Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Zbigniew: Świadectwo pomocy mojemu synowi

Po ukończeniu szkoły podstawowej z bardzo dobrym wynikiem mój syn poszedł do dobrego gimnazjum katolickiego. Zmiana małej wiejskiej szkoły na większą obcą w mieście podziałała na niego bardzo stresująco, tak, że nie chciał do niej chodzić. Codziennie rano prośbą i groźbą wraz z żoną usilnie przekonywaliśmy go żeby poszedł do szkoły. Z czasem wydało nam się, że nasze starania odniosły skutek i syn przekonał się do nowej szkoły i nowych kolegów. Naszą radość zburzył jednak po miesiącu telefon od wychowawcy klasy z zapytaniem dlaczego syn nie chodzi do szkoły. Okazało się, że regularnie wagarował i wychodząc rano z domu w ogóle do szkoły nie docierał. Nastąpiły łzy, kłamliwe tłumaczenia. Szukaliśmy pomocy u psychologa, wychowawcy klasy, pedagoga szkolnego. Rozmawialiśmy, tłumaczyliśmy, straszyliśmy, groziliśmy, modliliśmy się, wszystko bez efektu. Codziennie rano histeria, płacz, ból brzucha i kolejne dni absencji w szkole. Tak minęły dwa miesiące i nie widać było nadziei na poprawę. Wtedy przypomnieliśmy sobie o nowennie pompejańskiej, o której kiedyś czytaliśmy chyba w Gościu Niedzielnym. Wtedy nie zwróciliśmy na tę nowennę specjalnej uwagi, ot, kolejna forma modlitwy jakich wiele. Teraz jednak wydała nam się ostatnią i jedyną deską ratunku. W całkowitej po ludzku bezradności, załamaniu, z całą wiarą, nadzieją i miłością na jakie było nas z żoną stać oddaliśmy się Matce Bożej. Mijał 1, 2, 3 dzień nowenny, syn do szkoły nie chodził. Czwartego dnia jak co dzień budzimy go jednak i szykujemy do szkoły, a on wstaje, ubiera się je śniadanie i jakby nigdy nic jedzie do szkoły. Po lekcjach odbieramy go i okazuje się, że był na wszystkich lekcjach. Następnego dnia z rozbudzoną olbrzymią nadzieją, ale i obawą, że to zaraz znowu runie, wyprawiamy syna do szkoły i znów bez oporu, normalnie jakby nigdy nic zbiera się i jedzie. Od tamtej pory już chodzi do szkoły jak każde inne dziecko, dobrze się uczy i zdążyliśmy zapomnieć już o całej sprawie.

Wierzymy i wiemy na pewno, że tę wielką łaskę uczynił nam Bóg za przyczyną Maryji. Chwała niech będzie Bogu w Trójcy Jedynemu i cześć niepokalanemu sercu Maryji!

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
5 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Hubert z Borow
Hubert z Borow
26.07.15 15:52

Cos DLA taty I Syna

https://youtu.be/F6E1JmulnI0

Elżbieta
Elżbieta
24.07.15 09:59

Hmmm…a może to złemu szczególnie nie pasowało, że Wasz syn zaczął uczęszczać do szkoły katolickiej. Ale ważne, że Bóg za wstawiennictwem Matki, zadziałał!

Krystyna
Krystyna
23.07.15 23:02

Dzięki Najświętsza Matko Różańcowa za cudowne łaski nam wyproszone ,nasza Ukochana Orędowniczko !

Teresa.A
Teresa.A
23.07.15 22:11

Pięknie

Bożena
Bożena
23.07.15 21:43

Mój Boże jak to pięknie się czyta, oby Maryja miała syna zawsze w swojej opiece i obdarzała go dobrym zdrowiem

5
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x