Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Jolanta: Wiesz… muszę rzucić palenie

Piszę już drugie świadectwo. Poprzednio napisałam, że nie otrzymałam łaski, o którą się modliłam, ale bardzo się myliłam. Pan Bóg ma dla nas swój plan, a my często go nie rozumiemy! Otóż modliłam się nowenną pompejańską w intencji uwolnienia mojego męża z nałogu palenia papierosów. Mąż palił od 16. roku życia. Nigdy nie pomagały żadne prośby czy błagania. Powtarzanie, że „palenie jest niezdrowe” czy wspominanie ludzi, którzy zmarli na raka płuc, nie robiło na małżonku wrażenia. Zresztą sam ojciec męża, który również był uzależniony od palenia papierosów, zmarł dwa lata temu na raka płuc. Nawet to bolesne wydarzenie nie zmieniło postawy męża. Zawsze powtarzał, że „jak wypalę papierosa, to skończę palić”. Postanowiłam błagać Maryję o pomoc. Po skończonej nowennie nic szczególnego się nie wydarzyło. Pomyślałam wtedy, że Matka Boża mnie nie wysłuchała w wiadomej sprawie, choć dostąpiłam od Niej innych, wspaniałych łask. Drugą nowennę poświęciłam duszyczkom czyśćcowym. Po skończonej modlitwie za dusze pokutujące, „coś” drgnęło w sprawie męża. Siedząc kiedyś przy stole w kuchni, usłyszałam, że mój małżonek, zatwardziały palacz, do którego nie przemawiały przecież żadne argumenty mówi mi niespodziewanie: „wiesz, muszę rzucić palenie!”. Myślałam wtedy, że nie powstrzymam łez wzruszenia, a moje serce w jednej chwili znalazło się przy Matce Bożej. W ciągu kolejnych tygodni mąż powoli, krok po kroku, rzucił palenie. Nie było to z pewnością łatwe dla kogoś, kto palił prawie trzydzieści lat, ale dla Boga wszystko jest możliwe. Wczoraj małżonek mi powiedział, że nigdy w życiu nie sięgnie po papierosa! Wiem, że to prawda, bo sprawiła to Matka Boża, która przemieniła jego sposób myślenia. Dziękuję Ci, Królowo Różańca Świętego, że mnie wysłuchałaś!

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Wanda
Wanda
25.05.15 12:09

Kochana Jolu, ja skończyłam wczoraj moja pierwszą nowennę. Ku pokrzepieniu i radości czytam sobie czasem świadectwa,ale to Twoje poruszyło mnie tak bardzo i tak radośnie, jestem teraz bardzo wzruszona…a to wszystko dlatego, że wspaniałomyślnie odmówiłaś nowennę za dusze czyśćcowe. nie dla potrzeb własnych, lecz w intencji innych i to jest cudowne, Ten kto choć raz odmawiał nowennę, ten wie, że to nie jest takie sobie proste 😉 Ty jesteś wspaniałym przykładem i pokazujesz o co chodzi Panu Bogu. Miłujcie siebie nawzajem jak i ja Was umiłowałem, a czym są duszę czyśćcowe….? to są nasi bliźni, już po drugiej stronie w… Czytaj więcej »

Ela
Ela
24.05.15 19:17

Ja kolejna nowenna rowniez odmowie za dusze w czyśćcu cierpiace, dawno sie nad tym zastanawialam – teraz juz jestem tego pewna Dziekuje serdecznie za to swiadectwo.

Elżbieta
Elżbieta
24.05.15 15:58

Takich swiadectw mi potrzeba, bo wlasnie jestem na etapie watpliwości…Dziękuję! :)Niech Ci Bóg błogosławi!

Krysia
Krysia
24.05.15 15:41

Pomogły tez duszyczki czyścowe

4
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x