Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Joanna: Dodanie otuchy modlącym się

O Nowennie Pompejańskiej dowiedziałam się przypadkiem. Przypadkiem trafiłam na tę stronę, przypadkiem akurat tego wieczora miałam sporo czasu, żeby przeczytać, na czym ona polega. Zaczęłam się modlić. Każdego dnia modliłam się po pracy. Po tygodniu zasnęłam w połowie części chwalebnej. Następnego dnia zaczęłam od nowa. Po 10 dniach przydarzyło mi się to samo. Byłam bardzo przygnębiona. Na początku myślałam, że bez problemu dam rady, bo co to dla mnie jest codziennie odmawiać Różaniec? Pocieszałam się myślą, że do 3 razy sztuka. Dziś zaczynam drugą część Nowenny. Cały czas myślę, że gdybym bardziej się starała, to już za 2 tygodnie byłaby ukończona. Jednak widzę w tym zamiar Matki Bożej: musiała mnie nauczyć pokory. Niekiedy zapominałam o Różańcu i gdy już miałam zgaszone światło i zamykałam oczy, nagle przypominałam sobie o modlitwie. Szybko świeciłam światło i nie szłam spać, dopóki nie skończyłam się modlić Różańca. Na razie nie chcę mówić, o co się modlę. Chcę powiedzieć o tym, co daje mi modlitwa i jak Matka Boska mnie wspiera. Odkąd zaczęłam się modlić nowennę trzeci raz, czuję się dużo bardziej spokojna i szczęśliwa. W ciągu tego miesiąca nie było dnia, który spędziłabym na robieniu czegoś bezsensownego (co dawniej zdarzało mi się zbyt często). Mam 22 lata, ale mieszkam już sama, bez rodziców. Jednak nie boję się o to, że stanie mi się jakaś krzywda, że sobie nie poradzę. Maryja jest ze mną i wspiera mnie w trudach życia codziennego. Jest ze mną w każdej chwili, nawet gdy się nie modlę. Chciałabym, żebyście i Wy dostrzegli, jak Maryja się Wami opiekuje, jak się o Was troszczy. Chce nam ulżyć choć trochę. Mimo że mam wszystko na głowie i często brakuje mi czasu, żeby coś zrobić, to nie martwię się tym. Maryja napełnia moje serce spokojem. Nigdy wcześniej nie czułam czegoś takiego. Wierzę, że wysłucha moją prośbę. Ale już teraz jestem jej wdzięczna za troskę, którą mi okazuje. Gdy ogranie Was chwila zwątpienia, gdy będziecie myśleć, że Wasze modlitwy nie są i będę wysłuchane, zastanówcie się, czy Wasze życie już się nie zmieniło. To prawda, że Maryja otacza swoich czcicieli szczególną opieką. Zatrzymajcie się na chwile w tym szalonym i zwariowanym świecie, żeby dostrzec Jej troskę i to, co robi już dla Was 🙂

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Dorota
Dorota
05.05.15 17:17

To prawda, z chwila podjecia sie modlitwy rozancowej zmienia sie nasze zycie. My sie zmieniamy, stajemy sie spokojniejsi, wyciszeni i inaczej odbieramy otaczajacy nas swiat. Maryja jest Wielka a modlitwa rozancowa ma Wielka Moc.

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x