Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Małgosia: Wysłuchana nowenna, ale inaczej niż prosiłam

Piszę to świadectwo 1 października 2015 r. Nowennę, której ono dotyczy, skończyłam odmawiać w Wielki Piątek w ubiegłym roku, tj. 18 kwietnia 2014 r. Obliczyłam więc, że na wysłuchanie mojej intencji czekałam 17 miesięcy.

Modliłam się o napisanie i obronę doktoratu. Nowennę zaczęłam na kilka miesięcy przed ukończeniem studiów doktoranckich, gdy mojego doktoratu właściwie nie było. Z różnych przyczyn, chociaż starałam się i zależało mi, to pisanie mi nie szło. Po odmówieniu nowenny jeszcze dwa razy miałam zmieniany temat doktoratu…, a studia doktoranckie przedłużyłam na kolejny rok.

W tym czasie, chociaż nadal ciężko mi się pisało, wydawało mi się, że trafiłam na swój temat i wykonałam sporo dobrej pracy. Jednak pewna sytuacja uświadomiła mi wówczas, że tego doktoratu chyba nigdy nie napiszę, z przyczyn niezależnych ode mnie, a z uwagi na okoliczności, w jakich doktorat pisałam (uczelnia, promotor itp.).

Tym samym, po przemyśleniu i przemodleniu wszystkiego, postanowiłam studia doktoranckie zakończyć bez obrony doktoratu. Udało mi się to zrobić, wszystko poszło zaskakująco gładko i bez większych problemów, co uważam za owoc nowenny pompejańskiej.

Jednocześnie jednak zostałam się z niczym na gruncie zawodowym, bo nie mam pracy, doświadczenia… Nowennę w tej intencji odmówiłam już dawno, modliłam się też innymi modlitwami i wierzę, że w tej materii również zostanę wysłuchana.

Teoretycznie do pisania doktoratu mogłabym wrócić, jednak nie sądzę, aby się tak stało. Nie mogę napisać, że rozumiem wszystko, co się wydarzyło, np. dlaczego nie podjęłam decyzji o zakończeniu studiów wcześniej, zaraz po ukończeniu nowenny. Ufam jednak, że miało to jakiś sens.

0 0 głosów
Oceń wpis
[seopress_breadcrumbs]
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Danka
Danka
08.10.15 22:17

dziekuję za pokorną i rozsądną dawkę zaufania do Maryji

Małgosia (autorka świadectwa)
Małgosia (autorka świadectwa)
08.10.15 14:11

Być może nie przypadkowo to świadectwo ukazało się dzisiaj…
5 października mój tata miał wypadek w pracy, na skutego którego została zmiażdżona jego stopa. Jeśli ktoś ma taką chęć, to bardzo proszę o modlitwę w intencji powrotu krążenia i ocalenia stopy.

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x