Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

alicia: wszystko sie sypie

Witam wszystkich.

chcialam podzielic sie z wami tym co przezywam.

w xyciu bylam bardzo sila osoba zawsze sobie ze wszystkim radzilam.pewnego razu poczulam puste w sercu.ukleklam i zaczelam sie modlic wlasnymi slowami „Boze badz przy mnie”.bardzo mi tego brakowalo.po paru dniach moja siostra zaproponowala mi odmawianie nowenny ktora w sumie przypadkiem wpadla jej w rece.tydzien czasu zastanawialam sie w jakiej intencji ja odmawiac.az w koncu na poczatek postanowilam ja odmowic we wlasnej zwyklek intencji.nie potrafilam tej intencji okreslic krotkimi slowami.ale kroto ujmujac chodzilo mi o prace.abym zostalo doceniona gdyz duzo serca wkladam w to by dobrze wykonywac swoje obowiazki a nawt ponadto.zaczelam nowenne od poniedzialku po 2dniach dostalam zapalenia gardla i przerwalam nowenne gdyz nie bylam w stanie jej odmawiac.zebralam sie w sobie i po tygodniu czasu zaczelam odmawiac ja na nowo.zaczely sie problemy z plecami nie moglam nic robic ale postanowilam ze odmowie nowenne do konca.wzielam tydzien wolnego w pracy bo nie bylo ze mna za dobrze od tego momentu zaczely sie same problemy.wieczne pretensje,jakies wyrzuty,problemy z wolnym i ciagle cos narasta.nigdy nie mialam zadnych problemow a tu oo… z niczego powstaja.odmawiam teraz czesc dziekczynna a problemy narastaja.placze ciagle i czuke ze sobie nie radze.zaczynam sie zastanawiac czy nie dopadla mnie depresja.czuje jakby wszyscy byli przeciwko mnie.jednak noe zniecheca mnie to do odmawiania nowenny.bardzo was prosze o modlitwe.potrzebuje tego teraz najbardziej.wiem ze wytrwam w modlitwie i wierze ale czuke ze mam zszargane nerwy.bardzo prosze o modlitwe

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
10 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Przemek
Przemek
05.07.20 00:25

Dokładnie tak jest, zły chce byśmy zrezygnowali z odmawiania nowenny stąd te kłopoty, nie poddawaj się ! Mamusia Maryja jest przy nas☺️

Ewa
Ewa
16.08.15 21:05

Gdy dopadają cię trudności, poproś Matkę Bożą o aby chroniła ciebie swoim płaszczem a złego przegoń w imię Jezusa Chrystusa. Mi pomagało. Z Bogiem.

Teresa.A
Teresa.A
11.08.15 21:04

Magdalenko zły mała litera , nic nie znaczy przy Maryji

Magdalena
Magdalena
11.08.15 20:37

Nie martw się. Wszystko się poukłada tylko musisz być bardzo cierpliwa. Matka Boża już ma dla Ciebie na pewno lepszy plan na twoje życie,a Ty nie możesz się poddawać i trwać w modlitwie. Te wszytkie negatywne emocje, poczucie depresji to sprawka Złego. On właśnie tego chce,abyś się poddała, bo wtedy zwycięży. Nie poddawaj się,walcz do końca,abyś Ty, Matka Boża, Nasz Pan mogli przez twoją postawę zwyciężyć. Pamietaj zawsze po burzy wychodzi słońce;) Burza może trwać nawet bardzo długo,ale slońce i tak się pojawi. Odwagi i naprzód;)

Zadowolona
Zadowolona
11.08.15 09:40

Droga Alicjo…Jak to w życiu…54 dni to długi okres czasu i zdarzają się w nim i lepsze i gorsze dni niezależnie czy odmawia się Nowennę Pompejańską czy też nie. Różaniec ma moc egzorcyzmu więc jesteś w tym czasie specjalnie chroniona przed działaniem zła…Wytrwałości 🙂

Teresa.A
Teresa.A
11.08.15 00:37

Alicjo to jest manifestacja złego . Parzy łobuza . Dalej odmawiaj .

Sylwiaaa
Sylwiaaa
11.08.15 00:03

Standard Alicja. Idz do spowiedzi, znajdz modlitwe do sw. Michala Archaniola i powtarzaj ja do skutku, wstap na msze w tygodniu. Jak zaczynalam sie modlic ta nowenna to nie bylam w stanie normalnie funkcjonowac, jakby ktos znal moje najwieksze leki i staral sie mnie zastraszyc. Przez dluzszy czas spalam nawet z rozancem, ale wszystkie jakie bralam w rece sie rwaly po kilku dniach – wiesz, te takie na metalowych oczkach, zawsze ktores oczko spadlo z haczyka, probowalam nadziewac ponownie ale w koncu zawsze rozczepialy sie na tyle kawalkow, ze nauczylam sie modlic bez rozanca. Balam sie, ze te leki i… Czytaj więcej »

Wiktoria
Wiktoria
10.08.15 22:53

Ja też modliłam się o poprawę warunków w pracy. Były wzloty i upadki. Również czułam się niedoceniona. W swojej modlitwie nie narzucałam Matce Bożej jak ma rozwiązać problem, tylko sformułowałam intencje bardzo ogólnie Matko Boża proszę Cię o poprawę warunków w pracy, albo jeśli to niemożliwe zmianę jej na lepsze. z pomocą Matki Bożej podjęłam decyzję, że pracę zmienię bo nie chcę pracować dla kogoś kto nie ma dla mnie szacunku/

Martyna
Martyna
10.08.15 22:31

Bo tak na początku jest, u mnie też łatwo nie było, u każdego z nas. Ale z czasem, po wielu trudach wszystko się ułoży, po wielu klęskach, upadkach i powstaniach musi wreszcie być dobrze, po prostu musi. Im większa nędza, tym więcej łask na nas spływa. Przekonasz się, ja się już przekonałam.

Malgosia
Malgosia
10.08.15 22:18

Trwaj i ufaj! Pomodlę sie za Ciebie. Z czasem wszystko się uspokoi.

10
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x