Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Justyna: Prosiłam o pracę, a dostałam coś lepszego

Swoją historię zacznę od tego że jestem tegoroczną absolwentką prawa. Studia były dla mnie pięknym, lecz pełnym nauki okresem. W ciągu tych 5 lat nieustannie była ze mną Maryja, to Ją zawsze prosiłam o pomoc w zaliczaniu kolejnych kolokwiów czy egzaminów. Z perspektywy czasu wiem, że nie przeszłabym tych studiów bez Jej pomocy, a tak mogę z dumą powiedzieć, że przez te wszystkie lata wszystkie kartkówki, kolokwia, egzaminy zdawałam w pierwszym terminie. Zwieńczeniem studiów jest ocena na dyplomie – 5 z wyróżnieniem ! Byłam z siebie taka dumna, w duchu powtarzałam sobie „było warto”, tyle nieprzespanych nocy, tyle stresu i wyrzeczeń dla tej chwili. Ale euforia szybko minęła i pojawiło się pytanie CO DALEJ ? Pierwszy raz w życiu nie wiedziałam co mam robić i wtedy pojawiła się nowenna pompejańska. Zaczęłam ją odmawiać w intencji znalezienia dobrej pracy. W tym samym czasie rozpoczęłam przygotowania do egzaminu wstępnego na aplikację radcowską, chociaż nie byłam pewna czy chcę podążać tą drogą. Praca się nie pojawiała, a ja zewsząd słyszałam jak jest ciężko, że młodzi bez doświadczenia stoją na straconej pozycji. Ja jednak trwałam w swojej modlitwie. Przyznam, że czasami już brakowało mi sił, płakałam, zasypiałam ze zmęczenia, ale się nie poddawałam. Zakończyłam nowennę i NIC… Od razu rozpoczęłam kolejną. Po drodze uświadomiłam sobie, że to nie jest koncert moich życzeń, że muszę poczekać dalej gorliwie się modląc. Czas mijał a u mnie nic się nie zmieniało, może poza niezliczoną liczbą przerobionych testów i przeczytanych ustaw, ale przecież to o pracę się modliłam. Wreszcie nadszedł wrzesień i termin mojego egzaminu. Nawet nie robiłam sobie nadziei, że uda mi się go zdać, miałam poczucie, że nie byłam wystarczająco zmotywowana podczas nauki, nie poświęciłam na przygotowania tyle czasu co inni, nie zależało mi aż tak bardzo. Jedyne co mnie zastanawiało to to, że wcale się nie stresowałam. Ja – wieczna panikara, która zawsze i wszystkim się przejmowałam w dzień egzaminu byłam taka spokojna. Jeżeli teraz miałabym określić swój stan to powiem, że czułam się tak jakbym wypełniała ankietę dot. jakości proszków do prania a nie pisała najważniejszy egzamin w swoim życiu 😀 Egzamin okazał się być najtrudniejszym na przestrzeni ostatnich lat. Już następnego dnia pojawiły się pierwsze zbiorcze wyniki, zdawalność na poziomie 34 % w skali kraju poraziła wszystkich. Ale ja nadal odczuwałam dziwny spokój. I wreszcie moja izba zamieściła listę z wynikami….. sprawdzam i szok…… ZDAŁAM !!! Sprawdzałam chyba 5 razy bo nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Okazało się że z całego województwa zdało tylko 49 osób. Prosiłam o pracę, a dostałam coś lepszego, zdany egzamin, który otworzył mi furtkę do zostania radcą prawnym. Najprawdopodobniej nie podejmę w tym roku aplikacji, potrzebuję odpoczynku i czasu dla siebie. Na ten rok marzy mi się znalezienie pracy, robienie czegoś innego niż ciągła nauka. Podoba mi się prawo farmaceutyczne, może uda się coś w tym kierunku zrobić. Nie wiem co będzie dalej, ale jednego jestem pewna Maryja jest ze mną i kieruje mnie na właściwe ścieżki. Będę dalej odmawiać nowennę pompejańską, jest przecież tyle intencji 🙂 Mam nadzieję, że moje świadectwo wleje otuchę w serca ludzi, którzy odwiedzają tą stronę. Sama tak robiłam gdy było mi ciężko i źle. Módlcie się i wierzcie ! Cuda się zdarzają, Maryja zawsze wysłucha i pomoże, czasami trzeba tylko poczekać.

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
10 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ania, Twoja córka
Ania, Twoja córka
26.11.15 18:02

I dziękuję, że mogę Cię oglądać w życiu innych ludzi, tak jak w przypadku Justyny:-) Pani bądź z nami cały czas:-)

Ania, Twoja córka
Ania, Twoja córka
26.11.15 18:00

Mamo Mojego PANA dziękuję Ci za to, że jesteś taka piękna, mądra, czysta, dobra, tak żywa i taka bliska. Dziękuję, że kiedy życie mi się waliło i wiele razy leżałam na podłodze prawie nieżywa przyszłaś do mnie. Maryjo nie wiedziałam, że jesteś taka delikatna:-) Dziękuję, że przychodzisz do mnie, grzesznika i nie brzydzisz się mną. Dziękuję za łaskę ożywienia mojej relacji z Tobą. Dziękuję za to, że za Twoim pośrednictwem, w chwili ogromnego stresu, kiedy modliłam się na różańcu, PAN przyszedł do mnie z przesłaniem ufności w Niego. To co zobaczyłam oczami duszy wtedy jest cały czas we mnie żywe.… Czytaj więcej »

Paweł
Paweł
11.10.15 11:55

To jest bardzo cenne świadectwo, bo czasem mam wrażenie iż pewne sprawy, pewne osoby widziały by wszytko jako umartwianie się…

Brygida
Brygida
11.10.15 11:44

Szczere gratulacje. Doskonale Cię rozumiem , ja skończyłam prawo w 1995 roku , niestety nie udało mi się znaleźć pracy w zawodzie ani dostać na aplikację .Nie znałam też Nowenny Pompejańskiej a na pewno byłoby mi łatwiej znosić wszelkie niepowodzenia itd Justynko trwaj dalej przy Nowennie ,życzę Ci wytrwałości i powodzenia w czasie aplikacji no i znalezienia wymarzonej pracy i obyś zawsze czuła opiekę Matki Boskiej

Bogusienka
Bogusienka
11.10.15 10:59

Gratuluje Ci i ciesze sie razem z Toba.
Niech Cie Matka Boza dalej ma pod Swoja Opieka.

Viola
Viola
11.10.15 04:03

Justyno, gratuluję. Wszystko o czym piszesz to prawda. Kto zawierza Matce Bożej, ten wiele otrzymuje. Trwaj przy Niej nadal i rozszerzaj część do nowenny. Tylu ludzi, szczególnie młodych jest zagubionych, potrzebuje pomocy a nie wiedzą gdzie jej szukać. Często wybierają najgorzej, idą w przeciwnym kierunku, niejednokrotnie poddają się. A wystarczy poświęcić dziennie około 60 minut na NP. Czciciele Matki Bożej Pompejańskiej są jak bezdomni, jak żebracy, którzy szukają pomocy, proszą i w pewnym momencie otrzymują ją z pewnego źródła. Czy są egoistami i zatrzymują wiedzę o tym do kogo zwrócić się o pomoc, by ją uzyskać? Oni poprzez rozszerzanie czci… Czytaj więcej »

Wojtek Kondrat
Wojtek Kondrat
10.10.15 22:44

zartuje ta dziewczyna

barbara
barbara
10.10.15 21:58

Piekne swiadectwo , zycze powodzenia w znalezieniu pracy i opieki Matki Bozej.

ula
ula
10.10.15 21:07

dzięki za to świadectwo

Gabriela
Gabriela
10.10.15 20:55

Bardzo krzepiące, Szczęścia życzę i Światła Ducha Świętego w wyborze właściwej ścieżki!

10
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x