To Nowenna Pompejańska mnie znalazła, pojawiła się nie wiem jak, po cichutku. Dziś nie wyobrażam sobie życia bez tej modlitwy. Trochę się bałam, że nie dam rady – dałam, stawałam się coraz spokojniejsza, bardziej ufna i pełna nadziei (choć ciągły stres, w którym się znajduję, mnie nie opuszcza – długi, komornicy, brak domu, mąż nie radzący sobie z nałogami). Cuda wydarzały się co chwila: to koleżanka wyzdrowiała z raka, moje wyniki okazały się super, pieniążki rozmnażały się nie wiem jak. Teraz już się nie boję, nawet jak wszystko stracę po raz kolejny. Bo wiem, że taka jest Wola Boża i co jest w życiu najważniejsze. Szczęść Boże.
kOCHANI ,tak bardzo dziękuję Wam za każdy komentarz ,czytam i łzy płyną mi po policzkach,że są ludzie którzy mają czas dla mnie żeby napisać dobre słowo.Dziękuję.Z głębi serca dziękuję.
Mnie też Kochana Mateczka wysłuchała. Prosiłam Ją w intencji brata, który coraz bardziej pogrążał się w nałogu alkoholowym. Modliła się za niego również moja koleżanka, rodzina. Powoli zaczęło coś się zmieniać. Poznał wspaniałą dziewczynę, dość szybko wzięli ślub. Rozpoczęli nowe życie, nowe plany, budowa domu, plany powiększenia rodziny. I tutaj Matuchna pomogła… obecnie oczekują narodzin swojego pierwszego dzieciątka. I chociaż zdarzają się czasem (coraz rzadziej) upadki to i tak wiem, że Maryja go poprowadzi. Dziękuję Pani Różańca Świętego.
Wiara czyni cuda:)
Oczywiście że tak:)
KOCHANI , wczoraj w to piękne święto mój mąż i syn poszli do spowiedzi św. syn powiedział, że bardzo tego potrzebował.To najpiękniejsze słowa jakie matka może usłyszeć za trud wychowania po 16 latach,czyż nie?
To niesamowita modlitwa. Sama doświadczam roznych rzeczy alez rozańcem jest tak lzej. Tak spokojniej. Czuje sie opieke Matki Bożej i Jezusa. 🙂
Niewątpliwie modlitwa uczy nas jak żyć, zmienia nasze priorytety, odwraca je do góry nogami i za to Chwała Maryi i kochanemu Bogu 🙂