Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Joanna: Nowenna z portalu plotkarskiego

O nowennie pompejańskiej dowiedziałam się z popularnego portalu plotkarskiego. Ktoś uparcie zostawiał tam wpisy dotyczące nowenny. Chcę powiedzieć tej osobie: dziękuję i nie poddawaj się.

Nigdy nie byłam osobą religijną, chodziłam do kościoła od przypadku do przypadku. Prowadziłam życie bardzo dalekie od właściwej drogi. Dziś wiem, że straciłam mnóstwo czasu, który mogłam poświęcić na bycie bliżej Pana.

Byłam (i jeszcze jestem) w trudnym okresie mojego życia. Po burzliwym małżeństwie rozstałam się z mężem, potem on trafił do więzienia. Zostałam sama z dwójką małych dzieci. Rodzina męża się ze mną nie kontaktuje. Do tego doszła ciężka choroba i nałóg wśród najbliższych, moja nerwica i depresja. Nie miałam już siły ani nie widziałam sensu życia. W takim momencie przeczytałam o nowennie pompejańskiej.

To był impuls, chwila zastanowienia i pytanie czy dam radę. Postanowiłam zacząć. Po pierwszym dniu do modlitwy w swojej intencji dołączyła moja mama. I wytrwałyśmy! Doświadczyłam cudu nawrócenia. Nawet bałam się to tak nazwać do momentu aż ktoś mądrzejszy ode mnie mi to uświadomił. Doświadczyłam prawdziwej i żywej obecności Boga, niesamowitej siły, miłości i spokoju. Stało się dla mnie prawdziwe i żywe to, co wpajali mi rodzice w dzieciństwie, co mówił ksiądz podczas każdej Mszy świętej, co dokonywało się podczas każdego udzielanego mi lub moim dzieciom sakramentu. Doświadczyłam pewności, że istnieje tylko jedna, właściwa droga, aby godnie żyć i być szczęśliwym. Bóg żyje i jest wśród nas. Wystarczy otworzyć serce, a przyjdzie i pomoże.

Matka Najświętsza uzdrowiła moją duszę. Wcześniej musiałam korzystać z pomocy psychoterapeuty. Od czasu rozpoczęcia nowenny nie byłam na żadnej wizycie, bo czuję, że już tego nie potrzebuję. Zniknęły gdzieś lęki i depresja. Chce mi się żyć, czuję siłę i mam pewność, że z pomocą Bożą przetrwam wszystko. Wszystko nabrało sensu, a jeśli pojawiają się chwile zwątpienia to wiem, że Pan jest przy mnie i mnie kocha taką jaka jestem, grzeszną i słabą i chce mi pomóc.

Pod wpływem Matki Bożej zdecydowałam się odwiedzić męża w więzieniu. Mimo zła, które mi wyrządził, porzuciłam swoją dumę i gniew. Nie było to dla mnie miłe spotkanie, ale wiem, że zrobiłam dobrze.

Mam pewność, że moja intencja już została wysłuchana, mimo, że na namacalne efekty muszę poczekać. Czekam z niezachwianą wiarą i poczuciem bezpieczeństwa, bo wiem, że nigdy już nie będę sama.

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
10 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Mateusz
Mateusz
13.07.15 16:24

Wy dziewczyny macie lepszą psychikę jest to udowodnione naukowo. My chłopry jesteśmy może silniejsi fizycznie, ale słabi psychicznie. Zauważ, że więcej kobiet pozostaję sama z dziećmi niż mężczyźni. Oni uciekają gdzie pieprz rośnie jak się wali małżeństwo. Ja pracowałem w sezon na truskawkach to z jednym po tygodniu uciekliśmy, bo nie dawaliśmy rady psychicznie tam pracować, w taki jeszcze upał. Mam nadzieje, że moja dziewczyna nie będzie pracoholiczką, bo wolałbym leniwą,ale za to uśmiechniętą – Żywą, a nie zdechłego śledzia! 🙂 Ja skończyłem odmawiać litanię po 13 dniach jak wyjechałem do pracy za granicę, bo nie miałem już sił. Później… Czytaj więcej »

Ania2
Ania2
13.07.15 11:48

Mateuszu, jak to za słaby psychicznie? Aby odmówić dwie nowenny?

anna wahl
anna wahl
13.07.15 09:37

Tak, to jest niesamowita siła,miłość i spokój..
dodam do tego;mądrość,równowaga psychiczna i wogole wiele pozytywnych uczuć/negatywy pojawiają się,ale z nimi żle się czujemy więc …a sio..znikajcie gamonie/

Milinka
Milinka
12.07.15 23:05

Moja mama jest w identycznej sytuacji tylko z szostka dzieci i nadal daleko od Boga. DZIEKUJE za Twoje swiadectwo to kolejny dowod dzialania Boga ze na nie trafilam. Dziekuje teraz na nowo czuje sile, I wiem na pewno ze Bog sam wystarczy… Bo pagorki moga sie zachwiac…. Piekne swiadectwo. Dziekuje. Chwala Panu.

Mateusz
Mateusz
12.07.15 20:17

Dzięki Aniu, ale nie dam rady. Za słaby psychicznie jestem. Pozdrawiam Cię 🙂

zadowolona
zadowolona
11.07.15 20:31

Chwała Bogu i Matce Boskiej za Twoje nowe, lepsze życie… Życzę Ci szczęścia oraz wytrwałości 🙂

Zuzia
Zuzia
11.07.15 20:03

Poplakalam sie czytajac to swiadectwo. Dziekuje!
Ja jestem w czesci dziekczynnej mojej pierwszej nowenny. Od jakiegos czasu przychodzi mi z trudem odmawianie. Zle sie czuje, wszystko mnie boli,jestem przeziebiona, nie moge sie skupic, nie moge ukleczec wiec chodze albo stoje i wtedy mam straszne wyrzuty sumnienia i tak w kolko. Straszne, ale wiem ze sie nie poddam i ze to nie jest moja ostatnia nowenna. Takie swiadectwa dodaja skrzydel. Jeszcze raz dziekuje Joanno. Pozdrawiam! Z Panem Bogiem I Maryja!

Mateusz
Mateusz
11.07.15 19:31

Ja to się nie mogę doczekać, aż zacznę następną litanię 15 sierpnia 🙂
Szkoda, że nie można cofnąć czasu do przodu ;( Jutro moje świadectwo się ukaże o 20:00

Anna
Anna
11.07.15 20:49
Reply to  Mateusz

Mateuszu, mozesz odmawiac dwie nowenny naraz. Nie musisz czekac na skonczenie jednej, zeby odmowic nastepna.

Marzenna
Marzenna
11.07.15 19:30

Dziekuje Joanno za piekne swiadectwo

10
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x