Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Małgoś: nowenna pomaga, ale nie zawsze tak jak byśmy chcieli

Chciałam podzielić się moim świadectwem dotyczącym nowenny pompejańskiej.

Otóż w 2013 roku stan zdrowia mojej mamy, która już chorowała od dłuższego czasu bardzo się pogorszył. Długo zastanawiałam się co mogę zrobić i w necie natrafiłam na nowennę pompejańską. Zanim zaczęłam ją odmawiać miałam obawy czy wytrwam, bo to jednak 54 dni, a także przez chwilę się zastanawiałam co szatan zrobi aby mi przeszkodzić w jej odmawianiu, gdyż jak czytałam w świadectwach w trakcie odmawiania nowenny zły bardzo się uaktywnia. Jednak mimo tych wątpliwości zdecydowałam, że będę ją odmawiać.

Po 15 dniach jej odmawiania mój mąż oświadczył, że mnie nie kocha, nie chce ze mną być i potrzebuje czasu żeby sobie przemyśleć co dalej z naszym małżeństwem. Dla mnie to był szok, zresztą dla rodziny także, gdyż wszyscy nas postrzegali jaki dobre, udane i kochające się małżeństwo. Ja sama myślałam, że mimo problemów, wiadomo że każde małżeństwo ma jakieś problemy, że mimo problemów to nikt ani nic nie jest w stanie zniszczyć naszego małżeństwa, bo przecież sobie przysięgliśmy przed Bogiem. Pewnie wcześniej były symptomy, że coś się dzieje ale je zbagatelizowałam, a w wyniku choroby mamy byłam skupiona na niej, a mąż może poczuł się odsunięty, nie wiem. W każdym razie ja mu tak bardzo ufałam, że nie sądziłam że usłyszę od niego kiedyś takie słowa. Na drugi dzień jak mi to powiedział, stwierdziłam, że jak chce sobie myśleć, to niech zabiera rzeczy i się wyprowadza, oczywiście mąż przystał na to i się wyprowadził. Pewnie był to błąd, jednak wtedy podjęłam taką decyzję i czasu już nie cofnę, wtedy uważałam, że jest to słuszna decyzja. Jednak gdy się wyprowadził, postanowiłam, że będę o niego walczyć modlitwą i zaczęłam odmawiać nowennę pompejańską w intencji uratowania mojego małżeństwa. Jednocześnie odmawiałam dwie nowenny w dwóch różnych intencjach za zdrowie mamy i za moje małżeństwo.

Do męża nie wydzwaniałam, nie błagałam go żeby wrócił, uważałam że skoro chce czasu to mu go dam, poza tym stwierdziłam, że jak będę na niego naciskać to pogorszy to sprawę, a im bardziej będę naciskać, tym on nie będzie chciał wrócić. Jednocześnie kiedy wykazywał chęć rozmowy z chęcią na nią przystawałam. W trakcie odmawiania nowenn płakałam, ale starałam się mocno wierzyć że mają one siłę i skoro jest to nowenna nie do odparcia to wszystko się ułoży. Nowenny odmówiłam do końca.

Stan zdrowia mojej mamy stopniowo się poprawiał, a w 2014 roku naprawdę czuła się dobrze, wyniki się poprawiły cieszyłam się i dziękowałam Bogu i Matce Bożej że moja modlitwa została wysłuchana. Moja mama zmarła w tym roku, ale i tak uważam, że nowenna pomogła i przedłużyła jej życie chociaż o rok.

A co do mojego małżeństwa to niestety mąż złożył pozew o rozwód, a ja chociaż nie chciałam się zgodzić i nawet napisałam odpowiedź na ten pozew że się nie zgadzam. Jednak gdy się dowiedział, że nie wyrażam zgody na rozwód, to mnie zastraszał, szantażował, podejrzewam że szatan go opętał. Bo nigdy nie widziałam go w takim stanie. To nie był mój mąż, tylko chory człowiek zagarnięty przez złego. Gdy mimo przykrych słów które mi mówił, ja do niego mówiłam, że jest dobrym, wspaniałym człowiekiem tylko źle postępuje, to on krzyczał że jest złym człowiekiem. Miałam wtedy pewność że to szatan przez niego przemawia. Ale w końcu się poddałam, nie potrafiłam się przeciwstawić jemu, za mała była moja wiara w to że Bóg może uratować moje małżeństwo. Nie mieliśmy dzieci, więc w sądzie przez problemu dostaliśmy rozwód. Po rozwodzie mąż szybko związał się z nową kobietą, pewnie wcześniej się z nią spotykał, urodziło się mu dziecko. Jednym słowem dobrze mu się wiedzie.

A cóż ja jestem sama, chociaż bardzo chciałabym mieć męża i dzieci. Ale i tak uważam, że nowenna przyniosła efekt, bo mimo iż nie uratowała mojego małżeństwa, to doświadczenie które mnie spotkało spowodowało, że bardzo się zbliżyłam do Boga, Bóg się o mnie upomniał. Wcześniej uważałam się za dobrą katoliczkę, chodziłam co niedziela do kościoła, chodziłam do spowiedzi i komunii, ale zabrakło codziennej modlitwy, zabrakło czytania Pisma Świętego, zabrakło obcowania z Bogiem. Teraz to się zmieniło codziennie czytam Ewangelię z rozważaniami, jeszcze pół roku po rozwodzie modliłam się aby mój mąż wrócił. Jednak wiem że wtedy kiedy chciałam, żeby wrócił to nie był dobry czas bo ja nie byłam na to gotowa. Przez to doświadczenie stałam się zupełnie innym człowiekiem, stałam się bardziej radosna, otwarta na ludzi, odważna, dostrzegłam błędy, które robiłam w moim małżeństwie. Postawiłam mojego męża na pierwszym miejscu, a na pierwszym miejscu powinien być Bóg. Gdyby mąż mnie nie zostawił dalej żyła bym w iluzji, że wszystko jest w porządku. Wiem że rozwód jest straszny i w wcale nie twierdzę że to Bóg mi go zesłał, tylko szatan to zrobił, a ja i mój mąż w tym mu pomogliśmy, ale wierzę głęboko że Bóg dopuszcza zło po to aby wyprowadzić z niego dobro. Uważam, że nowenna działa, tylko nie zawsze w taki sposób jakiego się spodziewamy. Ale wiadomo „Bądź wola Twoja”.

Jeszcze tylko dodam, że nie do końca potrafiłam wybaczyć mężowi, codziennie się z tym zmagam. W trakcie odmawiania nowenny myślałam, że mu wybaczyłam, ale to nie była prawda, wtedy myślałam tylko o tym, żeby wrócił. Więc może to też była przeszkoda, w tym żeby Matka Boża przez swoją nowennę wyprosiła mi u Swojego Syna łaskę uratowania mojego małżeństwa. Jeśli ktoś przeczyta moje świadectwo to proszę o krótką modlitwę za mnie o łaskę przebaczenia dla mojego męża.

Nie wiem jak dalej potoczy się moje życie nie wybiegam za daleko w przyszłość, staram się żyć tu i teraz. Wierzę że Bóg ma wobec mnie swoje plany, a nowenna pozwoliła mi stanąć w prawdzie. A jak wiadomo prawda nas wyzwoli.

2.7 3 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
20 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Agata
Agata
16.10.20 14:18

Małgoś. Z tego co piszesz, to Twoje prośby w nowennie nie zostały wysłuchane. Można sobie różnie tłumaczyć, ale fakt jest faktem. To Twój mąż układa sobie życie na nowo. Ma kobietę, dziecko i jak sama zauważyłaś jest mu dobrze. A Ty pomimo swoich pragnień i marzeń o rodzinie, dziecku jesteś sama. A podobno to Bóg wlewa w nasze serca marzenia. Nie piszę tego, po to, aby Cię jakoś zdołować, pokazać że jesteś jakaś gorsza bo Bóg Cię nie wysłuchał. Ja sama odmówiłam kilka Nowenn za swoje małżeństwo i męża. I jestem w podobnej sytuacji jak Ty. Mąż odszedł, ma kochankę,… Czytaj więcej »

Maria
Maria
18.10.19 21:53

Bardzo dojtzale i mądrze gratuluję i niech Bóg da Ci siły i prowadzi a mę żem się nie przejmuj przyjdzie i dla niego zapłata za zło jakie ci wyrządzilł z P.Bogiem

Krzysiek
Krzysiek
05.07.19 23:56

weszdzie jest mowa że nowenna jest nie do odparcia a każdy o to co prosi będzie mu dane . Wedlług mnie to nie do końca prawda czy my ludzie którzy nie wiemy co i jak którzy mało wiemy to możemy wiedzieć co dla nas dobre/? Czy Matka Boska może nas skazać na coś co dla nas szkodi tylko dlatego że o to prosimy ? Dla nas wydaje się coś co nam potrzebne ale my mało wiemy a nasz Matka Boska wie dużo więcej co nas dzisiaj spotka czy za rok dwa i czy może nam spełnić prośbę naszą która za… Czytaj więcej »

Agata
Agata
11.04.19 08:55

Malgos. Czy udalo ci sie uratowac malzenstwo?

Justyna
Justyna
15.11.18 23:56

Chcesz mieć męża i dzieci… ale jak skoro jesteś po rozwodzie? Czy myślałaś o unieważnieniu małżeństwa?

waldek
waldek
24.06.17 12:11

osoba która zdradziła zrobi to nieraz poco żyć z judaszem są ludzie którzy utracili człowieczeństwo

Ola
Ola
14.10.16 05:16

Mam na imię Ola . Jestem w podobnej sytuacji. Tylko mam dzieci i mąż zostawił mnie dla mężczyzny. Odmawiam nowenne w intencji ratowania małżeństwa. Nie mam jeszcze rozwodu. Wierzę ze matka pomoże, bo mąż jest opętany przez szatana. Trawi go grzech. Modlę się i wierzę w wielką moc nowenny. Pomodle się za Ciebie.

Ewa
Ewa
05.09.15 08:25

Małgosiu nasze modlitwy są zawsze wysłuchane tylko potrzeba czasu i cierpliwości . Znam małżeństwo które wróciło do siebie po 15 latach rozstania . Ja rownież modlę sie o powrót mojego męża . Byliśmy małżeństwem 27 lat i odszedł do innej . Jest to bardzo trudne i zawsze byliśmy wyjątkowo zgodnym małżeństwem . Ja żyje sakramentalne i oddałam ten ból Bogu .pomodle sie za ciebie

Agata
Agata
16.10.20 14:37
Reply to  Ewa

Ewo powrót do siebie po 15 latach, to chyba nic co dodawałoby otuchy, tym co walczą o małżeństwo. Wyobraź sobie kobietę, która zostawia mąż. On ma kochankę, z którą układa sobie życie, ma z nią dzieci. A żona sama, bez męża, kochanka, dzieci. Po 15 latach mąż zostawia kochankę, albo odwrotnie, kochana zostawia męża, i mąż wraca. Sam ma dzieci z kochanką, dla żony już za późno na dzieci. Co to za szczęście?. Wraca na ” stare lata” , żeby żona się nim zajęła, żeby może nie być samemu, bo kochanka znalazła lepszego, bogatszego, młodszego. Jak żyć z z taką… Czytaj więcej »

Barbara
Barbara
05.09.15 07:30

Zachowałaś się godnie,robiłaś wszystko co było w Twojej mocy.Nie załamuj się Bóg i Mateczka są z Tobą.Pomodliłam się za Ciebie.
Pozdrawiam Szczęść Boże.
Basia

Marzenna
Marzenna
04.09.15 16:29

Bog zaplac Moniko za modlitwe:-)
No wlasnie..ktoz znajdzie!?Czy jest to wogole mozliwe?Czy komus moze sie udalo?
Ja jesten dzielna,ale bardzo „krociutko”…ale jestem jak to mowia ludzie jeszcze mloda.

MonikaM
MonikaM
04.09.15 12:09

„Niewiastę dzielną któż znajdzie? Jej wartość przewyższa perły” (Prz 31, 1). Zmówię choć krótką modlitwę w Twojej intencji.

Marzenna
Marzenna
03.09.15 16:12

Dobrze dla osoby rozwiedzionej,to znaczy jak?

Teresa.A
Teresa.A
02.09.15 21:52

Małgoś niech Bóg Ci błogosławi .Jesteś wspaniałą osobą . Wszystko to co najlepsze to jeszcze przed Tobą

niewinna czarodziejka
niewinna czarodziejka
02.09.15 21:31

Jesteś dzielną Kobietą… Brak mi innych słów po przeczytaniu Twojego świadectwa… Będę pamiętać o Tobie w modlitwie, ale ja także polecam się Twojej. Bóg kocha wszystkich, ale szczególnie takich, jak Ty… Trzymaj się, z Bogiem

Marta
Marta
02.09.15 19:05

Podziwiam Cię, jesteś mocną Kobietą i tak się cieszę, że tak bardzo Kochasz Boga 🙂 polecam wspólnotę Sychar. Trzymam kciuki za Ciebie 🙂

Zadowolona
Zadowolona
02.09.15 15:01

Jesteś wspaniałą i mądrą kobietą…W przypadku męża dobrze postąpiłaś i nie wyrzucaj sobie tego jak się zachowałaś. Przynajmniej zachowałaś swoją godność. Pomodlę się za Ciebie i życzę Ci jak najlepiej 🙂

Maria
Maria
02.09.15 14:43

Będzie dobrze módl się nowenna to najlepsza terapia dla bólu i rozpaczy Pomodlę się zaraz za ciebie zawsze się znajdzie sposób na życie byle z Maryja Widocznie mąż niezrozumial czym jest malozenstwo tylko spodniczka Czy on może zbudować sobie szczęście na krzywdzie?Wątpliwe Szkoda mi jego partnerrki co. będzie jak się nią znuudzi lub rozczaruje się księciem?A jest dziecko i czy temu sprosta mąż.

Terenia
Terenia
02.09.15 14:24

pomodlę się za Ciebie

Joanna Jastrzębska
Joanna Jastrzębska
02.09.15 14:13

Będzie dobrze.

20
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x