Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

M.: Bliskość Jezusa

Witam,

chciałam się podzielić świadectwem.

Nowennę Pompejańską odmawiam od 2 grudnia 2014 z małymi przerwami, do tej pory udało mi się odmówić 3 pełne, jednej nie ukończyłam, obecnie jestem w trakcie odmawiania 5 Nowenny Pompejańskiej. Jedną Nowennę odmówiła w mojej intencji moja mama.

Pierwsza Nowenna była w intencji mojego zdrowia psychicznego. Od dawna zmagam się z nerwicą i depresją oraz od jakiegos czasu z przerwami przyjmuje antydepresanty. W trakcie odmawiania Nowenny odstawiłam leki i udało mi się ich nie brać przez dwa miesiące ale pózniej ze względu na atmosferę w pracy ponownie do nich wróciłam. Druga Nowenna była w intencji pracy w której pracuje od 2010r.- to bardzo wymagająca i stresująca pracę, dużo obowiązków i spraw terminowych, do tego nacisk ze strony klientów oraz tzw. „wyścig szczurów” wśród pracowników. Nie mogę zwolnić się z dnia na dzień, chociaż juz wiele razy chciałam i miałam przygotowane wypowiedzenie. Dodatkowo kilka osób z moje pracy wie o tym, ze chodziłam na terapię i brałam antydepresanty i z ich strony muszę wysłuchiwać komentarzy o „psychicznych i niezrównoważonych ludziach”itp. Kiedy przyszłam ze zwolnienia po grupie żołądkowej koleżanka zapytała czy „dostałam juz jakieś nowe leki ?” A kiedy brałam urlop na wizytę u stomatologa w innym mieście i mówiłam, ze musze wziąc urlop na ten dzień to usłyszłam: „no tak, musisz wziąć urlop, bo jeszcze byś tego nie wytrzymała psychiczne”. Nie mam w tej pracy żadnej bratniej duszy, żadnej osoby której mogłabym zaufać. Jak czytam świadectwa innych osób, które piszą, ze w pracy dowiedziały się o Nowennie albo ze w pracy kilka osób się modli Nowenną, to jest trochę żal. U mnie w pracy temat wiary, Jezusa, Maryi i modlitwy jest od razu wyśmiewany, a osoby które się modlą i chodzą do kościoła uważane są za nienormalne.Dlatego też w pracy nawet na tematy związane z wiarą nie mogę z nikim porozmawiać. Nowennę Pompejańską w intencji pracy skończyłam pod koniec czerwca, najgorsze jest dla mnie to, ze jak wysyłam CV na oferty pracy to nikt sie nie odzywa, czuje się jak zabetonowana, jakbym była w sytuacji bez wyjścia. Z jednej strony nie mogę rzucić pracy bo zostanę bez środków do życia (utrzymuje się sama, sama wynajmuje kawalerkę) a z drugiej juz nie mogę wytrzymać w tej pracy i czuje się coraz gorzej, nie spię po nocach, czasami tez nie jem kilka dni, czuje sie jak wrak. Przychodzę z pracy i che mi się wyć. Zadaje sobie ciągle pytanie, czy to ze mną jest coś nie tak, czy to w tej pracy jest tak źle i juz sama nie wiem. Intencja brzmiała dokładnie tak: o zmianę pracy na taką gdzie będe lepiej się czuła i będe przychodzić ze spokojem i luzem albo o zmianę mojej sytuacji na lepszą w obecnej pracy – zgodnie z wolą Bożą. Niestety ani nie zmieniłam pracy ani w mojej obecnej pracy nie zmieniło się nic a wydaje mi się, ze jest gorzej. Kolejną Nowennę odmówiłam w intencji dobrego męża, założenia rodziny i uwolnienia z samotności, w trakcie tej Nowenny odbyłam podróż do Medjugorie z kolegą – który jak się później okazało jest we mnie zakochany. Znamy się juz około dwa lata i ten chłopak nie dawał mi żadnych znaków, że coś do mnie czuje, nie próbował wziąć za ręke, nie dotykał tematu miłości, nie mówił, ze mu sie podobam, nigdy o mnie nie zabiegał. Były wręcz momenty, ze kilka mieisięcy sie nie odzywał po czym to ja namawiałam do spotkania a on sie zgadzał. Początkowo byłam w nim zauroczona, ale później to uczucie przeszło i traktowałam go tylko jako kolegę. Nasze relacje nigdy nie były do końca dopowiedziane, tzn. podczas spotkań na żywo nigdy nie rozmawialismy o uczuciach i ralacji miedzy nami, zawsze „rozmowa” odbywała się na portalu społecznościowym i właśnie w ostatni dzień Nowenny o dobrego męża ten chłopak na portalu społecznościowym napisał mi że mnie kocha. Niestety ja nie widzę szans na rozwój tej relacji, bo nie odwzajemniam jego uczucia (może ktoś powie, że jestem wybredna, że powinnam brać co jest….) jednak ja wiem, ze to nie jest to, a ten chłopak wręcz mnie irytuje i dlatego wiem, ze nie mogłabym z nim być.

W kwestii miłości również czuje sie jak zabetonowana. Nie wiem kiedy cokolwiek w moim zyciu się zmieni. Proszę nieustannie Matkę Bożą o potrzebne dla mnie łaski. Dodam tylko, że tak naprawdę nigdy nie byłam w stałym związku.W tym roku kończę 28 lat. Pierwsza relacja z chłopakiem była w liceum-skończyła się po 3 miesiącach a druga jakieś dwa lata temu – też trwała 3 miesiące (zakończyła się po chłopak z którym się spotykałam nagle przestał sie odzywać, zamilkł na 3 miesiące, po czym związek nie został odratowany).

Obecnie odmawiam drugą Nowennę Pompejańską w intencji dobrego męża. Będe odmawiać aż do skutku, jak będzie potrzeba to do końca życia.

Największą jednak łaską jaka na mnie spłyneła jest to, że pokochałam Jezusa i Jesus stał się dla mnie bliski. Podczas pobytu w Medjugorie doświadczyłam miłości Matki Bożej, ogromnego spokoju. Postanowiłam odprawić 9 pierwszych piątków miesiąca (narazie za mną jeden) nie wiem czy to mi sie uda, ale jeśli noga mi sie podwinie to postanowiłam ze będe zaczynać od początku. Modlę się również do Św. Józefa, tzw. Płaszcz Św. Józefa w intencji założenia rodziny. Odkryłam cudowne modlitwy do Aniołów.

Na początku tego świadectwa wspominałam, że jedną Nowennę Pompejańską w mojej intencji odmówiła moja mama.

Tutaj zdarzył się prawdziwy cud. Odkąd pamiętam odreagowywałam stres skubiąc sobie skórki przy paznokciach. Z biegiem czasu robiłam to regularnie i coraz bardziej boleśnie, az do krwi. Doszło do tego, że aby odreagować stres w pracy – systematycznie co tydzień w piątek, lub sobotę, brałam akcesoria do manicure i obcinałam sobie skórę z całych kciuków po bokach i pod spodem. Nie musze pisać ze bolało i wyglądało to okropnie. Musiałam ukrywać palce w pracy. Mniej więcej w połowie Nowenny Pompejańskiej odmawianej przez moją mamę zauwazyłam, ze skóra na kciukach staje się cieńsza, bardziej wrażliwa i bardziej nawilżona. I jak próbuję skubać skórę to od razu pojawia się rana. Wcześniej skóra na kciukach była gruba, twarda i sucha, tak że łatwo było ją zrywać. Teraz zrobiła się cienka i wrażliwa. Mama odmawiała Nowennę Pompejańską o potrzebne łaski i Maryja uzdrowiła mnie w ten sposób. Teraz czesto przyglądać się kciukom i aż wierzyć mi sie nie chce ze to moje palce. Wreszcie mam normalne dłonie których nie muszę się wstydzić!:)

Warto odmawiać Nowennę Pompejańską! Zachęcam wszystkich do modlitwy.

4 2 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
29 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Anna Polinska
Anna Polinska
03.12.16 13:24

Niemartw sie Bog jest z Toba i Kocha Cie!

dorota
dorota
07.08.15 12:48

Bylam w podobnej sytuacji z praca i przez to pelno nerwow i lekow ale Bog w przedziwny sposob wolal mnie do siebie, bo bardzo kochalam czytac i medytowac jego slowa z bibli modlic sie do Jezusa goraco i to mi pomagalo. Pan Jezus dodawal sily i on byl punktem mojego stalego myslenia i codziennego funkcjonowania. Nie czulam sie samotna ale czulam sie dziwnie przy niektorych ludziach. Ignorowalam to jak moglam i i zajelam sie pomaganiem slabszym i to mnie uleczylo i dodalo sily i zrozumienia ze w kazdych sytuacjach mozna sobie z Boska opieka poradzic. Ludzie sie smieja z twojej… Czytaj więcej »

M
M
07.08.15 11:16

Dzieki Danka! 😉

Danka
Danka
03.08.15 17:06

Widzisz M, sam Pan Jezus mówi na kartach Ewangelii, że będziemy cierpieć prześladowania z Jego powodu. Ludzie w pracy…, no cóż – jak słyszą o wierze w Boga, o Bogu – to często mówią – on/ona jest nawiedzony i inne takie. Są niby katolikami, a wyśmiewają się. Też miałam taką sytuację, że dziewczyna miała załamanie nerwowe i co, naśmiewały się kobiety – niemłode, bo średnia 50 lat, szkoda mówić, bo wstyd za takie zachowanie. Nie mogłam tego słuchać. Jest taki brak wyrozumiałości, brak kultury, przepraszam, ale to można określić jako „beton”. Prawdą jest, że te osoby skłonne do załamań są… Czytaj więcej »

ABUK
ABUK
02.08.15 20:01

Witam. Piękne świadectwo. Ja modle się 6 Nowenną i innymi modlitwami o dobrego męża. Właściwie wszystkie moje modlitwy skierowane sa tylko w tym kierunku. innymi laskami Bóg mnie obdrza, za co mu składam serdeczne Bóg Zaplać. A te laski to dobra praca, wspaniali , zdrowi rodzice, moje zdrowie. wszystko mam oprócz tej drugiej połówki. Nowenne 9 pierwszych piątków tez odprawiam, łącznie z nabożeństwem 9 pierwszych sobót ( to inne nabożeństwo niz bardziej znane 5 pierwszych sobót0. Wszystko na chwałę Bożą. Ale ciaglę mam nadzieję, ze pojawi sie ten ktoś. Nikt nie chce byc sam. dzisiaj rano płakałam , bo kolejna… Czytaj więcej »

ABUK
ABUK
06.08.15 22:12
Reply to  ABUK

Wczoraj sie dowiedziałam ze ta koleżanka wychodzi za mąż. A ja sama…sama…sama…..

Małgorzata
Małgorzata
07.09.16 18:17
Reply to  ABUK

ABU, nadal jesteś sama…. Sama. … Sama. … ?

M
M
31.07.15 21:05

Będe się starała, zeby dokończyć te piątki. napewno! wiktoria dizięki za maila postaram się odezwać

Michał
Michał
30.07.15 22:19

Jeśli mogę coś dodać: M.: musisz dokończyć tę nowennę 9 piątków.

zadowolona
zadowolona
30.07.15 21:18

„Owocem zaś Ducha Św. jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie” (Ga 5, 19–21. 22–23). Myślę, że w tym zestawie nie ma miejsca dla wątpliwości…

zadowolona
zadowolona
30.07.15 21:06

E…masz rację…Niestety czasami intuicję hormony zagłuszają…;)

E.
E.
30.07.15 21:16
Reply to  zadowolona

Dokładnie…

zadowolona
zadowolona
30.07.15 20:53

Myślę Wiktorio, że jak spotkasz „tego” właściwego chłopaka to nie będziesz miała żadnych wątpliwości…a skoro jakieś wątpliwości są już na wstępie to nie „ten”…Tzw. „kobieca intuicja” najczęściej nie zawodzi.

E.
E.
30.07.15 20:58
Reply to  zadowolona

mnie moja 'kobieca” intuicja tak podpowiedziała, że 3 lata leczyłam rany, ale w sumie każdy przypadek jest inny. Dlatego radzę aby to rozeznać na modlitwie.

Wiktoria
Wiktoria
30.07.15 21:10
Reply to  zadowolona

Myślę, że nasze całe życie składa się z wątpliwości i to jest normalne:)

Wiktoria
Wiktoria
30.07.15 20:45

To nie ja je komplikuje. To wszystko samo się komplikuje, bo ja już miałam/mam zaplanowany wyjazd. I właśnie wiem, dlatego że nie będziemy razem, stąd moje zachowanie:) Jedyne o co mogę się modlić to oto, żeby spotkał na swej drodze tą jedyną i wartościową dziewczynę/żonę z którą założy kiedyś rodzinę, bo na to on w pełni zasługuje:)

E.
E.
30.07.15 20:53
Reply to  Wiktoria

Słyszałaś to powiedzenie?

Chcesz rozśmieszyć Boga? Pokaż Mu swoje plany 🙂

Wiktoria
Wiktoria
30.07.15 21:33
Reply to  E.

Chyba masz rację z tymi planami… Może to wszystko się jeszcze jakoś ułoży. Bo sama raczej sobie z tym nie poradzę. Dziękuję za wszystko:)

Wiktoria
Wiktoria
30.07.15 20:25

tylko, że ja też chyba się w nim zakochuje, i jak na złość coraz częściej się z nim widuje. Chociaż staram się go unikać jak tylko mogę. A ja nie chcę nikomu mieszać w głowie, bo na to nie zasłużył.

E.
E.
30.07.15 20:30
Reply to  Wiktoria

Moim zdaniem strasznie sobie komplikujesz zycie. Pomódl się o rozeznanie jak powinnas go traktowac, na pewno dostaniesz znak 🙂 Wielkie miłości nie zawsze rozpoczynają się od wielkiego bum 🙂 aczkolwiek z ta rezerwą, to bardzo mądrze i odpowiedzialnie postępujesz, tu brawo dla Ciebie 🙂

Wiktoria
Wiktoria
30.07.15 19:54

a ja od kiedy podjęłam decyzję o odejściu, poznałam kogoś. I kompletnie się pogubiłam w tym czego Bóg ode mnie oczekuje…. Bo z pracy wiem, że jak ja nie odejdę to mnie sami zwolnią, jak tylko skończy mi się umowa. Szkoda mi tylko tego chłopaka bo jest osobą bardzo religijną i widać, że wartościową. Dlatego postanowiłam, że będę udawać obojętną, bo nie chcę nikogo skrzywdzić… Szkoda tylko, że kończy się to wszystko zanim się jeszcze zaczęło. A poznaliśmy się w Kościele

E.
E.
30.07.15 20:09
Reply to  Wiktoria

Wiktorio, a modliłaś sie o rozeznanie wzgledem tego chłopaka? Bo może to ten dany od Boga, to ze nie czujesz motylków na jego widok, to nic nie znaczy. Ile było przypadków, gdzie te początkowe zauroczenia kończyły sie dramatem.

niewinna czarodziejka
niewinna czarodziejka
30.07.15 17:16

Droga M… podziwiam Ciebie, że tyle potrafisz znieść w tej pracy. Ja w tego typu warunkach wytrzymałam 10 miesięcy – też tkwiłam w zawieszeniu na zasadzie: albo zostanę i będę się dalej mordować, albo mnie sami wyrzucą, albo odejdę i ryzykuję, bo nie mam nic. Mogłam liczyć tylko na siebie – znikąd żadnej pomocy finansowej, wynajmowałam pokój… Było to na studiach i od pracy i pieniędzy zależało, czy je w ogóle skończę. Nie wiedziałam, co robić, cały czas myślałam, że trzeba brać to, co jest najbezpieczniejsze – to rady mojej mamy… Tylko, czy warto? Bogu dzięki poznałam tam Hanię, która… Czytaj więcej »

M
M
30.07.15 17:01

Dziękuje Wam za zrozumienie, ciepłe słowa i modlitwę! 😉

Zadowolona
Zadowolona
30.07.15 13:41

Witaj M…z wielkim zainteresowaniem przeczytałam Twoje świadectwo. Odnalazłam w nim siebie sprzed kilku lat. Nawet wiek się mniej więcej zgadza ;). Też miałam pracę, która zaprowadziła mnie do psychiatry…Wtedy nie znałam jeszcze Nowenny Pompejańskiej ale odmawiałam inne modlitwy i Bóg mnie wysłuchał w zupełnie zaskakujący dla mnie sposób…Z dnia na dzień osoba mobbingująca wyleciała z pracy a ja przeszłam do nowo tworzonego działu gdzie do dziś pracuję w naprawdę dobrej atmosferze…W tym czasie odkryłam mojego ulubionego świętego – św. Józefa, który jest zarazem patronem ludzi pracy jak i patronem osób szukających dobrego współmałżonka. Jeśli jeszcze nie odmówiłaś 30 dniowego Nabożeństwa… Czytaj więcej »

Martyna
Martyna
30.07.15 13:16

Nie zniechęcaj się Kochana! Ja borykam się z lękami, antydepresanty brałam i dolegliwości, z którymi masz do czynienia nie są mi obce. Nie chcę się rozpisywać na swój temat, ale powiem Ci jedno. Nie poddawaj się. Maryja w odpowiednim czasie obdarzy Cię potrzebnymi łaskami. Ja odmawiam 6 nowennę bez dnia przerwy. Dopiero niedawno przestałam żądać od Pana Boga uzdrowienia z lęków i wyobraź sobie, że wygląda na to, iż jestem z nich uzdrawiana. Powiedziałam: „Panie Boże jeśli możesz to uzdrów mnie z lęków, a jeśli nie to będę z nimi żyła. Niech się stanie zgodnie z Twoją wolą”. Długo to… Czytaj więcej »

Krystyna
Krystyna
30.07.15 12:46

Jesteś mądrą i dzielną dziewczyną.
Nie opuszczaj Nowenny,bo łaski Boże na pewno posypią się nagle na Ciebie.
Zaufaj do końca j nie daj się zwieść złemu.
Najświętsza Matka Boża Różańcowa wysłuchuje i Oręduje.
Zaświeci Tobie słoneczko – przekonasz się !

Wspomogę również jeszcze teraz Ciebie modlitwą.

Wiktoria
Wiktoria
31.07.15 11:19
Reply to  Krystyna

M. chcesz porozmawiać na priv wiktoria.wiktoria.89@wp.pl

Wiktoria
Wiktoria
31.07.15 12:17
Reply to  Wiktoria
29
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x