Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Oliwia: Świadectwo nowenny, która działa cuda!

Witajcie. Długo się zastanawiałam jak napisać świadectwo nowenny Pompetańskiej. Czy mi się uda czy jakoś to będzie miało sens. Dużo przeczytałam świadectw i wszystkie dla mnie się czymś różniły. Może na początku coś o sobie. Mam na imię Oliwia. Mam 21 lat. W klasie maturalnej jakoś wzmocniłam wiarę w Boga. Codziennie zaczynałam ranną mszą Świętą . Nawet zastanawiałam się czy nie iść do zakonu.Wiara się z dnia na dzień wzmacniała. Nawet już się zastanawiałam jak to jest być w zakonie. Zawarłam umowę z Panem Bogiem jeśli nie zdam matury pójdę do zakonu. Aż do momentu wyników z matury . Gdy zobaczyłam że nie zdałam z matematyki i angielskiego brakowało mi 1 punkta . Wtedy się załamałam i straciłam wiarę w Boga i w siebie. Nie widziałam sensu życia bez matury. Nawet zapomniałam o myśli że chciałam iść do zakonu i o umowie z Panem Bogiem odnośnie matury. Byłam bardzo obrażona na Boga i nie rozumiałam dlaczego mi Bóg nie dał jak tak bardzo chciałam. Długo się zastanawiałam nad odnawianiem nowenny czy mi się uda czy nie. To jest przecież aż 54 dni. Kurczę 3 różańce dziennie. Czy dam radę. Czy uda mi się. Próbowałam poukładać sobie jakoś życie. Nie wiedziałam jak . Ale w sierpniu byłam na Mszy z modlitwą o uzdrowienie. I wtedy coś z góry mnie dotknęło i zaszeptało do serca nie poddawaj się . Walcz do końca bo ja zawsze będę z Tobą. Po tej mszy jakoś wiara zaczęła wracać we wrześniu zaczęłam nowennę swoją pierwszą. Miałam wtedy 19 lat, Swoją pierwszą nowennę zaczynałam 2 razy. Miałam bardzo ważną intencje na której mi zależało. Pierwszą nowennę odmawiałam za zdanie matury z matematyki i angielskiego. Było bardzo ciężko nie umiałam zagospodarować czasu na 3 różańce. Często odmawiałam nowennę po 23 wieczorem. Bo jakoś wcześniej nie miałam jak. Widziałam jak szatan próbuje mnie , żebym jej nie odmówiłam. Ale po 27 dniu. Coś się odmieniło. Koleżanka do mnie zadzwoniła i mówiła że zmówiła jedną nowennę i ze dała radę . Przez telefon mówiła że dużo jej to pomogło poukładać życie. Że zrozumiała dlaczego tak było a nie inaczej. I że dostała więcej niż prosiła. Wtedy powiedziałam sobie przecież to tylko ok 1 godz dziennie 3 różańce zmówić a Bóg oddał za mnie całe życie. Inaczej zaczęłam postrzegać różaniec i Boga. Jakoś raptownie znalazłam czas na różaniec. Jak mówiłam różaniec czułam się dobrze blisko Boga i nie myślałam już tak strasznie o tej maturze. Zapominałam o swoich problemach. Raptownie tak jakby wszystko się odmieniło. Jakby z tą maturą to był okropny sen. Byłam z siebie dumna że dotrwałam do końca. Maturę zdałam w tym roku ale wiem że to dzięki nowennie pompetańskiej Później się wcale nie zastanawiałam nad 2 nowenna miałam ważną również intencje . Moja mama miała problemy ze wzrokiem. I pomyślałam że odmówię nowennę. Przed odnawianiem nowenny dowiedziałam się że będzie musiala poczekać rok czasu. Gdy kończyłam część błagalną zadz telefon ze szpitala- ze po nowym roku będzie miejsce i można będzie zoperować. Byłam zaskoczona że ta nowenna działa aż tak wielkie cuda. Chodziłam szczęśliwa. Kończyłam nowennę w dzień zabiegu. Bardzo się bałam że coś pójdzie nie tak. Wiadomo jak to jest. Ale kończąc to nowennę zobaczyłam że moja wiara jest naprawdę coraz mocniejsza. Bóg mojej mamy nie opuścił. Bardzo szybko wróciła do zdrowia i bez żadnych komplikacji. Wtedy zrozumiałam że jest to nowenna, przez którą Bóg wspomaga wszystkich ludzi dzięki Maryji. Obiecałam sobie że będę ją odmawiać ile będę miała sił. Do tej pory odmawiam. I nie zamierzam z tego zrezygnować. Nauczyłam się bardzo dużo dzięki tej nowennie. Właśnie kończę swoją chyba 7 nowenne odnośnie znalezienia pracy w aptece. I też wierzę że mi się uda. Kochani wiem że jest ciężko odmawiać 3 różańce dziennie wiem również że początki są trudne. Ale ja dzięki waszym świadectwom zdecydowałam że spróbuje . Mi się udało. I wiem że i wam się uda. Dlatego pisząc te świadectwo myślałam również o was. Chce was całym sercem zachęcić i powiedzieć ja w was wierzę. I zawsze będę was wspierała. Trzymam za was kciuki i czekam na wasze świadectwa. Ja jak na razie nie zamierzam kończyć swojej nowenny i mam nadzieję że udam mi się ja jeszcze kilkadziesiąt lat odmawiać. Najważniejsza jest wiara i siła.

Chwała Panu.

5
1
głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
eS
eS
02.10.15 20:18

Bóg wie, co w danym momencie dla nas jest dobre. On dobrze wie, co robi. Może my czasem sami nie widzimy sensu w danym momencie, ale z upływem czasu zauważamy, że to była najlepsza z możliwych dróg. Oliwio wytrwałości i wiary. Bądź taka dzielna, jak jesteś i ufaj, że z Nim możesz mieć wszystko.

Aga
Aga
02.10.15 14:14

Chwała Panu i Maryi!
Piękne świadectwo. Aż robi mi się radośniej jak czytam, że ktoś ma możliwość i uczęszcza na codzienną Mszę św. To wspaniałe. Ja nie mam takiej możliwości i cały tydzień mija mi na tęsknocie do niedzielnej Eucharystii… Tylko dzięki Maryji, Jezusowi i mojemu Aniołowi Stróżowi mogę przetrwać ten czas.
Módlmy się zawsze o wstawiennictwo naszych Aniołów Stróżów a szczególnie w dniu dzisiejszym.
Święty Aniele Stóżu opiekuj się mną!

Izabela
Izabela
02.10.15 12:26

Aleś Ty dzielna, zuch dziewczyna! Dzięki za świadectwo, jest wspaniałe. Ja tez odmawiam cały czas, juz 5 z kolei i czuję, podobnie jak Ty, że trudno by mi było się z nia rozstać:)

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x