zniknęły, nadal jeszcze trochę miałam nadzieję, że wrócimy do siebie, w maju tez byłam na takiej mszy, modliłam się za tego chłopaka, prosiłam aby Bóg pokazał mi czy to ten, płakałam na tej mszy, byłam niespokojna, pełna wątpliwości, wtedy ksiądz dotknął mojego serca Najświętszym Sakramentem. Teraz zrozumiałam, że Jezus uzdrowił, przemianił moje serce, ale nie tak od razu, to była trudna droga i lekcja dla mnie.

Nigdy bym nie pomyślała, że Bóg miał dla mnie taki plan. Modliłam się o nawrócenie chłopaka a to ja potrzebowałam nawrócenia. W dniu zakończeniu nowenny czułam radość, czułam się tak inaczej, tak lepiej,jakby jeszcze bardziej uzdrowiona, ciężko to wszystko opisać słowami, ale wiem, że to cuda Matki Najświętszej. Teraz jestem szczęśliwa, potrafię się uśmiechać, cieszyć się życiem. Nadal o nim myślę, mamy ze sobą sporadyczny kontakt, jemu bardzo na tym zależało abyśmy pozostali w dobrych relacjach, a ja nie raz myślałam zeby zerwać kontakt, ale to wszystko już nie boli, jest mi obojętne. Czasem mam chwile zwątpienia, muszę się modlić o głęboką wiarę, ale wiem, że z Maryją, Jezusem chcę iść przez życie. Dziękuję Ci Najłaskawsza Matko. Bądź błogosławiona zawsze i wszędzie,na ziemi i w niebie!

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
5 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Iza
Iza
27.01.16 11:45

Witam. Czy ktoś tutaj z obecnych na możliwość odmówienia Nowenny Pompejańskiej za zaginioną Ewe Tylman ? Ja niestety nie moge podjąć sie tego zadania.

Kasia
Kasia
28.11.15 23:26

Moniko, dziękuję za Twoje świadectwo. Mam bardzo podobne doświadczenia.

Hubert z Borow
Hubert z Borow
10.11.15 20:05
Krzysztof
Krzysztof
10.11.15 08:45

Moniko bardzo mi bliskie Twoje świadectwo. Ja również modliłem się w intencji innej osoby a została mi udzielona łaska nawrócenia. Uważam że przełomowe były liczne msze o uzdrowienie i uwolnienie, krótko później zacząłem się modlić Nowenna Pompejańską.
Wysłuchałem konferencji ks. Glassa, Pawlukiewicza, Szostaka, Pelanowskiego, Jacka Pulikowskiego oraz Fabiana Błaszkiewicza – wszystkich ich polecam Tobie do wysłuchania.
Gdybyś chciała porozmawiać daj znać.

Jula
Jula
09.11.15 23:43

Bardzo piękne to twoje świadectwo ja też odmawiam jeszcze mi zostało 6 dni części błagalneJ akurat w moją rocznicę ślubu kończę błagalna część ale to jest ciężka modlitwa bardzo do odnowienia mam nadzieję że dotrfam do końca

5
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x