Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Karolina: miłość

Pragnę napisać tu kilka słów od siebie. Może trochę późno, ale dopiero teraz do tego dojrzałam. Moją nowennę rozpoczęłam 2 sierpnia, w dniu Matki Boskiej Anielskiej, była to niedziela. Z racji takiej, że były to wakacje miałam czas na modlitwę i chciałam go wykorzystać. Początkowo nie było mi łatwo modlić się, 3 tajemnice różańca to jest jednak sporo, jak dla osoby ,która wcześniej ledwo mówiła 1 tajemnicę. Ale jakoś z dnia na dzień było mi łatwiej, czułam się spokojna.

Moją intencją była modlitwa o dobrego męża. Chyba tydzień po rozpoczęciu moich zmagań miałam stłuczkę, którą to ja spowodowałam wymuszając pierwszeństwo. Sytuacja była ta dla mnie bardzo trudna, bo zawsze myślałam, że byłam dobrym kierowcą. Ta niedziela była , dla mnie szokiem. Ale jakoś się z tego podniosłam. Potem pojawiła się kolejna trudność, w dniu moich 20 urodzin 29 sierpnia miałam wesele w rodzinie. Zaprosiłam kolegę, który bardzo mi się podobał, ale on mi jednak odmówił. Nie wiem teraz czy rzeczywiście nie mógł, czy zwyczajnie nie chciał. No cóż poszłam tam niestety sama i bardzo tego żałuję, bo ludzie nie dawali mi spokoju i wiecznie pytali czemu jestem sama. Nowenne zakończyłam 24 września. A to co wydarzyło sie potem , dopiero było dla mnie próbą. Rozpoczął się październik , czas powrotu na studia. Myslałam ,że zbliży mnie to do tego kolegi, który odrzucił moje zaproszenie na wesele, gdyż studiujemy w tym samym mieście i spotykamy się dość często w drodze. Nie będę ukrywać , że mimo wszystko liczyłam , że ta modlitwa za męża nas trochę do siebie zbliży , bo jest on dla mnie ważny i to bardzo. Jednak nie było nam dane sie spotykać, może tylko w 2 czy 3 razy. A On traktował mnie bardzo zachowawczo. W między czasie zaczęłam 2 kierunek studiów, ale okazało sie to moją porażką i porzuciłam marzenia o 2 fakultetach. Było to tez spowodowane między innymi tym, że nie chciałam przegapić niczego w życiu przez nowe studia i ważniejsza jest dla mnie miłośc, rodzina i dom niż studia. Potem udało mi sie dostac na praktyki, tak chyba na pocieszenie , ale po 2 dniach tam , porzuciłam je, gdyż potraktowano mnie tam jak jakiegoś śmiecia i poczułam się totalnie upokorzona. Na dodatek jeszcze , jakby tego wszystkiego nie było dość, w ostatnią niedzielę nadzieja na jakąś głębszą relację z NIM ( kolegą z pociągu ) runęła, bo on znalazł sobie dziewczynę, z którą usiadł na przeciwko mnie w pociągu i się przytulał, dotykał. Mnie traktował jak powietrze, tylko rzucił suche cześć. A ja jak ta idiotka siedziała nie wiedząc gdzie podziać swoje oczy i odliczałam sekundy do przyjazdu do stacji. Po wyjściu z pociągu, a właściwie wybiegnięciu płakałam. Chyba tylko to wtedy mogłam zrobić, bo co więcej. Kolejnego dnia poszłam rano do kościoła , by się modlić na różańcu i poczułam ulgę. Dodam, że od 2 lat codziennie uczęszczam na mszę św. , a od roku poważnie modlę się o męża, także różnymi modlitwami do św. Józefa, Judy Tadeusza, Jana Pawła II i innych świętych. Jednak nic w tej sprawie sie nie zmienia, nawet nie ma nikogo , kto chciałby się mną zainteresować , tylko ten kolega , wcześniej okazał mi swoje zainteresowanie. I teraz to wszystko całkiem się rozsypało, nie wiem co robić. Będę dalej sie modlić i wierzyć , że Maryja i sam Jezus Chrystus pomogą znaleźć mi kogoś dla mnie oraz w pełni zrealizować moje wielkie powołanie do życia w małżeństwie i bycia matką. Proszę o modlitwę w mojej intencji

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
86 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Klemens
Klemens
28.11.15 17:30
basienka59
basienka59
27.11.15 20:41

Doskonale:-)
Normalnie mi się marzylo:-) to niesamowite!!!!!!!:-) 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂

Diana
Diana
27.11.15 19:56

jakies prywatne 10tki rozanca;)?

Klemens
Klemens
27.11.15 21:07
Reply to  Diana

Takie male rozancowe przedsiewziecie? Chcesz dolaczyc?

Diana
Diana
27.11.15 21:09
Reply to  Klemens

nie, dziekuje, juz odmawiam nowenne 😉

Sunny
Sunny
27.11.15 19:11

Intencje sa SUPER, czas Apelu Jasnogorskiego tez. No to jescze brakuje Gabrieli i Eli.

Klemens
Klemens
27.11.15 19:05

B59 – idac tym tropem to pasowaloby Ci ,,Zeslanie Ducha swietego” 😉

ela
ela
27.11.15 19:13
Reply to  Klemens

to ja poproszę Wniebowstąpienie, moja parafia jest pod wezwaniem Wniebowstąpienia 🙂

Sunny
Sunny
27.11.15 19:16
Reply to  ela

Czyli Zmartwychwstanie pozostalo dla Gabrieli. Mam nadzieje, ze sie odezwie do niedzieli.

Klemens
Klemens
27.11.15 19:03

no to dla mnie – wniebowziecie NMP

Klemens
Klemens
27.11.15 19:01

proponuje try intencje jak ostatnio (to propozycja, mozemy zmodyfiowac w razie sugesti)

1) wynagradazajca Niepokalenemu sercu Maryi

2) za malzenstwa w kryzyse o pomoc Boza ( lub np o pokuj na swiecie, odrodzenie chrescijanskie europy itp)

3) prywatne kazdegz uczestnikow

dobrze by bylo tak modlic sie w tej 3 intencji traktujac intencje wszystkich innych jak swoja wlasna tak jak ostatnio

czas – okolo Apelu Jasnogurkiiego w miare mozliwosci

basienka59
basienka59
27.11.15 18:59

Witam:-)
To jaka taje mnice proponujecie dla mnie?
Dostosuje sie 🙂

Sunny
Sunny
27.11.15 18:19

Acha! pozostaje jeszcze intencja i czas. Jakie sa propozycje?

Sunny
Sunny
27.11.15 18:18

OK. 29 jest niedziela, czyli przypadaja Tajemnice Chwalebne.
Jesli nikt nie ma nic przeciw temu, pozwole sobie zarezerwowac Ukoronowanie NMP na Krolowa Nieba i Ziemi. To moja „ulubiona” Tajemnica.

Klemens
Klemens
27.11.15 18:08

Brzmi super, 29 na start OK,

Sunny
Sunny
27.11.15 17:43

Klemens,
nie wiem czy czytales nasze komentarze ale propozycja Gabrieli byla, zeby zaczac 29-go, to skonczy sie 7-go w wigilie Niepokalanego poczecia NMP. Ja jestem gotowa, nie wiem jak z reszta „rozyczek”.

Klemens
Klemens
27.11.15 17:22

Witam! Czy wszystkie ,,rozyczki (lub roze)” gotowe do naszej nowenny?

ela
ela
27.11.15 19:04
Reply to  Klemens

również gotowa 🙂 tylko sporadycznie ostatnio jestem i mam nadzieję, że nie przegapię startu i przypadającej dla mnie tajemnicy.

Sunny
Sunny
27.11.15 19:14
Reply to  ela

Ela,
Pozostaly dwie tajemnice: Zmartwychwstanie Pana Jezusa i Wniebowstapienie.
Wybor nalezy do Ciebie.

ela
ela
27.11.15 19:17
Reply to  Sunny

Już wybrałam, widocznie w tym samym czasie pisałyśmy 🙂

Beata Maria
Beata Maria
26.11.15 23:14

sedecznie Wam dziekuje! Jak odmawiam inne modlitwy to mam zawsze *SLOWO* we wlasnej sprawie do Matusi a Nowenna Ta to taka *bomba* modlitewna i tak mysle sobie……moze to egoistyczne tak ciagle ja i ja przez cale 54 dni, gdzie tyle obok sie dzieje i tyle bliscy potrzebuja wsparcia.Jak mowie o cudownej Nownnie to mi odpowiadaja,ze albo sa zalatani albo za dlugo i zawsze cos.Glupie tlumaczenie,wiec ja (mimo ze tez zajeta jestem) biore to na siebie!!Dzieki kochane!!

Beata Maria
Beata Maria
26.11.15 22:17

Witam Kochani!!! Mam do Was pytanie.Czy mozna Nowenne Pompejanska odmawiac za siebie?ja zawsze odmawiam z prosba dla kogos a jak ma sie nurtujacy problem wlasny to mozna? baaaaaaaaaaaaardzo serdecznie Was wszystkich pozdrawiam!!

D
D
26.11.15 22:22
Reply to  Beata Maria

jak najbardziej.

E.
E.
26.11.15 22:47
Reply to  Beata Maria

Oczywiście, że można:) poczytaj historię Nowenny. Dziewczynka modliła się o własne uzdrowienie.

Gabriela
Gabriela
26.11.15 22:54
Reply to  Beata Maria

Kochana Beato, większość nawet jak odmawia za innych (np. żeby „chłop” się poprawił) albo dzieci dobre były, to w sumie jakby w swoim interesie to robi. A tak całkiem serio: wręcz się powinno od siebie zacząć, to, co się da, z Bożą pomocą, poprostować i z nowym duchem modlić za innych. Ojciec Eugeniusz Kwiatkowski zawsze powtarzał, żeby po Komunii św., niezależnie od intencji, zawsze najpierw modlić się za siebie, potem za bliskich, a dopiero potem za dalszych „innych”..

basienka59
basienka59
26.11.15 19:09

Do ,,E”
Dziękuje Ci za to co napisalas,ale nie gniewam się na Ciebie,na nikogo.
Widać,ze masz wrażliwe serduszko a takie baaaardzo potrzebuje opieki Matki Bożej,w sposób szczegolny.,czego życzę Ci z całego serca.
🙂

E.
E.
26.11.15 19:22
Reply to  basienka59

hehe rozgryzłaś mnie:) ale wiesz co, z tą opieką Maryi też się nie pomyliłaś. Oddałam się w niewole Panu Jezusowi przez ręce Maryi. Jeżeli również Cię to interesuje to wpisz w google Niewolnicy Maryi (blog W Obronie Wiary i Tradycji). Gorąco polecam 🙂 Z Panem Bogiem

Gabriela
Gabriela
26.11.15 16:23
Gabriela
Gabriela
26.11.15 16:21

Do Sunny. Szukam Twoich wpisów i jakby się pod ziemię zapadły. Znalazłam film, w którym egzorcysta mówi m.in.o „niezwykłych” zjawiskach podczas modlitw o uwolnienie i o paru innych rzeczach, o których pisałaś. Nie wiem, czy znajdziesz ten wpis, jakby nie, trudno. Pozdrawiam.

https://www.youtube.com/watch?v=P14P4RYXoSA

Sunny
Sunny
26.11.15 16:57
Reply to  Gabriela

Dzieki Gabrielo za pamiec!
Moje wpisy sa pod swiadectwem Marianny z dnia 20 listopada. Rekordowa chyba iloscia komentarzy!
Dzieki za film, zaraz obejze. Moze to wyjasni moje watpliwosci.
„Wloz palce w Rany Moje Tomaszu……”

Gabriela
Gabriela
26.11.15 17:07
Reply to  Sunny

Nie ma tam żadnych objawień, podoba mi się prostota tej wypowiedzi przy zachowaniu meritum, bo czasem woda leje się na litry, niekoniecznie święcona. Obejrzysz albo nie, i takiś sam mądry.

Sunny
Sunny
26.11.15 19:03
Reply to  Gabriela

Wlasciwie to dalo mi pewna odpowiedz jezeli chodzi o te krzyki na spotkaniach o uwolnienie. Ksiadz wytlumaczyl, ze pochodza one od ludzi w chwili uwalniania, jesli jest duzo modlitwy. Ja myslalam, ze te krzyki sa gdzies z kosmosu a nie od ludzi.
Gdyby ktos pomyslal, „co za naiwnosc”, zaznaczam, ze nigdy nie bylam na tego typu spotkaniach, a kamery daja limitowana wizje na internecie.
Poza tym podobaja mi sie konkretne i rzeczowe wypowiedzi owego ksiedza.
Dziekuje.

basienka59
basienka59
25.11.15 21:09

Życzę Wam abyście pamietaly o tym co piszecie gdy nadejdzie taki czas.
To nie jest strona na czas żałoby……
Trochę to smutne.
Proszę o nie komentowanie.
Dobranoc.

E.
E.
25.11.15 21:18
Reply to  basienka59

basienko, mam nadzieję, że nie uraziły Ciebie moje komentarze, bo nie czytałam wcześniej twoich, więc nie do nich się odnosiłam, ale jak tak teraz przeleciałam od góry do dołu, to rzeczywiście mogłaś pomyśleć, że to do ciebie. Kochana ja też miałam ciężkie chwile w życiu, też się bałam, że to depresja. Na szczęście Pan Bóg to zabrał. Mnie bardzo pomogły filmiki dotykboga na youtube. Zwłaszcza jedne z ostatnich, tam było o depresji. Trzymaj się kochana, i przepraszam, jeśli poczułaś, że Cię krytykuję:) Absolutnie tego nie chciałam, nawet nie czytałam twojego komentarza wcześniej.

Gabriela
Gabriela
25.11.15 19:31

Dwa cytaty antysmutkowe dla Basieńki, wzajemnie się dopełniające:-))):

Nigdy nie pozwól, by cokolwiek tak bardzo wypełniło cię smutkiem, że przez to zapomniałbyś radości zmartwychwstałego Chrystusa.
Matka Teresa z Kalkuty

Nigdy nie przestawaj się uśmiechać, nawet jeśli jesteś smutny, ponieważ nigdy nie wiesz, kto może się zakochać w twoim uśmiechu.
: Gabriel García Márquez

Gabriela
Gabriela
25.11.15 19:40
Reply to  Gabriela

Z Grzywoczem jest jeszcze rozmowa. Nie podaję linku, bo wiadomo, moderacja.”Odpocząć do… sensu, Z Adamem Jawińskim i ks. Krzysztofem Grzywoczem rozmawia Katarzyna Jabłońska, WIĘŹ 2007 nr 8-9″..

basienka59
basienka59
25.11.15 18:52

Gabriello,to SA słowa z Pisma Świętego,a ze akurat ich doświadczamy to inna sprawa.
Swoja droga to dziwne,wczoraj skonczylam Nowenne i gorzko mi lub REALNIE?
zasadniczo depresja to smutek, a żałoba to inny smutek,gdzie dość trudno o nadzieje .
Jedna z mądrych przyszła w białej bluzce,mam nadzieje ,ze jak bedzie na moim miejscu to dolozy biala spodnice.zorientowalam się po długim czasie…
poczytaj Ks.Grzywocza

Gabriela
Gabriela
25.11.15 18:26

Smutek, taki egzystencjalny (bo nie mówię o jakichkolwiek chorobach) ze stanem wiedzy.nie ma nic wspólnego. Z mądrością życiową na pewno, bo im mądrzejsi ludzie, tym mniej w nich smutku. Smutek w depresji to osobny rozdział i takowy na pewno pogarsza gadanie.

basienka59
basienka59
25.11.15 18:23

Do zadowolona:-)
No,tacy tutaj na ta str nie zaglądają,i tyle.
Czy ktoś odmawia Nowenne w podziękowaniu za to ze dobrze mu się powodzi?
Gdyby utworzyć taka str byłaby pusta.reszta nie wie ,ze TA istnieje,bo albo SA niewierzący,albo jako starsi ludzie- nie korzystają z netu,aaaaalbo po prostu SA tak przybicie,ze stracili wszelka nadzieje.

basienka59
basienka59
25.11.15 18:00

A ja bym opowiedziała się ,ze ta pustkę nosimy ,RODZIMY SIE Z NIA? PO DRUGIE- PRZECZYTAJ – W MROKACH DEPRESJI KS.GRZYWOCZA POZORNIE ALE TYLKO POZORNIE NIE NA TEMAT. CALA RESZTA NASZYCH DOCIEKAN NA TA CHWILE,CHWILE SYTUACJI W KTOREJ TO NIBY NIEOCZEKIWANIE? ZNALEZLISMY SIE,WLECZE SIE ZA NAMI OD ZAWSZE ,POD ROZNYMI POSTACIAMI.WIEC CALA TA RESZTA, TO ZALOSNY BELKOT BEZRADNOSCI I TYLE.JAKIES WIELOSLOWIE Z DRUGIM DNEM. POKI JEST NAM OK TO OK,NAGLE BUM I NIE JEST TAK JAK CHCEMY I TUPIEMY,OCZYWISCIE NIE MAM NA MYSLI PRAWDZIWYCH TRAGEDII,ZWALAJACYCH Z NOG. KIEDYS W DOSC DOBRYM PROGRAMIE TV,CO RZADKO SIE ZDARZA ZRESZTA,KILKA LT TEMU,FACET POWIEDZIAL-… Czytaj więcej »

AgnieszkaC
AgnieszkaC
25.11.15 12:42

Teraz dałaś mi trochę do przemyślenia, tymi swoimi komentarzami, dziękuję 🙂
Szkoda, że wiele osób w tym i ja, ma pragnienie bycia z kimś, a być może ono jest nam niepotrzebne, zbędne.
PS. A co może wywołać tą pustkę, którą zapychamy sobie druga osoba?

Gabriela
Gabriela
25.11.15 13:03
Reply to  AgnieszkaC

Sama o tym wiele myślałam, o co pytasz… Po kilkunastu latach dumania nad tym (sprowokowane konkretnym wydarzeniem) odpowiem tak, ze mi się wydaje, że pustka jest wtedy, kiedy nie „trafiamy w środek tarczy” w ustalaniu, kim jesteśmy; że to o tożsamość chodzi. Sama wiesz, jak to jest: dom nas kształtuje, szkoła, książki, filmy, presja otoczenia, mody, trendy i tendencje, wielka i mała historia. Pamiętam, jak moja babcia wciąż jadła na zapas, miała uraz z trzech wojen, które przeżyła (pierwszą, posko-bolszewicką i drugą). Byliśmy dobrze sytuowani, nie było też sknerstwa, a tu spijanie tłuszczu po kotletach. Głodna nie była, ale wierzyła,… Czytaj więcej »

E.
E.
25.11.15 20:16
Reply to  AgnieszkaC

Ta pustka to brak Boga w naszym sercu. Tylko On może ją zapełnić i sprawić, że poczujemy się szczęśliwi i spełnieni. Nie żaden mąż, choćby najlepszy, nie żadna praca, piękny dom, czy cała paczka przyjaciół. To są tylko substytuty. Nawet mając to wszystko można czuć się nieszczęśliwym i samotnym. Mając Boga w sercu, umiemy złapać właściwy dystans do reszty tych rzeczy. Każde z nich budujemy na fundamencie Bożej miłości, czyli skale. A wiecie jaką ma przyszłość dom zbudowany na skale 🙂 Dlatego w pierwszej kolejności szukajmy Boga, a kiedy go znajdziemy, On na pewno przyciągnie nam resztę, która będzie nam… Czytaj więcej »

Gabriela
Gabriela
25.11.15 20:22
Reply to  E.

Dziękujemy i odwzajemniamy!

MM
MM
25.11.15 20:38
Reply to  E.

Do E.
Masz rację, miłość do Boga powinna być podstawą, a to, że chcemy mieć męża/żonę, dom czy pracę nie umniejsza wartości Boga w naszym życiu. Adam był w raju i niczego mu nie brakowało a jednak Bóg powiedział: ,,Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam”.

E.
E.
25.11.15 20:45
Reply to  MM

Masz rację:) Pan Bóg to powiedział, nie Adam 🙂 Dlatego i my pozwólmy, aby w naszym życiu, to Bóg powiedział, że „nie jest dobrze, żeby X był sam / sama”. MM trafiłaś w samo sedno 🙂

86
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x