Dorota: Moje dwa świadectwa – rodzina i dom

Szczęść Boże, pozdrawiam Wszystkich czytających i dziękuję za tą stronę, bo w chwilach zwątpienia świadectwa tutaj zamieszczone dawały nadzieję. O nowennie pompejańskiej dowiedziałam się z internetu, ale jak większość z Was nie mogłam się zmobilizować do jej odmawiania, pomyślałam wtedy 3 różańce ja nie dam rady, dałam radę i teraz nie wyobrażam sobie dnia bez modlitwy.Długo zwlekałam aż dostałam od mojej mamy książeczkę o nowennie, był to wyraźny znak od Matki Boskiej i już następnego dnia 26 maja rozpoczęłam swoją pierwszą nowennę w intencji nawrócenia i wewnętrznej przemiany mojego męża.Mąż zanim się poznaliśmy miał styczność z okultyzmem i magią przez co sobie narobił problemów życiowych.Nowenna była bardzo trudna, na samym początku urwał mi się różaniec,złamał paciorek,bolała mnie głowa i pojawiły się bluźniercze myśli, kłóciliśmy się bardzo, było tragicznie między nami.Dzień przed zakończeniem części błagalnej poczułam że muszę z serca mężowi przebaczyć.Otrzymałam od Maryi i Boga wiele łask za które z serca dziękuję: wewnętrzny spokój, pogłębioną wiarę, inaczej przeżywam Mszę św., czuję opiekę każdego dnia, zaczęły się wyjaśniać sprawy z przeszłości, mąż się zaczął więcej modlić, chce ratować nasze małżeństwo, pojawili się pomocni ludzie. Dzień przed zakończeniem części dziękczynnej mąż przeszedł szybki i niegroźny zabieg, który miał rokowania na poważniejszy.Po zakończeniu pierwszej zaraz zaczęłam odmawiać drugą nowennę w intencji pomyślnego rozwiązania spraw finansowych i wykończenia domu. Nie obyło się bez trudności, ale Maryja cały czas czuwała. Ubezpieczyliśmy budowę, sprawy zaczęły się rozwiązywać, namówiłam teściową do odmawiania nowenny, dostałam cudowne znaki na niebie,córeczka została ochroniona przed upadkiem ze schodów, mąż miał dodatkową pracę. Moja modlitwa nie była idealna, pojawiło się zwątpienie, płacz brak sensu, nie zawsze mogłam się skupić ale wytrwałam.Zawierzyłam siebie, moją rodzinę i małżeństwo Maryi i Bogu.Modliłam się też Koronką do Miłosierdzia Bożego i do św. Rity.Do walki ze złym, który nie odpuszczał stosowałam wodę, sól i olej egzorcyzmowany. Dziękuję Maryjo kochana i Panie Jezu za otrzymane łaski, za opiekę, za wszystko. Wierzę, że Maryja zawsze nam pomoże. Polecam tę modlitwę,zaufajcie i nie poddawajcie się bo w sprawach po ludzku beznadziejnych dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Chwała Panu i Najświętszej Panience!

Zobacz podobne wpisy:

Iwona: Wdzięczna za pomoc Michał: Zacząłem ufać bezgranicznie Magda: Z Maryją jestem bezpieczna