Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Karolina: Wielka jest moc różańca świętego…

Prawdą jest, że Pan Bóg daje człowiekowi tyle cierpienia, ile jest on w stanie wytrzymać… Teraz, z perspektywy czasu patrzę na to, co mnie spotkało 10 miesięcy temu zupełnie inaczej, przez pryzmat miłości do Pana Boga i Matki Przenajświętszej. Widzę, że moje cierpienie miało sens…

Moje świadectwo dotyczy łaski, której dostąpiłam za sprawą Nowenny Pompejańskiej. Obecnie odmawiam część dziękczynną trzeciej już nowenny i z każdym kolejnym dniem czuję jak moja wiara się powiększa, jak uzależniające jest dla mnie odmawianie różańca. Dzień bez modlitwy różańcowej jest dla mnie dniem niepełnym, pozbawionym radości i sensu. Na nowennę pompejańską natrafiłam w Internecie, szukając pomocy w modlitwie, kiedy odszedł ode mnie mąż. Pamiętam te dni przed… Spakowana torba męża, jego pusty wzrok i wiele gorzkich słów wypowiedzianych z jego ust bez żadnych emocji. W mojej głowie pozostał niepokój i ogromny ból, rozdarte na kawałki serce… Mimo tego. że została ze mną nasza dwunastoletnia córka, którą mocno kocham, nie widziałam wówczas sensu istnienia… Dla mnie życie skończyło się tego dnia… Moi bliscy wspierali mnie modlitwą. Pierwsze dni były krytyczne, nie mogłam się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Potrafiłam przeleżeć całe dnie na podłodze, otumaniona środkami uspokajającymi i zalana łzami. Doszłam po kilku dniach do etapu, kiedy zrozumiałam, że zwyczajnie, „po ludzku” nie jestem w stanie uleczyć mojego małżeństwa. Zaczęłam rozmawiać z Panem Bogiem. Zawsze byłam osobą wierzącą, jednak od tamtego momentu moja wiara ewoluowała, stała się silniejsza. Znalazłam ukojenie w modlitwie. Zawsze prosząc w intencji uleczenia mojego małżeństwa i nawrócenia męża, który od kilku lat odwrócił się od Pana Boga otrzymywałam wewnętrzną siłę, aby sprostać zaistniałej sytuacji. Nauczyłam się cierpliwości. Każda modlitwa w tej intencji dawała mi pewność, że taka była wola Pana Boga. Może to małżeństwo było zbyt jałowe, może w ten sposób Pan Bóg dał mi do zrozumienia, że wymaga ono oczyszczenia, uzdrowienia. Od momentu odejścia mąż utrzymywał regularnie kontakty z naszą córką. Starał się, aby jak najłagodniej przeżyła ona nasze rozstanie. Nie czuł jednak potrzeby spotykania się ze mną. I tak mijały tygodnie… Czekałam cierpliwie na jego powrót, pogrążałam się w modlitwie i nauczyłam się nie próbować szukać odpowiedzi „dlaczego to wszystko?”. W końcu podczas poszukiwań kolejnych modlitw, które dodałyby mi potrzebnej siły natrafiłam na Nowennę Pompejańską. Oczywiście miałam wątpliwości czy podołam, czy wytrwam… Jak się później okazało zupełnie niepotrzebnie… Wiele łask otrzymałam za pośrednictwem tej nowenny. Matka Przenajświętsza ofiarowała mi dar ogromnej cierpliwości, dar wiary w moc sakramentu małżeństwa, pomogła mi spojrzeć na mojego męża z innej perspektywy; zaczęłam dostrzegać w nim człowieka chorego, nieszczęśliwego i samotnego. Ja miałam córkę, która była ze mną, która nie potrafiła wybaczyć tacie, że nas zostawił, że nie jest już z nami. Zaczęła się od niego odsuwać. Ze mną byli bliscy, rodzina, przyjaciele i Ona, Matka Przenajświętsza i Jej Syn a nasz Pan, Jezus Chrystus. Odejście męża tylko uzmysłowiło mi jak bardzo go kocham. Od momentu odmawiania Nowenny mąż coraz częściej kontaktował się ze mną, cały czas troszczył się o nas, zaczął przyjeżdżać co drugi dzień. Zaczęliśmy rozmawiać, ustalać wspólne priorytety wychowawcze, budować nasze relacje od nowa. Mąż udał się do specjalistów, którzy pomogli mu uporać się z jego problemami zdrowotnymi. Z czasem zaczęły się poprawiać jego relacje z córką. Nie było momentu, w którym pragnęłabym rozwodu, nie mam do niego żalu, moje serce jest przepełnione miłością do niego. Mąż jeszcze nie wrócił, mamy ze sobą bardzo dobre kontakty; nauczyliśmy się być przede wszystkim przyjaciółmi. Dostrzegam w nim również pozytywne zmiany dotyczące jego wiary. Nie naciskam. Zostawiam ten problem pod drzewem Krzyża Chrystusowego i powierzam Matce Przenajświętszej. Wiem, że otrzymam to o co proszę, jeśli tylko jest taka wola naszego Boga. Nowenna Pompejańska uzdrowiła moje relacje z mężem. Jego sprawa jest bardzo skomplikowana i wymaga wielu modlitw o uwolnienie. Jednak moja wiara, miłość i moc naszego sakramentu małżeństwa daje mi pewność, że będziemy znów razem. Rozszerzam wśród bliskich i znajomych cudowną moc Nowenny Pompejańskiej. Matka Przenajświętsza nie pozostaje obojętna na nasze prośby, modlitwę i cierpienie; udziela wielu łask jeśli tylko są one zgodne z wolą naszego Ojca…

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
[seopress_breadcrumbs]
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
16 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
aaa
aaa
23.11.15 22:17

JEZU ,TY SIĘ TYM ZAJMIJ..UFAM TOBIE..-tak,te najpiękniejsze słowa podnoszą na duchu każdego prawdziwie wierzącego,czyż może być inaczej kochana Karolinko?

pati
pati
21.11.15 22:49

Piękne swiadectwo. Jestem w bardzo podobnej sytuacji, tylko, że my jestesmy juz w trakcie rozwodu.25 listopada jest nasza 3 rozprawa. Ale wierzę i modlę się, bo dla Boga nie ma rzeczy niemozliwych!!! Nasze małżeństwa wymagały ,, naprawienia” po cos to wszystko się zadziało w naszym zyciu. Dziś dziękuję Bogu za ten kryzys,bo przyblizylam się do Niego. Jeszcze rok temu zyc mi się nie chcialo…zamknąć oczy i wiecej się nie obudzic…a dziś jestem szczęśliwa. Trzeba tylko,a moze aż zaufac i pozwolić Bogu dzialac.sami nic nie możemy. Jezu ufam Tobie, Ty się tym zajmij !

Monika
Monika
21.11.15 10:42

Skończyłam wczoraj moja pierwszą N P , nie mam już sił!!! Wszystko się wali.

krystyna
krystyna
22.11.15 21:27
Reply to  Monika

droga Moniko.cierpliosc to to czego nam brakuje.w sytuacji krytycznej ptrzebujemy pomocy natychmiast.musisz byc silna wiara ze Matka Boza jest z toba. Prosze nie poddawaj sie.trzymaj sie swiadomosci ze Ona ma plan dla Ciebie ktory moze wymaga takiej ofiary z Twojej stronyrozmawiaj czesto z Matka Boza swoimi slowami powiedz jej to wszystko raz jeszcze i pros o swiatlo dla siebie.pomodle sie za Ciebie dzisiaj i jutro i ………kolejne jutro..niech Bog Ci blogoslawi.krystyna

Bartek
Bartek
21.11.15 09:51

Witam Cię Karolina jestem Bartek moja żona też rozwiodla się ze mną, i choć mieszkamy razem to z jej strony wieje chłodem K brakiem miłości.Modlę się codziennie za siebiei za nią o nawrócenie i miłośc.Odmawialem też nowennę i byłem w części dziękczynne gdzie po kłótni poddalem się i przestałem odmawiać,a chciałem się tylko przytulić do niej .Proszę codziennie razem z dziećmi o to żeby zona wróciła do pełnej rodziny.Z Panem Bogiem

Ania
Ania
19.11.15 14:53

Ja jestem w połowie Nowenny kończę część błagalną. Oprócz tego że jestem spokojniejsza wewnętrznie to kłopoty takie jak miałam tak mam a czasami jest jeszcze gorzej. Nie potrafię tego zrozumieć. Mam takie zachwiania wiary w Nowennę że aż się boję. Kocham się modlić bo to daje mi dużą ulgę psychiczną i bardziej dołuje mnie to ze im wiecej się modlę tym mam wiecej problemów.Wiem ze potrzeba czasu i że może wogóle moje prosby nie będą wysłuchane ale jest mi strasznie ciężko. Wiem ze jak skończę tą Nowenne zacznę od razu drugą nawet jak ta pierwsza nie zostanie wysłuchana. Dziękuje za… Czytaj więcej »

Boguslaw
Boguslaw
18.11.15 18:32
ewa
ewa
18.11.15 13:55

życzę dużo miłości Mateńka pomoże ja w nią wierzę w ciebie Szczęść Boże!

Darek
Darek
18.11.15 13:47

Dziękuję za twoje świadectwo mocy Nowenny, a także Potęgi Miłości. Doskonałym by było gdyby poznały je osoby dążące do rozwodu. Te słowa pokazują rzeczywistość, o której nikt nie mówi – nawet wierzący. Niech błogosławieństwo sakramentu da twojemu mężowi, siłę do zejścia z błędnej drogi i powrotu do domu. Walczysz o wielką sprawę, życzę ci zwycięstwa i nawrócenia dla męża.
Jeszcze raz – Wielkie Bóg Zapłać za świadectwo duszy. Pomodlę się za was.
Szczęść Boże!

Justyna
Justyna
18.11.15 09:14

Karolino, jesteś wspaniałą Matką i Żoną! Piękne świadectwo! Niech się stanie Wola Boża.
Nowenna uzależnia i pięknie prowadzi przez życie. W Twoim świadectwie nie ma złości, nienawiści jest tylko pokora i miłość. i o to chodzi. Zmieniajmy się na lepsze.

Jula
Jula
18.11.15 08:35

Piękne świadectwo

monika
monika
18.11.15 08:04

Niestety u mnie jest odwrotnie , kończę moją pierwszą NP i mąż odsuną się całkiem nie dzwoni jak ja dzwonie to odbiera ale rozmawia bardzo chłodno. nie wiem co będzie dalej ja już nie mam na niego żadnego wpływu on tylko kłamie. Nie mam tej cierpliwości która jest tak bardzo potrzebna. Zastanawiam się czy nie złożyć pozwu o rozwód. kocham mojego męża całym sercem ale traę nadzieje. Wiem że mieszka z kochanką a to bardzo boli

Boguslaw
Boguslaw
19.11.15 11:19
Reply to  monika

OBIETNICE JEZUSA DANE SIOTRZE MARII NATALI ZWIĄZANE Z ODPRAWIENIEM NOWENNY 9 CIU PIERSZECH SOBOT MIESIACA KU CZCI NIEPOKALANEGO SERCA MARYI 1. Wszystkiego – o co dusze proszą Moje Serce przez Serce Mojej Matki, o ile jest to zgodne z Bożymi pragnieniami i jeśli proszą z ufnością – udzielę im już w czasie odprawiania Nowenny. 2. We wszystkich okolicznościach życia będą cieszyć się specjalną obecnością Mojej Matki i Moim błogosławieństwem 3. W nich i w ich rodzinach zapanuje pokój, harmonia i miłość. 4. W ich rodzinach nie będzie zgorszenia ani niesprawiedliwości. 5. Małżonkowie nie rozwiodą się, a rozwiedzeni powrócą do domu.… Czytaj więcej »

Tola
Tola
19.11.15 22:58
Reply to  monika

Moniko, nie poddawaj się na początku tak jest niestety że wszystko jakby idzie w drugim kierunku, uczymy się z dnia na dzień dopiero odmawiać nowennę poprawnie. Potrzeba też wyrzeczeń i pracy nad samym sobą. Łaski spływają od pierwszego dnia odmawiania tylko trzeba umieć je dostrzec: spokój, delikatność, lepsza organizacja pracy itp. Proś Boga o dar mocy nierozelalności sakramentu małżeństwa. Rozwód to brak szacunku do swoich dzieci, one potrzebują wzajemnej miłości rodziców i to jest dla mich ważniejsze niż miłość do nich każdego rodzica z osobna. Proś o uzdrowienie małżeństwa wytrwale, z wiarą i ufnością a owoce Twojej modlitwy przyjdą w… Czytaj więcej »

Iwona
Iwona
17.11.15 22:47

Karolinko, dziękuję za Twoje świadectwo. Moja sytuacja jest tak bardzo podobna, że czytałam go jakbym to ja sama go pisała. Wierzę, że Pan Bóg nas wysłucha.

Kamila
Kamila
17.11.15 21:57

Karolino, a widziałaś świadectwo Pani Małgorzaty? warto zobaczyć

https://www.youtube.com/watch?v=LZRg68C7b6g

16
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x