Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Katarzyna: Miłość i łaski

W tej chwili kończę swoją drugą nowennę. Moja pierwsza nowenna dotyczyła przede wszystkim odnalezienia miłości mojego życia, która aktualnie jeszcze nie została wysłuchana. Podczas jej odmawiania działo się bardzo dużo, bo miałam w sobie wiarę, która sprawiła, że wszystko szło po mojej myśli. Miałam często w swoim życiu chwilę, gdy płakałam z własnej samotności, modlitwa pompejańska pomogła mi się w tych chwilach podnosić i trzymać w pionie. Otrzymałam bardzo dużo, pierwsza moja sesja poszła bez żadnych problemów, spotykałam paru chłopaków, ale czas i to bardzo krótki na szczęście pokazywał mi, że to nie Ci i to właśnie ich mam unikać. Jedna rzecz była najpiękniejsza. Kiedy byłam którejś niedzieli w kościele nauka była o małżeństwie, samotności i poszukiwaniu drugiej połówki. W pewnym momencie ksiądz powiedział ,, Ty jesteś powołana do małżeństwa” , spojrzał na mnie i wskazał ręką chociaż byłam prawie na samym końcu kościoła. Mogłoby się wydawać, że mógł spojrzeć na każdą osobę w kościele, a nie na mnie, ale ja czułam, że te słowa są skierowane przede wszystkim do mnie. To ja ciągle miałam wątpliwości, czy to jest na pewno moja droga. Teraz już to wiem. Byłam w tym czasie zakochana w jednym chłopaku i spotkałam go na koniec części błagalnej i dziękczynnej, myślałam że to ten, ale czas mi pokazał, że on nie jest mnie wart, a ja muszę sobie z tym uczuciem poradzić i je zwalczyć, bo to nie ma przyszłości. Pod koniec pierwszej części obiecałam Matce Bożej któregoś dnia kiedy ten chłopak bardzo mnie zranił, że pomodlę się nowenną o odnalezienie jego drogi życiowej i chęć zmiany na lepsze z własnej woli. Pomogło? Pomoże? Nie wiem. Mam taką nadzieję, choć modlitwa nie była tak gorliwa jak moja pierwsza to i tak starałam się dotrwać. Codziennie słyszałam w głowie : Po co się za niego modlisz? Mało przykrości sprawił Ci w życiu? Przecież jemu to nie pomoże.. A Ty? Tracisz tylko czas. Może bym i posłuchała, ale podczas odmawiania na kolejny dzień ogarnęło mnie uczucie, że dobrze robię i to da dobry owoc mimo tego, że przyznaję się nie była ona czasami dobrze odmawiana, ale na zasadzie wyklepania. Mimo to czuję, że Matka Boża jest przy mnie, bo to wszystko dzieje się po coś. Mam nadzieję, że moje modlitwy będą wysłuchane do końca. A Wam wszystkim polecam tą modlitwę, ten spokój w trakcie jej odmawiania, te wszystkie łaski które spływają na człowieka, te wszystkie spełnione modlitwy są warte tych 54 dni w naszym życiu. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica !

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Teresa
Teresa
04.05.15 21:53

Witam Cię Kasiu i uwierz jeżeli wolą Bożą jest żebyś miała męża to przyjdzie czas że go poznasz, ja miałam bardzo podobną sytuacje do Twojej, teraz jestem też samotna i czasem chciałabym wszystko wypłakać ale moje łzy nie chcą spłynąć, ja po odmówieniu NP za tego chłopaka o którym nie mogłam zapomnieć w moim życiu nic się z nim nie wydarzyło, jak wtargnął w moje życie tak szybko zniknął, ale stałam się silniejsza, a Matka Boża pomogła mi się podźwignąć z tego bólu jaki miałam w sercu, masz racje wszystko w naszym życiu dzieje się po coś tylko my czasem… Czytaj więcej »

Katarzyna
Katarzyna
05.05.15 20:10
Reply to  Teresa

Dziękuję bardzo za te słowa. Tobie również życzę, abyś doświadczała jak najmniej samotności i znalazła dzięki Bogu to czego szukasz i co da Ci szczęście 🙂

lukasz
lukasz
04.05.15 21:38

czesc podoba mi sie co napisalas i jesli wola Boza chcialem sie zaprzyjaznic muj gg 34081818

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x