Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Alicja: zwycięstwo przyjdzie przez Maryję

Niech bedzie pochwalony Jezus Chrystus i Najswietsza Maria Panna!

Nie bedzie to typowe swiadectwo…” Matka Boza wysluchala mojej prosby” badz „jeszcze nie zostalam wysluchana”…Bedzie troszke inne…Ale,od poczatku…Oddalilam sie od Pana Boga,od Kosciola-wlasciwie czy kiedykolwiek bylam blisko? Na mszy sw. nie bylam 11 lat,o sakramencie pokuty nie wspomne(zyje w zwiazku niesakramentalnym).Sw.Maria? Tak,wiem-Matka Boza-ale gdzies z boku,daleko…rozaniec-za dlugi,nudny…Pan Jezus byl blizej,jak juz musialam sie zwrocic o pomoc(zwroccie uwage: MUSIALAM)-to ufna w dobroc i milosc Jezusa udawalam sie do Niego.Ale moje modlitwy zawsze byly”na zaliczenie,spowiedzi bez zalu za grzechy i postanowien poprawy…Jalowe i bezduszne…W sumie powiedziec mozna,ze nie mialam potrzeby modlitwy-i chociaz uslyszalam o Nowennie Pompejanskiej prawie rok temu…to tyle…Slyszalam,ale 3 rozance przez 54 dni,no przepraszam-kiedy,jak? Wszystko ukladalo mi sie dobrze,bylam prawie zadowolona.Prawie,bo cos mi jednak w tym moim zyciu „nie gralo”Pozniej zrozumialam,ze brakowalo mi Boga,wiary,Kosciola.Nadeszla Wielka Sobota,jedyny dzien w roku,gdy „raczylam zaszczycac Pana Jezusa”swoja obecnoscia w Kosciele…W jednym momencie poplynely lzy-gorace,piekace…serce zalala fala goraca i uslyszalam w glebi siebie kategoryczne „Przyjdz na Rezurekcje”-i cudowny spokoj,lekkosc…Co to bylo? No,chyba Ktos sie o mnie upomnial…Pol mszy Rezurekcyjnej plakalam-lzy plynely same od siebie-nie,nie wzruszylam sie,one sobie same tak, nie wiedzac skad plynely…bardzo gorace…A ja sie ich nie wstydzilam.(A plynely jeszcze wiele razy!)Poczulam sie wyjatkowo,cos sie we mnie dzialo,a ja zaczelam rozumiec juz co.Bylo mi cudownie lekko,zaczelam odczuwac pragnienie Boga i zmiany swojego zycia.W Niedziele Bozego Milosierdzia powiedzialam Jezusowi : „Panie,Ty mnie potrzebujesz,masz wobec mnie jakis plan-nie wiem jaki,ale prowadz,gdyz Tobie zaufalam”.Poradzilam sie ksiedza:”Jak to?przeciez taka jak ja nedza niegodna i grzeszna…”-” Do takich wlasnie Chrystus zostal poslany-modl sie,przychodz do Kosciola i czekamy co bedzie dalej-nie poddawaj sie,walcz.” Zaczelam sie modlic.Nie tak-zaczelam sie modlic myslac o tym,co mowie,rozwazajac,szukajac Boga w kazdym wypowiedzinym slowie.Kupilam Pismo sw.zaczelam szukac,szperac w internecie modlitw,litanii-a nie majac modlitewnika zapisywalam wszystko w zeszycie,takze i Nowenne Pompejanska.Przyszedl dzien 17 kwietnia,obudzilam sie o 3 rano,spac mi sie nie chce-mysle,sprobuje Pompejanskiej…choc sie staralam bardzo i wiele lask i wsparcia od Marii doswiadczylam-jednak modlitwa wciaz pozbawiona byla wiekszej glebi-Wybacz Matko Przenajswietsza i pomoz-ja Ciebie nie rozumiem-pozwol mi sie kochac Mario!A ja,jak potrafie najlepiej,najszczerzej bede sie modlic do Ciebie.Z kazdym dniem moja modlitwa stawala sie glebsza,pokorniejsza i na pewno-milsza Marii.Nie mam „naocznych” dowodow co do wysluchania intencji moich dwoch nowenn(o nawrocenie partnera)…ale wiem,ze zostaly wysluchane-poczulam ogromny nieziemski wprost spokoj-doslownie zalala mnie fala radosci i dziwnego ciepla w sercu na zakonczenie czesci dziekczynnej…no,przeciez 27 dni dziekowalam-wiec-stalo sie lub stanie sie wtedy,kiedy Bog zechce!Ale sie stalo! Nawrocenie odbywa sie w duszy i w sercu-i nie polega na tym,ze ktos np.zacznie chodzic do Kosciola…To proces.Moja wiara jest wlasnie taka-ufam i wierze-nie pytam kiedy,jak,dlaczego…Tylko Bog wie,jak bedzie to nawrocenie wygladalo-a do serca i duszy nie jestesmy wladni nikomu zagladac.Zmienilam sie ja-krok po kroku zblizam sie do Jezusa i Marii-stalam sie lepszym,”cieplejszym”czlowiekiem…i modle sie,zarliwie,zmieniam swoje postepowanie…Zyje normalnie,pracuje-niczego w zyciu mi nie ubylo z powodu poswiecenia czasu na modlitwe,poglebianie wiary,na Kosciol-wrecz przeciwnie…Dopiero teraz zyskuje!Zyskuje nowe lepsze zycie.I znow Matka Boza zlala laski nie tylko na mnie,ale i na moja Corke…Przed Obrazem Matki Bozej Pompejanskiej blogoslawilam Ja i Jej Meza-w dniu Slubu Koscielnego-ofirujac im Rozance Pompejanskie i oddajac pod absolutna opieke Marii-z taka Tarcza i z taka Bronia-ktoz przeciwko Nim?Trzecia nowenna- intencje powierzylam Matce Bozej-i jestem pewna,ze intencja ta bylo to,o co Matke Boza nieraz prosilam-„Pozwol mi sie poznac,bo Cie nie rozumiem,przytul i pozwol pokochac”bo to wlasnie zaczelam odcuwac prawie od poczatku odmawiania-narastajace zrozumienie i milosc do Marii.Krok po kroku zyskalam pewnosc,ze tylko przez Jej Serce dojde w Ramiona Pana Jezusa-tylko Ona mi we wszelkich trudach i przeciwnosciach pomoze-wszak Ja Pan Jezus dal nam za Matke! Ja milosci ziemskiej matki nie zaznalam,poprosilam wiec Matke Njswietsza,by mi ja zastapila-i czyz moglam zle wybrac? Wyciszona,wsluchuje sie w swoje wnetrze-„Kup obrazki z Nowenna,porozmawiaj z ksiedzem i zanies do Kosciola”-zamowilam i po polsku,i po angielsku-gdyz mieszkam za granica. „Zywy Rozaniec”-??? No,tego sie nie spodziewalam…No,ale skoro Matka Boza tak mowi-prosze bardzo-przylaczylam sie. Kochani,jestem zupelnie zdrowa psychicznie,nie biore lekow,ani zadnych wspomagaczy,nie jestem nawiedzona,nie zdewocialam(przepraszam za to slowo)..takie rzeczy mi sie dzieja,ze po prostu trudno uwierzyc,ale sa…I nie sa one wymyslem moim,ani nawet pragnieniem-nie smialabym stroic sobie zartow z Boga lub opowiadac Wam jakies historie-nie pochodza one ode mnie! Jakaz,ja laske od Boga otrzymalam,ze dal mi uslyszec swoj Glosik-a ja Go uslyszalam! Wiem,ze Jezus pragnie,aby czcila Matke Jego i Jej zawierzyla…Jak wielka jest Jego Milosc do mnie upadlej i zniewolonej przez grzech,ze nie tylko zycie Swoje za mnie oddal ale nawet Matke Swoja mi daje! Wiem,ze wezwal mnie do nawrocenia,oddajac w Rece Laskawej…A Ona mnie prowadzi-mam tego pewnosc! Trudno samemu,szczegolnie jesli dzieja sie rzeczy tak nieziemskie i nie bedace ani moja zasluga,ani imaginacja.I tak, Matka Boza zaprowadzila mnie do Ksiedza,ktoremu opowiedzialam to wszystko-zyskalam doswiadczonego kierownika duchowego(ojciec duchowy Seminarium Chrystusowcow)-zgodzil sie pomoc mi w mojej nowej,jakze pieknej i pelnej wyzwan drodze ku nawroceniu-na nowej drodze do Krainy Milosci…Wiem,ze bedzie to trudna i bolesna droga-przez pol wieku zycia w zachwaszonym swiecie grzechu w mojej duszy-ale ufam,ze za reke z Maria dojde tam,gdzie chce mnie widziec Bog i stane sie taka, jaka mnie chce widziec.Pamietajcie,nie ustajcie w modlitwie-ufajcie,a „zwyciestwo przyjdzie przez Maryje”-jak mawial kard.Hlond…takze,a w szczegolnosci to,nad zlym…Choc to swiadectwo brzmi bardzo pozywnie,nie myslcie,ze bylo mi latwo…zly szalal…nie opisuje szczegolow-bo,nie zamierzam oddawac mu czci opowiadajac Wam-czego to on nie narobil…Trzeba byc jednak czujnym.

Zaczelam 4 nowenne z intencji mojego zmarlego Meza,a za trzy dni nad moim lozkiem zawisnie Obraz Pompejanski przywieziony z Polski-bo Matce Bozej Pompejanskiej chce czesc oddawac po wsze czasy…

Zostancie pod troskliwa opieka Naszej Matki-Bozego dnia dla Wszystkich!

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
38 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Paweł
Paweł
03.10.15 17:28

Ależ się rozszalał piecowy- ks Krzysztof Charmasa czemuś to uczynił …
chyba teraz zaczyna dochodzić do mnie jakich wielkich łask od Boga doświadczyłem.
Niech będzie uwielbiony Bóg Żywy Jezus Chrystus siedzący po prawicy Boga Ojca w jedności w Duchu Świętym.
Im trudniejsza sytuacja Kościoła się robi – tym większy będzie huk – Jezus okaże moc swego ramienia … bo znowu przez „pasterza” kościoła wiele dusz utraci wiarę .. lub nie będzie chciało jej odzyskać. Tak że tym bardziej cieszmy się, że Bóg zechciał nas przywołać..

Paweł
Paweł
03.10.15 14:44

Dzięki Ci Panie Boże za to świadectwo – to znak naszych czasów, kiedy to właśnie przywróceni do Kościoła – będą filarami tegoż Kościoła. Przykład ? dziś ogłosił jeden kapłan Jezusa – jestem gejem – swoje 10 bezbożnych tez. Wracając do początku- moja intencja jeszcze nie została wysłuchana, ale ogrom łaski jaki na mnie spłyną – daje mi siłę – a natchnienie ? głos duszy ? może głos Anioła Stróża – mówią reszta w twoich rękach i pokazaniu że nic ci się złego związku z tym nie stało, bo właśnie osoba – w której intencji odmawiam NP – nie wierzy że… Czytaj więcej »

Gosia
Gosia
03.10.15 14:22

Alicja, trzymaj się
pomodle się w Twojej intencji
taka myśl mi zawitała jak czytałam Twoje świadectwo
nie wiem czemu, ale wzruszyłam się czytając to świadectwo
Powodzenia!

Alicja
Alicja
03.10.15 13:39

Bog zaplac Wam wszystkim,za dobre slowa i wsparcie!

Maria
Maria
03.10.15 09:27

O godz 10 rano uszykuj wode o tej godz wszędzie jest poświęcenie wody

JolaJ
JolaJ
03.10.15 09:00

Wodę święconą dostaniesz w każdym kościele .W moim kościele jest wystawiona w kąciku do pobrania sobie ale jak nie ma to poproś księdza .Jeżeli chodzi ci o egzorcyzmowaną wodę to można ją poświęcić na mszy o uzdrowienie ,uwolnienie

Anna
Anna
03.10.15 18:30
Reply to  JolaJ

Ks. Skwarczynski egzorcyzmuje wode na odleglosc w kazda pierwsza sobote o 10 rano.
Woda swiecona z kosciola to nie to samo.

m
m
03.10.15 08:04

przepraszam ja trochę z innym tematem czy ktoś wie jak można poświęcić dziś wodę?

Teresa.A
Teresa.A
03.10.15 09:18
Reply to  m

o 10 -tej dokonuje egzorcyzmowania wody na odległość ks.Adam Skwarczyński . Ja juz przygotowuję , zapalam gromnice i soją taka krótka modlitwe aby Bóg pobłogosławił te modlitwy ,egzorcyzmowanie . Mam nadzieję że zdążysz przeczytać

Teresa.A
Teresa.A
03.10.15 09:21
Reply to  Teresa.A

Dziś . Pierwsza sobota miesąca

m
m
03.10.15 09:29
Reply to  Teresa.A

dziękuję wam za odpowiedź właśnie o tę informację mi chodziło Tereso dziękuję

Teresa.A
Teresa.A
03.10.15 09:31
Reply to  m

cieszę sie że zdązyłam .Mi mój Anioł stróż przypomina, bo też bym zapomniała.Kiedyś o.Pio prosiąłm np. aby mnie obudził abym zdażyła do kościoła na pierwszą Msze, ale uznałam że za bardzo głowe O.Pio zawracam i AnioŁ Stróż słyszy i przypomina

m
m
03.10.15 09:50
Reply to  Teresa.A

udało się dzięki:)
ja też często już od dawna modlę się do Aniołów szczególnie do A Stróża i Michała Archanioła
i ogólnie do Aniołów, bardzo pomagają w życiu codziennym, mój Anioł Stróż zawsze mnie wyciąga z koszmaru
miłego dnia Tereso:)

Gabriela
Gabriela
02.10.15 23:20

Dziękuję za to gorące i piękne świadectwo. Przeszłam związek niesakramentalny, życzę Błogosławieństwa i wiele cierpliwości oraz ufności na drodze poszukiwania Bożego Planu wobec Ciebie.

moim zdaniem
moim zdaniem
02.10.15 21:39

tak jakoś to Twoje świadectwo skojarzyło mi się z tą piosenką. A więc ze szczególną dedykacją dla Ciebie :
https://www.youtube.com/watch?v=ss_WxHyvmHA

Alicja
Alicja
03.10.15 13:46
Reply to  moim zdaniem

Bog zaplac za wzruszenie-to wielka laska od Pana Jezusa! I Tobie zycze wielu lask Bozych.Wierze,ze kiedys po zyciu doczesnym sie spotkamy i osobiscie Ci podziekuje za te piekna piesn-a wlasciwie za slowa serca. Nigdy w zyciu nikt mi nie ofiarowal czegos,co tak poruszylo moje serce…Z Panem Bogiem <3

Bogusienka
Bogusienka
02.10.15 21:00

Jestes na wlasciwej drodze – badz w tym wytrwala i wierna.
Szczesc Boze!

JolaJ
JolaJ
02.10.15 20:41

Alicjo,Bóg Zapłać za tak piękne świadectwo.Zazdroszczę ci (tak pozytywnie 🙂 ) tego „dotyku Boga” .Niech Ci Jezu nadal błogosławi a Maryja wspiera i uprasza łaski

Zadowolona ,Alicja wyraźnie napisała ,że żyje w związku niesakramentalnym więc jak ma przystąpić do spowiedzi .Nie nam to osądzać .Pamiętaj jednak ,że Jezus Magdaleny nie potępił a Alicji wyraźnie dał odczuć swoją obecność

Alicja
Alicja
03.10.15 13:47
Reply to  JolaJ

Jolu,dziekuje za wsparcie!

Zadowolona
Zadowolona
03.10.15 17:30
Reply to  JolaJ

Osobą żyjącym w związkach niesakramentalnych Kościół daje rozwiązanie pozwalające na pogodzenie tego stanu z życiem sakramentalnym tzw. „białe małżeństwo”.

Anna
Anna
03.10.15 18:26
Reply to  Zadowolona

Co to jest „biale malzenstwo”?

Zadowolona
Zadowolona
03.10.15 19:29
Reply to  Anna

To małżeństwo ( w tym wypadku jak rozumiem związek cywilny ), w którym dobrowolnie rezygnuje się ze współżycia.

JolaJ
JolaJ
03.10.15 20:55
Reply to  Zadowolona

Zadowolona,Bóg podał rękę Alicji i jestem pewna ,że poprowadzi ją właściwą drogą 🙂 Ufajmy Panu i pozwólmy mu działać 🙂

Zadowolona
Zadowolona
03.10.15 20:58
Reply to  JolaJ

Też mam taką nadzieję 🙂

JolaJ
JolaJ
03.10.15 21:06
Reply to  Zadowolona

A ja mam pewność Zadowolona bo ufam Panu 🙂 Właśnie wróciłam z mszy o uzdrowienie i moje serce jest przepełnione ogromem miłości . Chciałabym was wszystkich przytulić do serca 🙂
Ufajmy Panu!!!!

Teresa.A
Teresa.A
03.10.15 21:14
Reply to  JolaJ

Jola u O.Witko byłas moze ?

JolaJ
JolaJ
03.10.15 21:23
Reply to  JolaJ

Nie Tereniu,byłam w mojej małej miejscowości i prowadził modlitwy miejscowy ksiądz ale też pięknie

Anna
Anna
04.10.15 02:40
Reply to  JolaJ

Zazdroszcze wam, ze macie mozliwosc uczestniczenia w takich mszach. W moim miescie w Kanadzie nic takiego nie ma.
Raz tylko zeszlym roku przyjechal ksiadz z Polski na rekolekcje. Na koniec byla godzinna adoracja a potem kazdy uczestnik osobiscie dostal specjalne blogoslawienstwo Monstrancja.
Coz to bylo za Przezycie!!!! Przez tydzien ludzie nie mogli dojsc do siebie!
Gdyby tak czesciej zapraszani byli ksieza na takie rekolekcje….

JolaJ
JolaJ
04.10.15 10:26
Reply to  JolaJ

Masz rację Aniu,to są przepiękne i takie radosne msze św.Radość wynika z odczuwalnej bliskości Boga ale też z bliskości współbraci .Na normalnej mszy człowiek ,który stoi obok jest nam raczej obojętny a tu podajemy sobie ręce przy modlitwie czyli modlimy się razem a nie każdy sobie .Nakładamy też ręce na ramiona osoby stojącej obok nas i modlimy się wzajemnie za siebie .Te radosne pieśni do Ducha Świętego powodują ,że nastrój jest niepowtarzalny a niektórzy nawet tańczą 🙂 Potem są indywidualne modlitwy wstawiennicze i w tym czasie można też podejść do ołtarza gdzie jest wystawiony Pan Jezus i pomodlić się dotykając… Czytaj więcej »

Teresa.A
Teresa.A
04.10.15 11:05
Reply to  JolaJ

Aniu powiedzieć swojemu ksiedzu niech zaproszą o.Witko .Lata do Stanów to i zgodził by się moze na Kanadę .

Zadowolona
Zadowolona
02.10.15 20:04

Droga Alicjo bardzo się cieszę, że wkroczyłaś na Bożą drogę ale sama modlitwa to nie wszystko.
Bez spowiedzi, regularnego życia sakramentalnego trudno mówić o prawdziwym nawróceniu…

Teresa.A
Teresa.A
02.10.15 19:39

Taką drogą z Maryją krocz dalej

Maria
Maria
02.10.15 19:17

Kobieto takiego świadectwa. nieczytalam przez 1,5roku choc przy wielu plakalam życzę sobie. I innym takiego zaufania do Boga i miłości jaka ty masz tez pragnę. na zawsze być z Maryja Jezu Ufam Tobie Życzę ci wiele lask i blogoslawienstwaBozego

Alicja
Alicja
03.10.15 13:54
Reply to  Maria

Mario,zapewniam,ze pomodle sie najgorecej jak potrafie,bys zaufala,zawierzyla i kochala. 🙂 . Z Panem Bogiem!

Anna
Anna
03.10.15 19:37
Reply to  Alicja

Ja Tobie wierze Alicjo i wspieram Cie. Gdy dzieci w Medjugorie pytaly sie Maryji dlaczego ich wybrala, przeciez oni nie sa najlepsi. Maryja odpowiedziala ze poprosila Boga zeby ich mogla wybrac i ze Bog sie zgodzil. Dodala jeszcze, ze nie zawsze wybiera najlepszych. Chocby samo to ze rozpowszechniasz Nowenne Pompejanska za granica Alicjo, to juz jest duzy Twoj uczynek, nie mowiac co jeszcze mozesz z pomoca Maryji uczynic wiecej dla ludzi. Niektorzy ludzie sa jak farezeusze i uczeni w pismie i kurczowo trzymaja sie przepisow, a wykluczaja Boze Milosierdzie i to ze Pan Bog czyni co chce i czesto nie… Czytaj więcej »

Teresa.A
Teresa.A
03.10.15 20:07
Reply to  Anna

Anna PIĘKNIE

JolaJ
JolaJ
03.10.15 20:58
Reply to  Teresa.A

A wiesz Anno ,że też pomyślałam o faryzeuszach 🙂
Teresa ma rację ,pięknie napisałaś !!!

Anna
Anna
04.10.15 02:50
Reply to  JolaJ

To nie ja to Sw. Mala Tereska. Kazdego zachecam do przeczytania jej „Dziejow Duszy”

38
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x