Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Jolanta: Uwolnienie z grzechów

Czytając to świadectwo na pewno spodziewasz się wpisu potwierdzającego spełnienia się intencji w której się modlimy prze 54 dni. To nie działa do końca w ten sposób. Ja modliłam się w danej intencji i czekam jeszcze na rezultaty, jednak w trakcie odmawiania nowenny otrzymałam od Matki Świętej łaskę a można powiedzieć zostałam poniekąd uwolniona od kilku grzechów które bardzo często popełniałam. Teraz mam większa świadomość ich popełniania skutków ich działania i tego jak Bóg przez nie cierpi, bardziej się kontroluje a nawet czuje niechęć do ich popełniania. Jestem przekonana, że stało się to za sprawą nowenny pompejańskiej, ponieważ przed nowenną byłam religijna i bogobojna i starałam się kontrolować, ale bez rezultatów, a już od pierwszego dnia odmawiania nowenny jak ręką odjął nastąpiła niechęć do złych uczynków. Czułam bowiem, że Maryja , Jezus, Bóg Ojciec są ważniejsi!!! nie ja i moje słabości. Zachęcam każdego do odmówienia nowenny, bo każdy już za samą próbę odmówienia nowenny zostaje obdarzony łaską od Maryi, najlepszą w tym momencie dla każdego z nas. Zbliżamy się do NMP i z czasem pragniemy coraz częściej z nią rozmawiać jak z najlepsza przyjaciółką.

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
heart
heart
31.10.15 20:50

Ja się już nie modlę w swoich intencjach tylko za innych. Stwierdziłem, iż to nie ma sensu. Jestem i tak powietrzem w tym świecie. Każdy się na mnie krzywo patrzy, że siadam zawsze w ostatniej ławce w kościele. W pracy mnie 2 razy wyrzucili za to, że im nie pasuję, bo jestem za szczupły. Życzę wam wszystkiego dobrego! Módlcie się Kobietki o dobrego męża, pracę, jesteście powołani do szczęścia. Ja tam idę chyba nie długo po jakieś tabletki na depresję. Co do modlitwy modlę się codziennie na różańcu za innych, czytam pismo św, chodzę do kościoła co niedziele i czekam… Czytaj więcej »

heart
heart
31.10.15 20:48

Ja się już nie modlę w swoich intencjach tylko za innych. Stwierdziłem, iż to nie ma sensu. Jestem i tak powietrzem w tym świecie. Każdy się na mnie krzywo patrzy, że siadam zawsze w ostatniej ławce w kościele. W pracy mnie 2 razy wyrzucili za to, że im nie pasuję, bo jestem za szczupły. Życzę wam wszystkiego dobrego! Módlcie się Kobietki o dobrego męża, pracę, jesteście powołani do szczęścia. Ja tam idę chyba nie długo po jakieś tabletki na depresję. Co do modlitwy modlę się codziennie na różańcu za innych, czytam pismo św, chodzę do kościoła co niedziele i czekam… Czytaj więcej »

Anna
Anna
31.10.15 20:47

Podpisuje sie w 100% pod Twoim swiadectwem Jolanto!

heart
heart
31.10.15 19:51

Ja po 2 litaniach zacząłem codzienny różaniec, ale już nie za siebie tylko za innych, bo stwierdziłem, że to nie ma sensu. Ja gdzieś od 18 roku życia choruję na depresję, raz lekka raz większa. Teraz to już codzienność i czuję jakby modlitwa była walką z wiatrakami. Wszędzie gdzie jestem czuję się jakbym moje istnienie nie było zaplanowane. Wszyscy się na mnie krzywo patrzą, z pracy wyrzucą chyba za to ,że jestem za szczupły. Najchętniej bym się położył się na łóżku w szpitalu podłączył pod kroplówkę i czekał aż umrę. Niech ktoś napiszę mi na mojego maila jakąś krótką modlitwę… Czytaj więcej »

4
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x