Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Iza: nowenna pompejańska by pomóc bratu

O nowennie myślałam już pewien czas, ale martwiłam się, że nie dam rady jej odmówić z powodu różnych obowiązków. Zaczęłam odmawiać ją 29 lipca. Prosiłam o uwolnienienie z nałogów mego brata, zwłaszcza alkoholizmu i jego nawrócenie. W trakcie nowenny przez kolejne dni działy się różne okropne wydarzenia. Wiedziałam, że brat znów pije, ucieka z detoksu a nawet miał próbę samobójczą. Jednak ciągle ktoś pojawiał się w jego życiu kto wyciągał do niego pomocną dłoń. Na pewno przeżył wiele bólu i gdyby mógł nie wybrałby ponownie drogi upicia się, ale to było silniejsze od niego. W końcu trafił do szpitala psychiatrycznego i leczącego uzależnienia. Wtedy już traciłam nadzieję, bo ogólnie to była już jego kolejna wizyta w szpitalu. Postanowiłam jednak go odwiedzić z mamą. Z Sali wytrzeźwień przenieśli go do drugiej Sali. Gdy tam zaszliśmy, mama zauważyła, że przy kalendarzu przyczepiony był obrazek Matki Bożej Pompejańskiej. Pomyślałam ,że to nie mógł być przypadek i na pewno Maryja czuwa nad nim i wstawia się w jego intencji . Odzyskałam nadzieję, by dalej trwać na modlitwie. Któregoś dnia wróciłam późno do domu i ledwo zdążyłam zacząć odmawiać różaniec, a skończyłam go na drugi dzień, pewnie ok, 1.00 nad ranem. Zmartwiłam się, że już nie zostanie wysłuchana moja modlitwa ale na stronie o Nowennie Pompejańskiej dowiedziłam się, żebym nie przerywała modlitwy i nie muszę zaczynać od początku. Zrozumiałam też, że ważne jest aby mój brat zechciał przyjąć tę łaskę o którą modliłam się dla niego. Nie przez przypadek też zdarzyło się, że wyjechał on na leczenie w dniu Wniebowzięcia NMP, a wrócił w dniu święta NMP Częstochowskiej. Niestety znów upadł. Było nawet tak że zaginął i ojciec miał zawiadamiać policję, ale się znalazł. Brakowało mi już nadziei ale postanowiłam, że dokończę tę modlitwę. W niedzielę na kazaniu trafiły do mnie słowa pocieszenia, dotyczące upadku mego brata. Zrozumiałam, że nawet jak już braknie mi nadziei to Pan i tak czuwa a te upadki są potrzebne by się nawracał i znów nawracał. I każde takie nawrócenie dawało owoce może na krótko ale wiem że był nawet u spowiedzi. Dnia 20 wrzesnia skończyłam odmawiać nowenne. Wiem że brat popija. W moim życiu widzę pokój, którego doświadczam zwłaszcza w pracy. Uważam że mnie na pewno przemieniła ta modlitwa. I wierzę, że Królowa Różańca Świętego wyprosiła tę łaskę o którą się modliłam i ona jest czeka na to aż brat otworzy swoje serce na Boga i ją przyjmie. Nie do końca może jest tak jak ja chcę, ale wierzę, że Bóg ma lepszy plan dla mojego brata.

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
6 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Iza
Iza
15.10.15 17:15

Dziękuję bardzo, chwała Panu.

Bogusienka
Bogusienka
05.10.15 09:50

Droga Izo,
jestes naprawde wspaniala Siostra, twoje Modlitwy nie „ida czy nie poszly” na marne. Sa duze zmiany nie tylko u Ciebie, ale u twojego Brata. Mödl sie nadal i ufaj Panu Bogu, ktöry stoi po twojej stronie i wynagrodzi twoje starania.
Zycze Ci – Wam z calego serca duzo cierpliwosci i Blogoslawienstwa od Pana Boga i Matki Najswietszej.

https://www.youtube.com/watch?v=ITorOl24zeM

Trzymaj sie:)

Teresa.A
Teresa.A
03.10.15 21:01

Iza postaraj sie o wode egzorcyzmowana i dolej do alkoholu bratu .. nie będzie mu smakowac ,będzie wstret czuł

adam
adam
03.10.15 21:24
Reply to  Teresa.A

Nie dolewaj wody, ani poświęconej, ani egzorcyzmowanej, smaku to nie zmieni:)
Bez lęku i trwogi ufaj Bogu i dziękuj mu za brata. Bóg nie chce śmierci grzesznika, a jego nawrócenia. Bóg jest wszechmogący i z każdego zła potrafi wyprowadzić dobro. Niestety w chwilach próby często zapominamy o tym.

adam
adam
03.10.15 20:51

@IZA dobrze,że się modlisz, ale przebija się w Twoim świadectwie brak Twojej ufności wobec Boga. Czy podziękowałaś mu za alkoholizm brata? Z tego co napisałaś wynika, że dzięki nałogowi brata zaczęłaś się intensywnie modlić..W pełni popieram słowa Ks Piotr Pawlukiewicza: „Nie cnoty, a grzechy i nasze słabości prowadzą nas do nieba”.

Paweł
Paweł
03.10.15 14:23

Tak – wolna wola Twojego brata jest właśnie tym co „blokuje” przyjęcie łaski, jeśli Bóg by robił coś na siłę, to oznaczało by „słabość” ? a Jego siła polega na tym że to nam daje do zrozumienia, abyśmy sami w siebie czasem uwierzyli, żebyśmy stawali się lepszymi ludźmi. U mnie zamiast wsłuchania intencji – też co do brata, dokładnie po 150 różańcach Dostałem ulgi- bo nie powiem do czasu 37 dnia nowenny – piekło czasem chciało się wylać mi prosto na głowę… Nie miej – natchnienie ? głos sumienia ? nie wiem jak to zwać .. mówi mi że reszta… Czytaj więcej »

6
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x